Mam chwileczkę, więc dzisiaj przepis na szybki gulasz.
Gulasz przyrządzam za pomocą szybkowaru i jest to mój drugi przepis z szybkowaru, jakim się dzielę (poprzedni to risotto z żeberkami).
Czuję się w obowiązku wytłumaczyć, zanim ktoś wyskoczy że "ale to nie jest prawdziwy gulasz". No nie jest. Nie gotuje się go godzinami, nie dodaje się ziemniaków, warzyw, czerwonego wina itp. To jest taki szybki gulasz na codzienny obiad. Przepis opracowany przeze mnie, chociaż tak jak większość moich przepisów nie jest to nic odkrywczego.
Najlepsze mięso na ten gulasz to moim zdaniem karkówka lub łopatka. Najszybciej się gotuje, mięso jest delikatne i rozpływa się w ustach, nie robi się z niego podeszwa. Jest to mięso łatwe w obróbce. Dlatego pierwszym krokiem do sukcesu tej potrawy to właściwa część świni
Porcja dla rodziny 2+2
500 g mięsa w kawałku (karkówka wieprzowa lub łopatka)
2-3 cebule
kilka ząbków czosnku
ziele angielskie, liść laurowy, pieprz w kulkach, majeranek, pieprz czarny mielony, papryka wędzona mielona (koniecznie), papryka czerwona mielona, łyżka masła, łyżka mąki, sól
Kasza gryczana, kasza jęczmienna pęczak, kasza bulgur - do wyboru, co kto lubi. Mogą być też gotowane ziemniaki. W przypadku kaszy gotuję 150 g (tyle na ten moment wystarcza dla naszej rodziny aby nic nie wyrzucać).
Mięso kroimy na dość grube kostki, o boku mniej więcej 3-5 cm. Skurczy się w trakcie gotowania. Wrzucamy do szybkowaru, wrzucamy tam obrane, przekrojone na pół cebule (obcięty ogonek), kilka ząbków czosnku, sypnąć trochę majeranku, liść laurowy, po kilkanaście ziarenek ziela angielskiego i pieprzu. Zalewamy wodą "na równo z mięsem". Ważne żeby mięso było w wodzie, jak będą wystawać cebule to nic nie szkodzi. Wody nie może być za dużo bo nie potrzebujemy aż tyle wywaru. Zakręcamy, po dobiciu ciśnienia gotujemy ok. 40 minut, wyłączamy kuchenkę i pozwalamy zejść ciśnieniu.
Po otworzeniu szybkowaru, na patelnię wrzucamy solidną łyżkę masła i mąki. Rozpuszczające się masło mieszamy z mąką, rozsmarowujemy po patelni aż zacznie się smażyć. Zalewamy chochelką wywaru z mięsa, mieszamy żeby nie robiły się farfocle. Jeżeli jest gęste, dolewamy jeszcze wywaru, aż będzie konsystencja sosu. Sypiemy pieprz czarny mielony, łyżkę papryki wędzonej, dwie łyżeczki soli, kilka łyżek papryki słodkiej, mieszamy aż rozmieszają sie przyprawy. Wybieramy z szybkowaru i dorzucamy cebulę, czosnek, mieszamy żeby je "rozpaćkać" (będą rozgotowane), żeby dodały konsystencji dla sosu. Na koniec wkładamy mięso z szybkowaru i tutaj już nie mieszamy za bardzo, żeby się nie rozpaćkało, tylko zostały kawałki. Można trochę pomieszać, żeby delikatnie niektóre kawałki się rozpaćkały, ale naprawdę delikatnie, żeby nie zrobić sobie nieapetycznej brei jak w szpitalnym obiedzie niektóre kawałki można podzielić łopatką jak są za duże, dolać jeszcze trochę wywaru. Zostawiamy to wszystko na patelni, żeby mięso wciągnęło sos z przyprawami. Można jeść od razu, ale idealnie jak postoi chociaż z 20 minut.
W osobnym garnku gotujemy kaszę zgodnie z instrukcją na opakowaniu lub ziemniaki.
Sos z mięsem podgrzewamy, jeśli potrzeba, przed podaniem. Nakładamy do miski kaszę i zalewamy mięsem z sosem. Można do tego podać np. kiszone ogórki.