Według mojego ojca Polacy są najlepsi na świecie we wszystkim. Są najinteligentniejsi, najodważniejsi...
To się go pytam dlaczego więc jesteśmy krajem peryferyjnym o średniej wydajności pracy i dlaczego mamy niewielu noblistów?
- BO INNY NAM ZAWSZE PRZESZKADZAJĄ!
Daruję wam jego obserwacje na podstawie których wyciąga takie wnioski.
Łatwo go zagiąć ale co z tego jak na drugi dzień nie pamięta i powołuje się na to samo.
Zapewne można przedstawić niekorzystne czynniki wpływające na naszą historię ale jeśli ktoś się wiecznie potyka na schodach to problem jest ze schodami czy z nim?







