@Lubiepatrzec Dać się da, ale jakim kosztem. Swego czasu byłem na keto, więc prócz testów na samym sobie, to też naczytałem się o tym jak głupi.
Najprościej ujmując, to każde typowe zawody pod wynik będą już katorgą. Pół dystansu na bombie, koszty w mięśniach bo będą jedzone. Zabawa dla masochistów.
Niemniej jeśli chodzi o jechanie na tłuszczu, ale nie na ketozie tylko z podażą węgli, to akurat dobry wybór na wszelkie dystanse ultra. W zasadzie jak się obejrzy wywiady z najlepszymi amatorami (prosy rzadziej zdradzają dokładną michę, albo przekłamują), to tak właśnie jadą. Tankowce na masło xd Czyli opychanie tłuszczem i stałe dawkowanie cukru żeby glikogen utrzymać. Tylko powtórzę, to na ultra, bo tradycyjne długie dystanse wymagają szybszego palenia i z tłuszczu organizm nie nadąża, więc trzeba byłoby dawkować duże dawki węgli i jest zamuła i problemy żołądkowe przez taką mieszankę. Niemniej także się da, bo znajdziesz takich w stawce. Niektórzy wręcz nie mają wyboru, bo kosztem wyniku muszą jeść bardziej tłuszczowo, gdyż takie dawki węgli robią im jesień średniowiecza w jelitach.