#anonimowehejtowyznania
Od dwóch lat jestem z chłopakiem, od zeszłego roku jesteśmy zaręczeni. Poznaliśmy się w pracy, na magazynie, w sumie do teraz razem pracujemy, hala jest na tyle duża, że przez 7 godzin praktycznie się nie widzimy, chyba, że zdarza nam się pracować w przeciwnych regałach, albo czasem przyjadę o coś zagadam.
Ogólnie to dobrze się dogadujemy i jesteśmy szczęśliwi, ale..
pracuje z nami taki jego kolega, znajomość z pracy, kilka razy byli na piwie itd. dogadują się dobrze, natomiast mnie on nienawidzi i nie wiem dlaczego. Po prostu pewnego dnia uznał mnie za swojego "arcywroga" (typ ma trochę niepokolei z głową bo #narokotykizawszespoko) i odkąd zaczęłam chodzić z moim obecnym, ten cały czas uprzykrza mi życie, zaczynając od plotek, przez "zakaz rozmowy ze mną" z innymi pracownikami (Ci reagują na to śmiechem, ale zawsze jak z kimś rozmawiam to krzyczy jego imię i dodaje "co ty robisz"), na chamskich zachowaniach wobec mnie kończąc.
Mój chłopak początkowo nic nie robił i jak pani w szkole mówił "nie reaguj, sam sobie odpuści", ale minął rok, potem połowa kolejnego i dalej nic.
Dopiero jak mu zrobiłam awanturę, to "poszedł z nim pogadać", ale z marnym skutkiem. Skończyło się na tym, że jak on ze mną rozmawia, to ten kolega przyjeżdża do niego i jemu truje d⁎⁎e.
Interwencja u kierowników nic nie dała, typ mówi, że wymyślam, że on nie wie o co chodzi, że to nie on i w ogóle.
I jest mi przez to strasznie przykro, raz że nie uważam, że zasłużyłam na chamskie teksty i zachowania pod moim adresem, a dwa boli mnie to, że mam c⁎⁎ę za narzeczonego.
Zanim zaczęłam być w związku, miałam wizję, że mój facet mnie obroni przez typami z roboty i w ogóle, że będzie jak mój rycerz, a tu upadłam twarzą na beton, wcale tak nie jest.
Dziś natomiast przelała się czara goryczy, gdy podczas rozmowy, mój chłopak stwierdził, że "nie powinniśmy rozmawiać, bo ten typ tu jeździ, a on nie ma ochoty potem wysłuchiwać".
Zapytałam go czemu żyje pod jego dyktando, a on, że żyje pod swoje, tylko nie chce już tego słuchać. Poczułam się jak pies, którego się kopie, gdy już się znudzi i jest niepotrzebny.
Napisałam wypowiedzenie, ale nie wiem co teraz. Z jednej strony to dobra praca jak na obecne czasy, stabilna itd. z drugiej natomiast mój chłopak-c⁎⁎a i ten wredny typ.
Co robić?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6427508ec95365516ca1f4e2
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
