
Ponad 600 mln ludzi w Afryce, czyli niemal połowa jej populacji, nie ma dostępu do energii elektrycznej, choć kontynent dysponuje ogromnymi zasobami energii odnawialnej - ujawnił ustępujący prezes Afrykańskiego Banku Rozwoju (AfDB), Akinwum Adesina.
- Afryka dysponuje 11 terawatami potencjału energii słonecznej, 350 gigawatami energii wodnej, 150 gigawatami energii wiatrowej i 15 gigawatami energii geotermalnej - wyliczył Adesina. Jeden terawat to milion megawatów, czyli bilion watów.
Krajobraz energetyczny Afryki został ukształtowany przez nierówności, które sięgają czasów kolonialnych. Infrastruktura i rozwój epoki kolonialnej w uprzywilejowany sposób traktowały miasta, w zasadzie tylko stolice i ośrodki górnicze, przede wszystkim kopalnie węgla i złota. Wioski były i są pozbawione prądu. Dotyczy to przede wszystkim Afryki Subsaharyjskiej, gdzie dostępu do prądu nie ma czterech z pięciu Afrykanów.
W Liberii dostęp do energii elektrycznej ma zaledwie 30 proc. populacji, głównie w stołecznej Monrovii, ale zagraniczni darczyńcy, wbrew przeciwnościom, zainwestowali niedawno w tym zachodnioafrykańskim kraju w produkcję trójkołowych pojazdów z napędem elektrycznym. Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja w Demokratycznej Republice Konga, 11. co do wielkości kraju świata, gdzie tylko 20 proc. społeczeństwa ma dostęp do energii elektrycznej, podobnie jak Burkina Faso. A w Sudanie Południowym dostępem do prądu może się pochwalić jedynie 5 proc. populacji. Wszystkie te kraje zostały przez naturę sowicie wyposażone w cenne surowce. [...]
#wiadomosciswiat #afryka #energetyka #energiaelektryczna #wnppl

