#depresja #eriwnosiezaburza #twojwpisbrzmiznajomo #cyrksmutnychklaunow


Elo elo,

8

8

4

2

0


No I tak, znowu w tym samy miejscu czyli w czarnej d⁎⁎ie bez jakiejkolwiek motywacji i perspektyw. Zimno lufa depry w ustach strzela myslami ktore odbijaja sie po scianach mojej pustej czaszki. Od zawsze bylem pelny melancholi, od burzliwej punkowo grubgowej mlodosci w licbazie gdzie odizolowalem sie od ludzi w akcie debilengo buntu. Jak juz z kims gadalem to zawsze jakies gagatki z konca klasy, margines, outcasty, mimo ze oceny byly na poziomie ( polski odpowiednik biochema zdawalem). Potem niby lepiej ale to bardziej zmuszalem sie zmian na stduiach ( no cap rok psychologi skonczylem xd), chcialem tam jednoczescie znalesc odpowiedzi na temat mojego zjebania i moze komus pomoc ( ogladalem good will hunting i serio myslalem ze ta mafia szarlatanow gwalcicieli i juleczek co byly zbyt glupie na medycyne i zbyt brzydkie na literature /asp komus pomaga xd).


Potem anglistyka, troche normalnosci ale to dzieki spotkaniu z MJ, nauczylem sie pedzic sztos indoora i kopcilem cale noce zamykajac sie w swoim swiecie kziazek gier i muzyki, nie musialem juz siedziec na imprezie i udawac ze intersuje mnie co typiara ma do powiedzenia w nadzieji ze za pare h da mi possac swoje piersi. Moglem zapomniec o zjebanym swiecie i spoleczenstwie ktore chce ze mnie zrobic tabelke w excelu.


No ale jak kazdy kto duzo kopcil doszedlem do tolerancji snoopdoga i 5ka amnesi szla w weekendzik. A klepalo jakbym palil kocimietke, ehh kiedys to bylo. Wiec teraz juz jako stary #przegryw mam tylko wspomnienia o ultonych momentach normalnosci. Bezsensowna egzystecja, zamkniety w betonowej klatce widze tylko z daleka jak ptaszki cwierkaja na drzewie. Ale co poradzisz na magika zawsze brakowalo mi jaj no i mame bylo by smutno. Wiec tak sobie wegetuje, pusty znudzony, « nigdy ostatni i nigdy pierwszy » , urodzony w tak chujowej epoce ze nawet na zadna porzadna wojne sie nie zalapalem coby mozna bylo odejsc walczac za jakis ideal.


Zawsze mi sie wydawalo ze kiedys dawno bylem jaguarem, nonszalanckim krokiem smigalem przez dzungle, wspanialy z melianizmem, czarny jak noc. Wyobrazcie to sobie przez chwile, odkad matka mnie wychowla i puscila w swiat KAZDE zywe stworzenie mozesz zabic, tylko czasami sie trafi podobne do ciebie to wtedy do opcji zabic dochodzi wyruchac. Pijac wode tafla odbijala zolte slepia, moze bylem wtedy pewny ze patrze w oblicze boga? Moze to ta pycha sprawila ze jestem teraz zamkniety w tym zjebanym ciele, gdzie niepotrzebny do niczego mozg daje mi tylko tyle inteligencji zebym ogarnol zakres wlasnego spierdolenia.


Zostaje wiec wstawac co rano i jakotako ciagnac ten wozek spierdolenia przed siebie, jeszcze jakby to bylo jakies oryginalne… krecilem kiedys z taka jedna co miala matke po psychologi i myslala ze da sie mnie naprawic, podobno dziary to taki makijaz klauna dla tych co wpadli w ten pattern jokera, taka 2ga skora zeby zycie nie bolalo az tak, ehh nawet w spierdoleniu nie jestem jakis oryginalny. Dzieki za przeczytanie mordeczki jesli ktos dotarl az tu to prosze w komentach wpisywac « j⁎⁎ac zydow » ( izrael, do reszty nic niemam)


Pzdr, Eriwnko.

47b378ba-0359-44ea-b7ce-74ebb2af77b9
ErwinoRommelo userbar

Komentarze (13)

moderacja_sie_nie_myje3

@ErwinoRommelo J⁎⁎ać żydów

Sweet_acc_pr0sa

@ErwinoRommelo j⁎⁎ac Izrael

moll

@ErwinoRommelo (づ•﹏•)づ

GazelkaFarelka

@ErwinoRommelo nie ma innego wyjścia niż grać takimi kartami, jakie masz, takie dostałeś i innych nie będzie

życie innych ludzi jakie oglądasz z zewnątrz to często tylko maska jaką chcą się dzielić ze światem

o ile już widziałam świetnych par, które miały wszystko - pieniądze, piękny dom, wspólne pasje, dolce vita a dzisiaj się rozwodzą

każdy gdzieś tam pcha jakoś swój wózek do przodu i stara się utrzymać na powierzchni

bori

@ErwinoRommelo Głowa do góry, jeszcze będzie pięknie, jeszcze pojemy Kieleckiego i pojeździmy czołgiem!

FriendGatherArena

@ErwinoRommelo dodane o 3 w nocy. Najbardziej podobal mi sie fragment o panterze, którą jestes. No i zastanawiam sie teraz czy to wszystko zmyśliles czy tylko czesc. Jak nie to dobrze sie maskujesz. Pozdro Erwin, Unia&Gieksa Pany, j⁎⁎ać Tychy i Izrael

Wrzoo

@ErwinoRommelo Erwinku, j⁎⁎ać Żydów i Winiary, ale tak poza tym... My Cię tu bardzo lubimy i jesteś super. Fajnie, że ten #twojwpisbrzmiznajomo Ci dał możliwość wyrzucenia tego, ot tak po prostu.

Każdy z nas ma jakąś przeszłość — truizm, ale poważnie: nie ma co płakać nad tym, co było i co się utraciło. Czuć, że ta przeszłość jest dla Ciebie taka gorzko-słodka i brakuje Ci jej. Ale można się w sumie tylko zastanowić nad tym, czego konkretnie z niej Ci brakuje i może dążyć w kierunku uzupełnienia tego niedoboru. Znaleźć to nowe źródło beztroski, które przyniesie zadowolenie.

No i wiesz — inteligentni ludzie są też bardziej nieszczęśliwi, więc trzeba z tą galaretą w głowie walczyć i nie dać jej sobie wejść na głowę, bo skurczysynka jest inteligentna i wie, jak wpędzić człowieka w deprę. W końcu w środku kryjesz się taki fajny, przezabawny ziomuś. Nie daj się stłamsić swojej galarecie.

Legendary_Weaponsmith

Może nie znam cię jakoś super, ale cię lubię za przemyślane komentarze. Niestety to (komentarze) i to że używasz Linuxa umieszcza cię w grupie 10% do których społeczeństwo nie jest przystosowane.


Może zacznę od końca. W razie nagłej potrzeby magika zacznij od high dose grzybów czy innego psychodelika. Z benzo w razie awarii, masz potencjalnie szanse tylko na doświadczenie psychodeliczne (tj. niekwestionowane uczucie jedności ze światem oraz głębokiego sensu całego istnienia). To tak w razie ostateczności.


Buchy spychają emocje na bok. Ale blokują ich "odczucie", a nieodczute emocje się kumulują. W połączeniu ze spektrum i wynikająca z niego wrodzoną trudnością w zrozumieniu innych i siebie, stawiają cię w niemiłej pozycji. Pełno sprzecznych, często negatywnych sygnałów z ciała, które pochodzą niewiadomo skąd (nie wiadomo co jest przyczyną).


Byłem kiedyś w podobnej sytuacji. Udało mi się z tego wyjść, ale to nie znaczy, że tobie ma się udać, albo, że moje sposoby u ciebie zadziałają. Może też już próbowałeś tych rzeczy. Ale też są ludzie bardziej autystyczni od ciebie, mniej zdolni intelektualnie i z większymi traumami, którym udało się wypracować ścieżkę do stanu spokoju i czucia się dobrze. Więc masz jednak duże szanse.


Żeby nie zanudzać i się nie mądrzyć, tylko nadmienię, że początek drogi na prostą i skokowo lepszego zrozumienia neurotypowych ludzi i koniec końców siebie miał pewien serial na YT. Oglądając go co chwilę krzyczałem "o k⁎⁎wa, faktycznie", "no k⁎⁎wa, tak było", "całe życie się nad tym zastanawiałem, a tu są książki na ten temat gdzie ludzie podają odpowiedzi". Ten serial na YouTube pod tytułem Personality and it's Transformations, wersja na rok 2017, autorstwa wykładowcy już wtedy znanego z jakości swoich wykładów. Przewiń do wersji 2017 gdybyś chciał pooglądać.


Drugą rzeczą jest umiejętność kolorowego widzenia. Sam o tym często nie pamiętam. Kiedy medytujesz używając technik do odczuwania miłości, można to "dobre" uczucie przenieść na chwilę na organ wzroku. Wtedy wzrok/umysł przebija się na chwilę przez szarość depresji i dostrzega kolor w tym co cię otacza. Jeżeli nie próbowałeś, appka Headspace i poświęcenie 5 minut dziennie to mały koszt jak na możliwość wyjścia z dziury. Możesz też pojechać do najbliższej świątyni buddyjskiej. Panowie w pomarańczowych piżamach chętnie z tobą poskupiają się na oddechu, może nawet znajdą chwilę, żeby pouczyć podstaw medytacji w swoim nurcie.


Trzymam kciuki. Jak coś to pisz na priv, skompilujemy jądro albo zrobisz mi mock technical interview bo nigdy nie miałem jeszcze i się cykam aplikować do pracy w it. Albo pogramy w Factorio.


Pozdro!

ErwinoRommelo

@Legendary_Weaponsmith grzyby tez wypedzilem i probowalem protokol a cambridge, niby mialo zresetowac te receptory ale jakos nie dalo efektu, podobne efekty jak kwas czyli nie dla mnie, nie potrafie wyciagnac z tego jakiegos sensu czy doznan, poprostu rozregulowane zmysly. Dzienna mordzia jakotako sie staram ale jakos bez wiary, no ale moze jest zly okres, albo to jakas przepowiednia ze dostane cos od zycia jak nadejdzie w koncu #roklinuxa

Fafalala

@ErwinoRommelo Kurde, nawet nie wiem co napisać.

Wiedziałam w jakim tonie to będzie wpis, trochę już ze sobą piszemy w komentarzach, ale ta ilość cierpienia... no nie spodziewałam się. Trzeba się tym zająć jak chcesz wypaść z pętli i cieszę się że w końcu mogłam bardziej poznać Twoją wewnętrzną perspektywę.

Nie chcę Ci pisać co robić, jak się masz czuć i dlaczego. Jest mi przykro, że Ci źle, nie powinno tak być. Chciałabym pomóc, ale nie chce wchodzić Ci w życie z buciorami. Pisz do mnie jakby co, ok?

A napisane miękko, potokiem myśli, wyraziście. Dobrze się czytało. Może zostań przy tym tagu. 😉

ErwinoRommelo

@Fafalala luzik nie martw sie, zyje z tym od lat, prawie od zawsze, w terapie nie wieze psychiatryka to truciciele, nauka bialego czlowieka nie pomoze z takim nastawieniem, zostaje dzien za dniem mowic bogowi smierci « nie dzisiaj »

Zaloguj się aby komentować