@Spleen ale... po co? Opowiadanie historii/kawału jako podbudówki do kawału, ok. Na przykład zamiast "wchodzi baba do lekarza" dać siebie, kolegę, swoją starą, nieistotne. Ale po co opowiadać czyjąś historię jako swoją?
Edit. Nie wiem czy coś się zmieniło we wpisie, czy nie umiem czytać, czy mnie pytanie w ankiecie zmyliło XD. Skracanie znajomych znajomych znjomych do znajomego nic nie zmienia jak dla mnie w historii, chyba że znajomy którego znajomy to robił jest w pobliżu, to bym uwzględnił XD
Nie rozumiem i nigdy nie rozumiałem potrzeby niektórych ludzi do ściemniania nagminnie i nałogowo, czy to w internecie czy na żywo. Maiłem w szkole takiego gościa ponad dekadę temu. Zawsze miał coś do opowiedzenia. Tylko jakoś nie pokrywało się to z innymi rzeczami które mówił. Potem porównywaliśmy sobie co komu pi⁎⁎⁎⁎lił do ucha i patrzyliśmy jak to się rozpada jak domek z kart XD