Byłem na weekend u rodziców i z tego co tam się dzieje to będzie materiał na kilka wpisów. Ogólnie młoda postanowiła zrobic speedrun, by wszytkich wkurwić.
Sytuacja z mieszkaniem jest zamknięta, bo już był notariusz, temat się dział pokątnie od jakiegoś czasu tylko ani jedna strona, nie druga nie chwaliła sie zbytnio poczynaniami. Tutaj jakiekolwiek głosy rozsądku nie mają już znaczenia.
Ogólnie temat z tego co zrozumiałem przyspieszył ze względu na ustalenie daty ślubu młodej, a jak wiemy majątek wniesiony przed ślubem nie podlega podziałowi przy rozwodzie. Dla seniora jest to ważne, bo uważa przyszłego zięcia za stworzenie pomiędzy skrzypem, a paprotką i nie chciał dopuścić do sytuacji, że ten miałby jakieś prawa do lokalu na który włożył jakąkkolwek złotówkę.
No to młoda jak już wszytko dostała postanowiła wkurwić też starych. Postanowiła, że na wesele babcia nie jest zaproszona. Powodem jest, że skoro ma już prawie sto lat to pewno źle się poczuje i może jej tym popsuć dzień. Matka załamana, babcia jak się dowie to pewno też ucieszona niebędzie, a kobieta ma power mimo wieku. Jeśli tematu nie naprostuje to czuję, że na weselu będą głównie goście od pana młodego, bo nam się odechciało. #siostrzyczkazakichana
Nota moderatora @bojowonastawionaowca : autor przyznał, że to bait


