Zdjęcie w tle
Sorokawojcie.ch

Sorokawojcie.ch

Osobistość
  • 196wpisy
  • 591komentarzy

8962,72  + 16,74 + 5,09 = 8984,55


W sobotę znalazło się wolne półtorej godziny, a w niedzielę na relaksie piąteczka, żeby czasem nogi nie zapomniały... Wesołych!


#sztafeta   #bieganie   #biegajzhejto

e731eb25-fb98-4052-b608-3cb6ea3cf15c

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiałem się długo czy dać ten wpis, nie chcę nikogo urazić i nie potrzebuję atencji... Chłopy nie ma co się oszukiwać - nie dostaje się nic za darmo! To na co macie wpływ to wy i wasze otoczenie.... Nie jesteśmy kowalami własnego losu ale mamy wpływ na to z jaką siłą i gdzie młot uderzy - minimalizując straty i maksymalizując zyski. Pisze chłop, który poradził sobie z częścią problemów, a z innymi na razie przegrywa.... Ale walczy! Foty z teraz i sprzed 2 lat (wcześniej było gorzej 110 do 80 - w necie nic nie umiera więc jak ktoś musi to wygogluje)

431e4826-8e28-401f-a052-9c3ba680a68d
b327ac64-4615-4cb8-8004-f6c170faa070
GazelkaFarelka

@Sorokawojcie.ch Dobrze wiemy że na drugim zdjęciu tylko brzuch wciągnięty

frk

świetna zmiana! oby tak dalej!

fishboun

Ze skrajności w skrajność ... chłopie przytyj z 10kg

Zaloguj się aby komentować

8758,24 + 5,00 + 10,02 + 5,04 = 8778,30


Środa i piątek to piąteczki poprzedzane godzinnym ergo, a czwartek piękna pogoda do biegania i dyszka w sensownym tempie wokół centrum Raciborza. Ach... Czekam na tą wiosnę ale bieganie najprzyjemniej przy 5 stopniach wchodzi.


#sztafeta #bieganie #biegajzhejto

10f79154-889d-41e3-af32-8fa6dbebaa83
4e3b7b71-40f9-498b-97c6-eda99d2c01be
enron

@Sorokawojcie.ch eleganckie zapylanko

Zaloguj się aby komentować

8467,30 + 5,03 + 15,01 = 8487,34


Wczoraj godzinka ergo + 5 km w tempie narastającym. Dzisiaj miało być 15 km w 1:15... Niestety silny wiatr zweryfikował moje plany i wyszło 1:20. Do tego zegarek w połowie trasy postanowił wstrzymać pomiar i wskazania o ok. kilometr mniejsze. Może kogoś to zmotywuje do dodatkowego kilometra dzisiaj, co by sztafecie nie ubyło? 


#sztafeta #bieganie #biegajzhejto

c696dbe6-1d7e-4274-a16c-1bed4e885a38
skrrragon-malfoy

@Sorokawojcie.ch wow, szapo ba, piękny bieg

Zaloguj się aby komentować

8259,36 + 4,97 + 10,12 + 5,07 + 15,01 = 8294,53


Wpis na szybko: w tygodniu bieganie, w niedziele przerwa na zakupy, a dzisiaj wpis do sztafety i w drogę!


#sztafeta #bieganie #biegajzhejto

Zaloguj się aby komentować

7552,68 + 5,00 + 15,07 = 7572,75


I wpada wtorek, więc czas na pietnastaka (na bieżni, bo pogoda fatalna)! Czytając niektóre wpisy zastanawiam się jak wy to robicie, że przebijacie tętno powyżej 170 na dłuższy czas? Mi się żołądek kurczy i mdłości zaczynają łapać.


#sztafeta #bieganie #biegajzhejto

efbcd1be-1795-4d9b-8158-2cd14e68bf25
aedc0f24-400e-4174-982d-123bff6bf46b
mcy

Ja to bym chciał wiedzieć jak Ty robisz, ze utrzymujesz tętno poniżej 170 xD

Sorokawojcie.ch

@mcy to akurat proste - staram się nie zabić a poważnie pilnuje tętno resztę robi organizm... Pa jak było kiedyś

e1b2c326-5dc0-4a10-af0b-eaa52ea916e1
mcy

Ja jak pilnuje tętno tak na wyczucie to mam 175-180 i bywaly czasy, ze po 12-15km tak biegałem xD

Zaloguj się aby komentować

Diamond

Gdzie czas na regeneracje?

enron

Gdzie czas na regeneracje?


@Diamond no przecież śpi w nocy

o_ta

@enron chyba, że ma RLS to wtedy sztafeta nocna

Zaloguj się aby komentować

6504,02 + 35,58 = 6539,60 


W tym tygodniu niestety przeziębienie pokrzyżowało plany na lepszy wynik :(. No nic - kuruję się i mam nadzieję, że w przyszłym już co najmniej 50KM wejdzie.


#sztafeta  #bieganie  #biegajzhejto

a41ccf93-9fb0-4ef0-b0fc-2fbb20c354e2

Zaloguj się aby komentować

5740,44 + 50,29 = 5790,73


Kolejne podsumowanie tygodnia:


W środę ściągnięcie szwów i spokojny powrót do zawieszonych przez tydzień rytuałów - 10km na początek. W czwartek zaskoczenie - mam lekkie zakwasy, kurcze organizm w tydzień odzwyczaił się od wysiłku.... Ale nic to "tradycyjna" godzinka na ergo + 5km z tempem narastającym. Piątek, piękna pogoda: 15'C, więc 15km na wałach zbiornika Racibórz Dolny. Sobota -2'C (!) śnieg - wiosło + 5km na siłowni. Dzisiaj znowu pogoda cymes, więc następna 15 siadła... Jakoś to zleciało


#sztafeta   #bieganie   #biegajzhejto

e1780638-a2c1-4f04-9adf-2f2895667565

Zaloguj się aby komentować

4941,27 + 15,09 = 4956,36


W tym tygodniu to będzie niestety na tyle....


W środę byłem z wizytą u stomatologa na dłutowaniu ósemki. Całe szczęście, że rano zjadłem śniadanie i obiad, bo po zabiegu tego dnia już właściwie nic. Sam zabieg to znieczulanie, przecinanie, wiercenie, szarpanie i szycie - bezbolesne ale niezbyt przyjemne 20 minut.


Pierwsza noc była mordęgą, bo zeszła mi dzienna dawka leku przeciwbólowego, a następną mogłem dopiero łyknąć rano... Od następnego dnia już dużo rozsądniej szafowałem ketoprofenem... Swoją drogą to pierwszy raz w moim 37 wiosennym życiu, kiedy przyjąłem ketonal(!). Po doświadczeniach z paracetamolem czy ibuprofenem myślałem, że leki przeciwbólowe to taki pic na wodę fotomontaż (choć z doświadczeń na dziecku zdawałem sobie sprawę, że świetnie zbijają gorączkę), a tu zaskoczenie ból znika do zera na ok. 6 godzin! 


Dzisiaj nastał 4 dzień po zabiegu ból trochę zelżał, a i gigantyczna opuchlizna już znikła. Wracam powoli do jedzenia czegoś więcej niż zupy i jogurty ale do mięsa i potraw chrupkich przejdę chyba dopiero po zdjęciu szwów, bo te strasznie ściągnęły mi policzek i utrudniają gryzienie od strony rany. 


Pozdrawiam wszystkich biegaczy - zazdroszczę każdego nowego wpisu do sztafety, mi pozostają na razie spacery ale widzimy się mam nadzieję w przyszłą środę po zdjęciu szwów


#dentysta #sztafeta #zdrowie #bieganie #biegajzhejto

f0a847f1-842f-418e-a867-9244cca99aa7
Sorokawojcie.ch

@mozgogrdyczka na razie nie odczuwam jakiegoś dyskomfortu z tej strony, ale jak pisałem większy wysiłek (choć dalej tylko bieg, żadnych cięższych ćwiczeń) dopiero tydzień po zabiegu

Patalizator

@Sorokawojcie.ch 20 min to luz 😂 u mnie się męczył półtorej godziny, aż krew na czole miałem, od ssaka tak mnie gardło bolało, że chyba nawet leki nie pomagały. będzie dobrze i zaraz będziesz biegał 😀

enron

@Sorokawojcie.ch niezła masakra. Nie dziwię się że pauzujesz, pewnie każde mocniejsze stąpnięcie to jak cios w szczękę

Zaloguj się aby komentować

4287,47 + 58,17 = 4345,64


Podsumowanie tygodnia - z przerwą w piątek (dziecko chore, nie było jak z domu wyjść) ale może i dobrze - od czasu do czasu trochę lenistwa nie zaszkodzi:)


#sztafeta #bieganie #biegajzhejto

a63c6882-8b03-47b8-9116-618eac127057
enron

@Sorokawojcie.ch odrobina lenistwa nigdy nie zaszkodzi

Zaloguj się aby komentować

Sorokawojcie.ch

@zmasowanyatak teraz biegnę żeby mi się później nie spieszyło

Sorokawojcie.ch

@dru_gru a no trzeba było z konkurencji uciekać...

dru_gru

@Sorokawojcie.ch nie mniej czapy z glów, z leniwego w wojciechuja w sportowca.

Szybciej bym uwierzyl, że UM gród postawi ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Hej hejters!


Ferie, ferie i po feriach - czas do szkół(przynajmniej na Śląsku)...


Godzina lekcyjna + bieżnia = 10 km!


Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że 15 km/h przez 40 minut to nie taki diabeł straszny... Zobaczymy


Pozdrawiam i motywuję

13b9b074-e133-4d8e-a1a5-747480756ef9
Sorokawojcie.ch

@Allez Różnie bywa ale przy sprzyjających warunkach robię czasy dość zbliżone. Dla mnie problemem na powietrzu jest to, że muszę co jakiś czas skupiać się na utrzymaniu odpowiedniego tempa biegu, a zdarza mi się myślami odpłynąć za daleko i wtedy zwalniać.

Zaloguj się aby komentować

Hej!


Pierwszy mój wpis tutaj, może uda się kogoś zmotywować. Swoją przygodę z bieganiem rozpocząłem w połowie 2021. Kilka miesięcy wcześniej zmieniłem nawyki żywieniowe. Powody zmiany to problemy z kręgosłupem ( praca siedząca, za mało ruchu) oraz ukończenie nauki (obrona drugiej inżynierki). Miałem więc czas i bicz nad głową oraz lustro - świadomość tego, że zaraz przybije mi 35 lat i najlepszy okres życia dla mężczyzny... Zagłębmy się w temat.


Początek 2021, przy wzroście 187 cm waga 107 kg (wcześniej bywało i 110!!!). W tym czasie, w zasadzie na zdrowie nie narzekam, covid mnie ominął, aż tu traf chciał, że musiałem paczkę w pracy podnieść... Nie podniosłem ani paczki, ani siebie do pionu. Ortopeda, rezonans, dość zaawansowana dyskopatia, rehabilitacja, przy okazji wychodzi też nadciśnienie. Trzeba coś z sobą zrobić, bo lepiej nie będzie!


Był to okres, w którym miałem jeszcze alergię na sport – więc na początek dieta; Startuję trochę po omacku, wersją prawie wegetariańska (od czasu do czasu owoce morza albo białe mięso - moja żona taką preferuje), później już na poważnie; liczenie kalorii, ograniczenie słodyczy i przekąsek (ale z głową – wszystko jest dla ludzi), spacery i generalna zasada 300-500 kcal mniej niż potrzeba.


Od kwietnia do czerwca schodzę poniżej 100 kg, szybko poszło ale wiem, że dalej już tak pięknie nie będzie - czas zacząć ćwiczyć, bo oprócz tłuszczy organizm wypala też mięśnie. W tym czasie pojawiają się w inwentarzu gadżety takie jak: zegarek sportowy, waga elektroniczna czy waga do jedzenia. Oglądam filmy i czytam o utracie wagi – to motywuje do rozpoczęcia ćwiczeń z Youtubem (pompki, brzuszki, tabata etc.).


W lipcu przed wyjazdem na wczasy postanawiam, że spróbuję pobiegać – w strasznej męczarni robię 3,5km i oprócz bólu wszystkiego czuję... ogromną satysfakcję, to może być to! Urlop minął, różne zawirowania sprawiły, że do sprawy wróciłem w sierpniu. Kupiłem buty i strój i zacząłem podbijać odległości: 5, 6, 7 km... Na urodziny we wrześniu robię pierwszy raz 10 km! Co prawda zajmuje mi to grubo ponad godzinę dziesięć ale DA SIĘ! Od tego czasu zaczynam biegać regularnie, prawie codziennie, od 4 do 6 km.


Nadchodzi zima, śnieg i deszcz, waga spada do 84 kg, czas kupić karnet na siłownię. Bieganie na bieżni jest, co tu dużo pisać – nudne, ale ma swoje plusy – można sobie narzucić tempo – od początkowego 10 do niecałych 12 km/h udaje się dobić w miesiąc... Okazuje się, że za szybko!


Luty (77 kg) wita mnie kontuzją Achillesa i wyklucza z biegania kilka tygodni. Nosi mnie ale zdrowie najważniejsze – rehabilitacja. Ferie zimowe spędzam w górach, po których przez ból nie jestem w stanie chodzić. W hotelowej siłowni odkrywam ergometr i od razu w niego wsiąkam ale to już inna historia.


Podsumowując w ciągu roku (marzec 2021 – luty 2022) zbijam 30 kg ze 107 do 77 kg! Jestem w stanie przebiec 10km w czasie dużo poniżej 55 minut dążąc do 50 minut.


I wam życzę wytrwałości w nowym roku!


Na dzień dzisiejszy: 5 stycznia 2023; 10 km – 46:58 na bieżni i 47:03 na dworze (treningowo – na biegi uliczne jeszcze się nie zdecydowałem, ale wszystko przede mną, choć raczej celuję w półmaraton) waga ok 80kg – obecnie będę pracował nad siłą.


Pozdrawiam!

Zioman

Elegancko, wytrwałość w dążeniu do celu to podstawa - gratulacje i kibicuję dalej!

Serek_Niehomogenizowany

@Sorokawojcie.ch Jak to mówią, sport to zdrowie. Teraz oprócz dyskopatii będziesz jeszcze do końca życia miał problemy z Achillesem Uważaj na kolana i biodra, bo padną jako kolejne. Nie neguję osiągnięć, gratuluję, ale prawda jest taka, że bieganie to chyba najgorszy pomysł, jaki może wpaść do głowy osobie niewysportowanej, zwłaszcza w średnim wieku, a do kwadratu z nadwagą. Raz, że jest cholernie kontuzjogenne, a dwa, że hiperwentylacja w miejskim smogu to proszenie się o kłopoty. Jak widzę tych biegaczy na bulwarach wiślanych w centrum Krakowa, gdzie smog osiąga ekstremalne stężenia, to naprawdę mi ich szkoda.

Sorokawojcie.ch

@Serek_Niehomogenizowany Wiesz... mam wujka, który jako lekarz i manager siedzi baaardzo mocno w temacie rehabilitacji i rozmawiałem z nim o tym - sprawa prosta jeśli masz wybór (w smogu): między nic nie robieniem, a bieganiem - bieganie (czy szerzej sport) i tak będzie dla organizmu zdrowsze. Druga sprawa to "średni wiek" - wg. mnie to koło 50 (ale tu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia). Ostatnia rzecz, to jak pisałem - nie zaczynałem od biegania, to przyszło z efektami diety. Z czasem mogłem obciążyć stawy bez stresu, ale powyżej 100kg (a przypominam że mam niecałe 190cm, także przy niższym wzroście jeszcze mniej) absolutnie tego nie polecam, najpierw dieta, później ćwiczenia podstawowe (pompki, brzuszki), a na końcu jak ktoś chce i może, to aeroby. Tak jeszcze subiektywnie podsumowując, to po przebiegnięciu 15km teraz czuję się lepiej niż jak miałem 110 kg i musiałem wspiąć się na 4 piętro po schodach.

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia