@kitty95
Może doktoraty by cię lepiej przekonały, bo piszesz trochę nie na temat.
Co ma do ilości wyprodukowanych egzemplarzy fakt, że III był najnowocześniejszym ich wytworem? IV był nowszy, ale nie nowocześniejszy. To, że III się szybko zestarzał, to nie kwestia tego, że był słaby, a założeń projektowych i czasu. IV był podstawowy, to fakt i nie wiem z czym dyskutujesz. Był mocniej uzbrojony, ale rozwiązania w nim stosowane był mniej nowoczesne. Rozumiesz znaczenie słów "nowoczesny" i "dobrze uzbrojony"?? Samo dobre uzbrojenie nie czyni czołgu nowoczesnym. Czy skoro T-34-85 miał działo 85mm i lepszy pancerz od III-ki, to znaczy, że był nowoczesny? xDDD
IV nie była bezpośrednim rozwinięciem trójki i rozwiązania techniczne w niej zastosowane były dużo mniej zaawansowane technicznie. Trójka w momencie wejścia do produkcji wprowadzała taką ilość nowoczesnych rozwiązań (zawieszenie, transmisja, radia, etc), że deklasowała pozostałe konstrukcje. Zawieszenie i transmisja czwórki były słabsze, a potem było już tylko gorzej.
Zawieszenie christiego to w dalszej ewolucji drążki skrętne, czyli coś co się również dziś stosuje
Uprościłeś to tak, żeby pasowało pod twoją tezę? Przecież to kompletna bzdura. To, że dziś stosuje się drążki skrętne, nie ma nic wspólnego z zawieszeniem Christiego. Inni też zaczęli używać drążków skrętnych, ale stosowali swoje rozwiązania i współczesne zawieszenia to nawet nie są jego następcy, a już na pewno nie żadne rozwinięcie! Jego rozwinięciem było to używane w T-34 i serii BT, ale to bardzo prymitywne zawieszenia. Oraz, do pewnego stopnia w Brytolach (w tym Cromwell i Comet). Ruscy już od T-44 zastosowali zupełnie inne zawieszenie, a T-54 to w ogóle.
A Sherman był gównem słabo opancerzonym, ze słabym silnikiem i działem
Panie boziu, widzisz i nie grzmisz. Wiesz jak często czołgi walczą przeciw innym czołgom? Bodajże poniżej 5% ich użycia w Drugiej Wojnie. Dlatego też Amerykanie wcale nie śpieszyli się z przekładaniem do niego długiej 76mm, a mieli już to rozwiązanie gotowe. Co ma do tego używana taktyka? Jak nie atakowali Tygrysów czołowo to były choojowe?? xDDD
A wiesz, że bardzo wczesne wersje M4 trafiły do kacapów z lend-leasem i były uważane za tak dobre, że dostawały je tylko jednostki gwardyjskie?? Tak, te najwcześniejsze, najsłabiej dopracowane i wyposażone wersje.
Słyszałeś kiedyś o wersji M4E2 Jumbo? Słabo opancerzona? Nie sądzę.
Słaby silnik - a który, bo używano kilka? A dopracowany projekt pozwalał na bezproblemową adaptację nowszych, silniejszych i lepszych, jeszcze podczas wojny:
M4 and M4A1 model: Continental R975-C1 or -C4 9–cylinder radial gasoline engine
350 or 400 hp (261 or 298 kW) at 2,400 rpm
M4A2 model: General Motors 6046 twin inline diesel engine; 375 hp (280 kW) at 2,100 rpm
M4A3 model: Ford GAA V8 gasoline engine; 450 hp (336 kW) at 2,600 rpm
M4A4 model: Chrysler A57 multibank ~(30 cylinder) gasoline engine; 370 hp (276 kW) at 2,400 rpm
M4A6 model: Caterpillar D-200A (Wright RD-1820) 9 cylinder radial diesel engine; 450 hp (336 kW) at 2,400 rpm
To wszystko drugowojenne^
Sherman bił wszystkie pozostałe konstrukcje na głowę: dojrzałością projektu, ergonomią użycia, niezawodnością, łatwością serwisu w warunkach polowych, jakością wykonania, teraz uwaga: przeżywalnością załogi i (last but not least) podatnością na modyfikacje i unowocześnienia. Oczywiście, nie pierwsze egzemplarze, ale M4 rozwijał się w okresie wojny bardzo szybko (czego nie można powiedzieć o czołgach niemieckich, a już w ogóle radzieckich). Jako pierwsze używały mokrych magazynów i stabilizacji działa. Wspomniany Jumbo, wersja z działem 76mm, brytyjski Firefly - to wszystko są wersję tego samego pojazdu z Drugiej Wojny, a było ich więcej. Amerykanie nie potrzebowali różnych czołgów do różnych funkcji - wszystko ogarniała jedna platforma. Była tak dobra, że Izraelczycy po wojnie modernizowali je wg. francuskiego projektu Revalorise i montowali w nich nowsze wieże, oraz działa 90mm. Ich transmisja i silniki również były już wtedy zupełnie inne - dużo nowocześniejsze, a zawieszenie poprawione. Poczytaj o M50 i M51! Te drugie służyły do późnych lat 70-tych, bo tak dobrze sprawdzały się w zwalczaniu ówczesnego radzieckiego gówna (także T-55).
Oczywiście, T-34 można było spotkać w służbie jeszcze później, ale w niezmienionej drugowojennej formie i nie były żadnym przeciwnikiem dla M-51 xDD
Sherman gównem... Trzymajcie mnie! Zresztą, po co ja się produkuje, skoro opracowań tematu jest tak wiele, że wystarczy 10 sekund kwerendy. Pierwsze z brzegu, od profesjonalisty i po polsku i EoT, bo powielasz tak wiele propagowanych głównie przez ruSSnię bzdur i mitów, że encyklopedię można pisać:
https://www.youtube.com/watch?v=uefX98f9jwg