Dziś nadszedł ten dzień. Dzień zmiany.
Waga pokazała dziś ponad 120 kg. Kiedyś dla mnie taka liczba byłaby nierealna, ale lata obżarstwa, chlania nałogowo alkoholu i całkowity brak ruchu zrobiły swoje. Alkohol porzuciłem już jakiś czas temu teraz pora iść dalej.
Od młodości byłem zawsze raczej wysportowany. Kiedyś nałogowo ćwiczyłem na siłowni. Miałem w miarę dobrą formę. Nawet przez jakiś czas widoczny był sześciopak. Odkąd zająłem się mocno pracą ćwiczenie zeszło na dalszy plan. Weszło śmieciowe żarcie, alkohol i wszystko się zmieniło.
Jaki jest plan?
Od jutra długie spacery codziennie. Min 10k kroków. Siłownia i na początek jakiś prosty trening fbw na rozruszanie.
Liczenie kalorii. Na początek ustalam sobie 2500kcal. Ok 200g białka i reszta dobita węglami I tłuszczami. Celuję raczej w high-carb. Zobaczymy jak będzie szło, ale nie chcę za mocno na początku schodzić.
Waga: 120,6
Wzrost: 182
Ten wpis jest symbolicznym rozpoczęciem nowej drogi. Traktuję to jako formę pamiętnika i zewnętrznej motywacji. Wpis jako słowo złożone nie tylko sobie, ale też jakiejś społeczności. Wpisy będę zamieszczał pod tagiem:
#tadekzrzucabalast
#silownia #hejtokoksy








