#rebis

1
229

1708 + 1 = 1709

Tytuł: Czas jest najprostszą rzeczą

Autor: Clifford D. Simak

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788381885485

Liczba stron: 288

Ocena: 8/10


Pan Simak zabiera nas w podróż - choć powinienem raczej napisać gonitwę - przez stany, niepozbawioną pewnych uproszczeń i umowności, które jednak niewiele przedstawionej historii ujmują, a pozwalają przynajmniej przejść jej do sedna - bez potrzeby zbędnego meandrowania - tak jak to zresztą przeważnie bywa u starszych przedstawicieli gatunku.

Zamysł jest prosty i przedstawiony swoją drogą w blurbie: bohater w procesie pozacielesnego eksplorowania obcych planet spotyka i wchodzi w kontakt z mieszkańcem jednej nich, przez co nabywa nieokreślone umiejętności, a to z kolei stawia go na celowniku swojego pracodawcy, umożliwiającego odbywanie mu wspomnianych wypraw. Nie chcąc poznać "firmowych" konsekwencji kontaktu z obcymi i mając ku temu przesłanki, postanawia się z roboty ulotnić. I tak zaczyna się bogata w zwroty akcji i przeszkody ucieczka przez spory kawałek USA, naznaczona spotkaniami z różnymi osobami - a ich przekrój jest szeroki: służbiści, hulaki, tchórze, hipokryci, szaleńcy, wywrotowcy itd. - reprezentującymi odmienne stanowiska i nastroje panujące ówcześnie na świecie.

A jest to świat z jednej strony ciekawy, z drugiej aż przykro na niego patrzeć. Ze względu na niepowodzenie w próbach wysłania człowieka do gwiazd konwencjonalnymi metodami, spora część ludzkości, rozczarowana, odwróciła się od nauki, co doprowadziło do powrotu powszechnego "zabobonnizmu" i cofnięcia się niektórych obszarów do mentalnego średniowiecza. Nie pomaga w tym firma-hegemon, będąca byłym pracodawcą bohatera.

Ogólnie książka całkiem sprawnie przechodzi od jednej sceny do drugiej, prezentuje kolejne postacie i przedstawia nowe informacje o świecie. Czasem jednak można wyczuć nadmierną sztampowość i występowanie zbiegów okoliczności, a wątek romantyczny jest zupełnie z czapy (do tego z nastolatką, na szczęście zaledwie szczątkowy), jednakże aspekty te nie przeszkadzają za bardzo w odbiorze i nie przysłaniają faktycznej (za)wartości.

Z mojej strony książkę polecam: co ma robić dobrze, robi dobrze oraz przedstawia spojrzenie na podróże kosmiczne i ich następstwa w sposób, którego jeszcze nie spotkałem. Nie obraziłbym się, gdyby Rebis (albo ktokolwiek) wydał inne pozycje autora, bo słyszałem o nich więcej dobrego niż złego. No i powiedzcie mi, jaka jest szansa na spotkanie bohatera o tym samym imieniu zaledwie 2 książki później? Zarówno tu, jak i w "Pyłku" był Blaine.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #cliffordsimak #papierowywehikulczasu #rebis #ksiazkicerbera

52c830d1-680a-43cd-8735-fa635a71725e

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Dom Wydawniczy Rebis przedstawia nowy tom serii Wehikuł Czasu. "Podniebna krucjata" Poula Andresona ma zaplanowaną premierę na 27 stycznia 2026 roku. Wydanie w oprawie zintegrowanej, imitującej twardą, zawiera 192 strony. Poniżej okładka i krótko o treści.


Gdy w 1345 roku sir Roger de Tourneville zbiera rycerstwo, aby wesprzeć króla Edwarda III w wojnie z Francuzami, niespodziewanie w jego włościach ląduje statek obcych. Wersgorowie upatrzyli sobie Ziemię i Ansby w Lincolnshire jako kolejne miejsce do skolonizowania. Zaskoczeni, lecz nieustraszeni rycerze barona, wspierani duchowo przez brata Parvusa, niweczą te plany. Kiedy na pokładzie ostaje się jeden żywy Wersgor, w głowie sir Rogera rodzi się śmiały plan: przejąć statek, polecieć do Francji, a potem do samej Ziemi Świętej, by rozgromić niewiernych. Na pokład Krzyżowca wsiada całe Ansby i nawet zdrada Wersgora nie potrafi złamać męstwa, sprytu i humoru Anglików, którzy nie mają zwyczaju ulegać żadnym przeciwnościom. I tak z serii niewiarygodnych zdarzeń rodzi się zuchwała krucjata sir Rogera i kwiatu angielskiego rycerstwa.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #sciencefiction #wehikulczasu #poulanderson

89b964e1-69cf-4121-8bd9-e837877e6e77
starszy_mechanik

Okladka wzorowana na podlasiu?

Whoresbane

@starszy_mechanik Miałem identyczne skojarzenie

pepe_delfin

Coś temu środkowemu panu łucznikowi łuk zniknął pod ręką...

Hilalum

@Whoresbane akurat ostatnio usłyszałem o tej książce i mam już pirata na Kindlu. Ale że wychodzi legalnie to mnie teraz sumienie gryzie i chyba poczekam i kupię. xD

Zaloguj się aby komentować

1617 + 1 = 1618

Tytuł: Kapitularz Diuną

Autor: Frank Herbert

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788381884648

Liczba stron: 576

Ocena: 3/10


Ciężko napisać tutaj cokolwiek, o czym nie wspomniałbym już w poprzednich wpisach. Innymi słowy wracamy do poziomu pod dnem morskim. Postacie jojczą, kręcą się w kółko, przeczą samym sobie i innym wokół, by potem od tak ginąć. Jakby tego było mało, to z braku laku, ni stąd, ni zowąd, bez zapowiedzi, do akcji wkracza nikt inny, a lud Izraela. Trudno wymyślić mi opis na tyle kwiecisty, by wyrazić stopień mojej dezorientacji po jego pojawieniu się na kartach książki oraz jednocześnie w ogóle sens jego wprowadzenia, a na dokładkę możliwość ciągłego istnienia we właściwie niezmienionej formie po tysiącach lat. Z nieco innej beczki, to wyjaśnia się wreszcie tajemnica dziwnego tytułu, choć domyślni wpadną na trop już w Bogu Imperatorze. I to tyle o tym tomie, autentycznie nie mam sił ani weny pisać czegokolwiek więcej; niżej będzie o całym cyklu.

Słyszałem pogłoski o spadającym poziomie, ale nie spodziewałem się czegoś tak drastycznego. Szczerze, wolałbym już ponownie przeczytać Cykl demoniczny, który od lat stanowi u mnie literacki przykład równi pochyłej, ale w nim przynajmniej dzieją się rzeczy do pewnego momentu ciekawe i dynamiczne, a postacie są o rzędy wielkości bardziej charakterystyczne (wiele z nich pamiętam ze szczegółami do dziś), nawet jeżeli później seria zamienia się w - momentami dosłownie - turecką telenowelę. Teraz jednak to niechlubne miejsce zajmą Kroniki Diuny właśnie. Dodatkowo, nawiasem mówiąc, bodaj najciekawszym elementem przewijającym się przez wszystkie książki jest postać Duncana. Co się z nią wyprawiało przyprawia o ból głowy, ale w sumie każdorazowo sytuacje, w jakich był stawiany oraz jego reakcje i postępowanie w odpowiedzi na nie stawiały przed czytelnikiem ciekawe pytania.

Po prostu "Diuna"? Świetny kawałek literatury z wyjątkowym światem i wciągająca na wielu frontach siecią intryg i zależności. Ale później? Nie obchodzi mnie, czy Herbert pisał kontynuacje z własnej woli, pod presją fanów lub wydawcy, czy też w pogoni za kasą. Nie zmienia to faktu, że szkoda na ich druk ścinać drzewa. Jeżeli potencjał zmarnowany w przypadku "Czekania na smoka" lub "Pawany" określiłem swego czasu mianem zbrodni, to jak nazwać okropieństwo, które dokonało się tutaj? Mój ranking tomów pozwolę sobie przedstawić w formie nawiązującej do past: 1 >>>>> 5 > długo nic > 2 > Afryka > 3 > chatki z gówna > 6 > 4. Jeżeli ktoś jest podobny do mnie pod tym względem, że zawsze kończy zaczętą rzecz, nieważne jak paskudną i tandetną, to lepiej w ogóle niech sobie tę serię odpuści. Nie ma co tracić czasu, nerwów i kasy. A szkoda, o matkooo, jak szkoda. A żeby dostrzec tę wydumaną "dekonstrukcję mitu bohatera i tworzenia się mesjasza" wpierw musiałbym mieć do czynienia z sensowną literaturą, czym Kroniki Diuny absolutnie nie są. Masakra po prostu.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #frankherbert #diuna #rebis #ksiazkicerbera

48d21609-af75-4534-bcd7-c8e832f7ffef
Kuba0788

A ostrzegałem już chyba przy "Mesjaszu..." Ale duży szacun za to, że wytrwałeś do końca. Ja też byłem przekonany, że nie jestem w stanie przerwać w połowie cyklu którego zacząłem ale Diuna mnie z tego skutecznie wyleczyła. Po czwartym tomie zapytałem sam siebie "Na c⁎⁎j ja to robię, są setki dobrych książek które mógłbym czytać w tym czasie". A najlepsze podsumowanie tych pseudorozmyślań którymi kolejne tomy są wypchane po brzegi jakie przeczytałem gdzieś w necie (niestety nie pamiętam autora) to: "Nawet kałuża wydaje się głęboka jeżeli jest wystarczająco mętna".

Cerber108

@Kuba0788 jakbym czytał spiracone ebooki, to pewnie bym rzucił w cholerę, ale jako że mam w papierze, a tego nie sprzedaję, temu kończę, choć to nawet nie o to do końca chodzi. Po prostu od dawna tak mam.

3t3r

@Cerber108 szacun, za doczytanie do konca, a nie jest latwo xD O ile Franka dalem rade doczytac do konca tak przy ksiazkach Briana poleglem calkowicie i oglosilem kapitulacje. Byla to pierwsza seria ktora mnie pokonala.

Cerber108

@3t3r od syna rozważałem co najwyżej dokończenie Kronik, a to i tak tylko, gdyby główny cykl mi podszedł. Jak widać po ocenie, zakupu nie będzie.

3t3r

@Cerber108 rozsadnie

Zaloguj się aby komentować

Mam!


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie  #rebis #josephinequinn #historia

b1718a6f-9ade-4e59-b9cc-b86dd9e2bddb
ciszej

@Whoresbane będzie recenzja przed świętami? Mocno się nad nią zastanawiam

Whoresbane

@ciszej Nie ma szans. Sześć tomów Meekhanu przed końcem roku do przeczytania

Cerber108

@Whoresbane damn, i potem powtórka z rozrywki przy premierze kolejnego?

Zaloguj się aby komentować

1574 + 1 = 1575

Tytuł: Heretycy Diuny

Autor: Frank Herbert

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788381884631

Liczba stron: 568

Ocena: 6/10


Największe zaskoczenie w tej książce stanowi fakt, że czyta się ją zaskakująco dobrze, przynajmniej w odniesieniu do poprzednich części. Jasne, początek nosi ich znamiona, ale później jest o dziwo lepiej.

Tom ten rozpoczynamy od poznania Szieny i zdarzenia wywracającego jej życie do góry nogami, a potem śledzimy urywki z kilku następnych lat, podczas których - jako że zostaje uznana za wysłanniczkę boga - rozstawia kapłanów po kątach. Jest to zarówno najmniej porywający segment książki jak i najbardziej obojętna dla mnie postać spośród tych co istotniejszych.

Od pewnego ciężkiego do określenia momentu akcja zaczyna się nieśmiało zagęszczać, całkiem ciekawie śledzi się ewoluującą dynamikę między dwoma parami Bene Gesserit, a także różnorodne perypetie baszara Tega i - trochę mniej - kolejnego wcielenia Duncana Idaho. Swoją drogą nie dadzą chłopu odpocząć, choć tutaj jego sytuacja przedstawia się jeszcze inaczej niż we wcześniejszych tomach.

W trakcie rozwoju fabuły autor serwuje niemożliwy do przewidzenia ciąg zbiegów okoliczności, który to z kolei goni hipotetyczny potrójny spisek, a na dokładkę dostajemy przerzucanie się i chwalenie znajomością ilości seksualnych pozycji, sfer i kombinacji, nawet dla najbardziej obcykanych w temacie niemożliwych do pojęcia. Był to jeden z tych rzadkich, szczerze komicznych fragmentów, który nawet u mnie wywołał cichy rechot. Czego by też nie mówić o tomie czwartym, tak można tutaj dostrzec faktyczny cel działań bachora-czerwia - by ludzkość rozprzestrzeniła się po kosmosie, nawet jeżeli konsekwencje tego mogą być dla niej różne.

Blisko końca książki, rosnące w tempie wręcz geometrycznym umiejętności jednego z bohaterów z jednej strony może i noszą lekkie znamiona deus ex machiny (swoją drogą nie tylko one, były jeszcze np. pojemniki zeroentropijne pozwalające przetrzymywać m.in. jedzenie i picie zdatne do spożycia przez nieokreślony czas), z drugiej jednak było to rozwiązanie dosyć satysfakcjonujące, a poza tym dostarczyło kilku niezłych scen, co w tym cyklu zakrawa o cud. Dodatkowo, odnoszę wrażenie, jakby między rozdziałem trzecim i drugim od końca brakowało kilku innych, bo z trzech ugrupowań rozrzuconych po dwóch planetach przenosimy się nagle na jedną z nich, wszyscy są prawie na miejscu i szykują się do ostatecznej rozgrywki. Identycznie ma się sprawa z rozdziałem ostatnim i przedostatnim - pozbawieni zostaliśmy opisu wielkiej bitwy. Książka powinna posiadać przynajmniej 3-4 rozdziały więcej, bo w obecnej formie zakończenie jest po prostu poszatkowane.

Generalnie na plus zaliczam zintensyfikowane przedstawianie świata Diuny: poznajemy różne nowe grupy, dowiadujemy się więcej o obu organizacjach z Bene w nazwie oraz odwiedzamy wspominane dawno miejsca przekształcone przez tysiąclecia zawirowań. Wszystko jest lepsze niż kręcenie się wokół półczerwia, jego pałacu i przydupasów.

Na minus chaotyczna niekiedy chronologia i przyczynoskutkowość - oddzielanie scen lub perspektyw postaci pustymi linijkami - co jest standardem w innych książkach - duży by pomogło. Do tego psie fotele. Co to do cholery jest? Spada to na czytelnika jak grom z jasnego nieba i zostawia go porażonego abstrakcją przedmiotu, a autor ucieka bez słowa wyjaśnienia, choć nazwa może dać pewne wyobrażenie. O urywanym zakończeniu i pewnych sprzyjających i wygodnych rozwiązaniach już wspomniałem.

W ogólności: po oryginalnej Diunie jest to kolejna najlepsza książka cyklu, a szósta część zdecydowanie się między nie nie wkradnie.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #frankherbert #diuna #rebis #ksiazkicerbera

d9d6cb38-52f1-4f53-995f-178db39ee768

Zaloguj się aby komentować

1531 + 1 = 1532

Tytuł: Bóg Imperator Diuny

Autor: Frank Herbert

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788381884785

Liczba stron: 496

Ocena: 3/10


I znowu ciężko mi znaleźć jakikolwiek sensowny punkt zaczepienia. A nie, czekaj. Od zakończenia poprzedniej książki minęło 3500 lat - oczywiście wewnątrz świata, a nie wydania lub mojego czytania - spotykamy wreszcie tego legendarnego, brzmiącego dla niewtajemniczonych ponad miarę absurdalnie człowieka-czerwia, a reszta ma się po staremu, choć początek daje złudną nadzieję na zmianę kierunku na lepszy.

Mam na myśli fragmenty będące m.in. raportami z odległej przyszłości, posiadające ten unikalny charakter odkrywania i obcowania z nieznanym i mistycznym. Gdyby tylko w książce znalazło się ich więcej lub po prostu grały istotniejszą rolę, to z automatu mielibyśmy do czynienia z pozycją niepomiernie bardziej ciekawą i intrygującą.

Tak to niestety po rzeczonych raportach i dynamicznym prologu wracamy na stare śmieci, które pomimo upływu ponad trzech tysiącleci niezmiennie zalatują nudą. W niektórych aspektach jest nawet gorzej: Duneworm-Man uskutecznia rozważania wymykające się jakiemukolwiek pojmowaniu, a jego działania są często po prostu wewnętrznie sprzeczne (choć zapewne zamierzone jako zupełnie logiczne); inne natomiast nie wywołały we mnie jednoznacznie negatywnych odczuć, jak np. perypetie pewnego gholi, choć później i one niezmiennie zboczyły w specyficznych kierunkach. Więcej nie piszę, bo nie ma o czym. Po prostu nic nie zagrzewa miejsca w szufladach pamięci.

Naprawdę żal mi tych książek.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #frankherbert #diuna #rebis #ksiazkicerbera

0637cd8a-1824-4457-93bf-248846ef3057
NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Cerber108  Duneworm-Man xD Ale słowo, że z książki na książkę, tym jest nudniej i bardziej nijako Też mi żal, że ten cykl tak smutno skończył, ale no cóż, ja się poddałem i nie mam zamiaru się męczyć z czytaniem kolejnych tomów. Czytanie to ma być przyjemność, a nie mordęga i powrót to siłowego klepania lektur w szkole.

Cerber108

@NiebieskiSzpadelNihilizmu  ja zawsze kończę, co zaczynam. Tyle dobrego, że kupiłem tylko oryginalny cykl, a nie morbilion fanfików od syna.

bori

@Cerber108 Ech, pomyśleć że napalony po pierwszym filmie kupiłem od razu 6 części Diuny...

Cerber108

@bori  hohoho, wspaniale! Sam czekam na 3 film, by móc porównać z książkami.

AureliaNova

Pamiętam jak zacząłem czytać Diunę (wiedząc tylko, że był film o niej) i dopiero w trakcie się dowiedziałem, że to jest cykl. Miałem już kupować kolejne tomy, ale drugą połowę książki coraz gorzej mi się czytało, więc zerknąłem na wiki, żeby się zorientować w którą stronę to będzie szło. Miałem takie "o cie c⁎⁎j, nope" XD

Cerber108

@AureliaNova  dobrze zrobiłeś.

Zaloguj się aby komentować

Cerber108

Ciekawe, w którym roku dostaniemy setny Wehikuł. Przy obecnym tempie to gdzieś tak w 2031. Czy im starczy tytułów hehe.

WujekAlien

@BJXSTR daj znać jak Xenogenesis jak przeczytasz

Hilalum

@BJXSTR trzy które też właśnie będę kupował - dwa wymiary i Zatruty kielich

Zaloguj się aby komentować

1508 + 1 = 1509

Tytuł: Dzieci Diuny

Autor: Frank Herbert

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788381884792

Liczba stron: 536

Ocena: 4/10


Ponownie przedstawione są obiecujące pomysły - w stylu Kaznodziei, dominacji Złego ducha czy wielotorowych politycznych zagrywek w rodzince Atrydów - mogące popchnąć fabułę i rozważania w interesujących kierunkach, ale swój pełny potencjał osiągnęłyby dopiero pod pieczą uzdolnionego pisarza, a nie naczelnego nudziarza Franka. Dopiero w połowie książki mają miejsce rzeczy ważkie: ujawnienie się BARDZO tajemniczej postaci (choć zrealizowane w taki sposób, że "podejrzewaliśmy" to od pierwszych stron) oraz misternie zaplanowana zdrada starego towarzysza (która, jak to bohaterowie lubili gadać w pierwszej książce, była fintą w fincie fintę kryjącą). Niczego nie można być pewnym. Wspomniany wyżej, jak i przy poprzedniej książce, "towarzysz", nawet pomimo wyjaśnienia się jego skomplikowanej sytuacji, dalej toczy wielotorową grę. Inny kompan również nie daje sobie w tej materii w kaszę dmuchać. I to wszystko jest dobre.

Jednak co z tego, jeżeli przeważnie, nawet pomimo najszczerszych chęci do robienia częstych notatek, człowiek nie ma za bardzo się na czym oprzeć. Nie da się zrozumieć pobudek ważniejszych graczy, ich motywacje obierają abstrakcyjne tory (choć akurat przy tej niefortunnej okazji dowiadujemy się nieco o funkcjonowaniu umysłów z dostępem do mnemopsychik swoich przodków). Autor uskutecznia za dużo meandrowania i opisywania metafizycznych, niedookreślonych rzeczy, które niewiele do historii wnoszą.

Z rzeczy raczej zabawnych mógłbym wymienić zaskakująco zauważalne przekształcanie się planety, co dziwi mając na uwadze komentarze Kynesa, który twierdził, że cały proces zajmie kilkaset lat, a tu po ledwie 9 mamy już wyraźnie widoczne rezultaty.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #frankherbert #diuna #rebis #ksiazkicerbera

cc6725e3-ff8c-45e4-95d2-0257f1426bbe

Zaloguj się aby komentować

Dotarły!

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #rebis #adriangoldsworthy #leviroach #historia #starozytnosc #normanowie

7eae962d-6b41-4ad0-a6a2-ffee6d77cbaf

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!  


Dom Wydawniczy REBIS zapowiada nową książkę Edwarda Brooke-Hitchinga. "Orkiestra szaleńca. Największe kurioza w historii muzyki" w księgarniach od 10 marca 2026 roku. Wydanie w twardej oprawie obejmie 256 stron, w cenie detalicznej 99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Ceniony autor serii bestsellerowych albumów, od "Atlasu lądów niebyłych" po "Miłość. Historia przedziwna", powraca z zaproszeniem do fascynującej, pięknie ilustrowanej podróży przez świat muzyki. Dowiemy się m.in.:

  • Jak brzmi pieśń czarnej dziury?

  • Która kompozycja do poprawnego odtworzenia wymaga czterech śmigłowców i kwartetu smyczkowego o silnych nerwach?

  • Jak mogłyby brzmieć „kocie organy” i czy byłyby przyjemniejsze dla ucha od „świńskiej fisharmonii”?

Zabawna, czasem ledwo wiarygodna Orkiestra szaleńca zachwyci wielbicieli pięknych książek i kuriozów różnorodnością efektów autorskich poszukiwań ukazujących bezgraniczną kreatywność muzycznej wyobraźni.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #historia #muzyka #edwardbrookehitching

07ff611e-d4a1-4b6d-a70c-7359673de1e1

Zaloguj się aby komentować

1478 + 1 = 1479

Tytuł: Mesjasz Diuny

Autor: Frank Herbert

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788381884532

Liczba stron: 288

Ocena: 6/10


Nie wiem za bardzo od czego zacząć. Paul sobie imperatoruje, jedni trochę na tym fakcie korzystają, inni go za to nienawidzą, niemniej najistotniejszym jest to, że w tle rodzi się nowy spisek, a uwikłani są w niego przedstawiciele wszystkich liczących się w znanym wszechświecie organizacji, w tym jednej niewymienionej w pierwszej książce. I to w sumie wszystko czego się dowiadujemy, bo nawet sami zainteresowani nie są do końca pewni konkretów. Czego by jednak nie mówić, to wprowadza to ciekawą dynamikę już na pierwszych stronach.

Dawny ideały Paula zderzają się z bezlitosną ścianą panowania nad imperium, poznaje on jego niepozorne aspekty oraz z czym wiąże się bycie centralną, wywyższaną postacią międzyplanetarnego dżihadu, a wszystko to wywołuje w nim rosnącą zgryzotę. Jego podróż/drogę można określić mianem specyficznej - moc zaglądania w strzępki hipotetycznej przyszłości doprowadza go do szału oraz paradoksalnie pozwala dalej trwać po najcięższych przeżyciach. Jednakże w bodaj najistotniejszym momencie owa umiejętność go zawodzi.

Nawet podoba mi się przemiana, jaką przechodzi pewien stary towarzysz, co stanowi jeden z lepszych i ciekawszych elementów tej książki: nie wiemy, czy nie jest przypadkiem oszustem, nie znamy jego celów itp.

Zwróciłem też uwagę na to, że tak jak "Diuna" był w pełni poważna lub wręcz teatralna, tak tutaj znajduje się kilka wymian zdań, gdzie bezsilność lub irytacja jednej ze stron przedstawiona zostaje w sposób wręcz humorystyczny. W sumie takie rozwiązanie odbieram jako plus, bo ileż można patrzyć na rasowych stoików.

Niestety autor za bardzo bawi się w puste pisanie, które niewiele do historii wnosi. Fabuła jest właściwie szczątkowa, natomiast zbyt dużo miejsca zajmuje wyolbrzymione opisywanie wewnętrznych rozterek lub rozmyślań.

Tendencja spadkowa jest aż nadto widoczna, choć to dopiero drugi tom.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #frankherbert #diuna #rebis #ksiazkicerbera

8d601d4a-d05c-43d6-b75a-3083e398f56a
Aleksandros

@Cerber108 Jednym z głównych problemów, jakie miałem z tą książką, było to, że trudno mi się było utożsamić z jakimkolwiek z bohaterów. W pierwszej części czytelnik nawet podświadomie trzyma kciuki za Paula, który zmaga się z przeciwnościami, a tutaj jego problemy były dla mnie chyba zbyt abstrakcyjne. Doceniam konstrukcję fabuły, która jest w ramach konwencji spójna, ale książka nie "wciągała" tak jak pierwsza część.

Zaloguj się aby komentować

Uciekajcie! Orda przybyła!

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #rebis #historia #mariefavereau #mongolia #orda

70469dbb-8f3a-4d9d-a95e-4acb3c9789d6

Zaloguj się aby komentować

1445 + 1 = 1446

Tytuł: Diuna

Autor: Frank Herbert

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Rebis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788381884471

Liczba stron: 696

Ocena: 8/10


Diuna to książka doprawdy wyjątkowa, zarówno w odniesieniu do swoich rówieśniczek czy innych kultowych już utworów, jak i pozycji nowszych. Brak tu standardowej fantasy sztampy objawiającej się choćby w typowych dla tego gatunku rasach, to samo można powiedzieć o aspektach sci-fi - nie idzie uświadczyć napędów nadświetlnych, rakiet pozawymiarowych, podróży w czasie czy innych elementów, które mogłyby w związku z tym hasłem przyjść na myśl.

Pierwszy akt stanowi solidny kawałek literatury - stopniowe wprowadzenie w świat i jego unikatowe elementy, zapoznanie z najistotniejszymi postaciami, zarysowanie sytuacji i problemów pierwszo- i drugoplanowych oraz nakreślenie czegoś, co sobie cenię, gdy jest zrealizowane co najmniej poprawnie - nieoczywista sieć zależności, sojuszy i vendett między jednostkami i grupami.

W kolejnym akcie poznajemy prawdziwe i dzikie oblicze planety oraz jej odwiecznych mieszkańców, a także obserwujemy powolną, acz nieuniknioną przemianę Paula w... człowieka o wielu umiejętnościach. Tutaj też zaczyna się lekkie przydłużanie oraz nadmierne skupianie na nużących po jakimś czasie aspektach narastającego fanatyzmu i pozornego prymitywizmu. Segment ten zawiera jednak fenomenalnie zrealizowaną, emocjonalną scenę, gdzie pierwsze skrzypce grają pojednanie i przebaczenie. Bodaj najlepsze strony w całej książce.

Ostatni akt czerpie z dwóch poprzednich wszystkiego po trochu, czy to dobrego, czy to gorszego, zamyka kilka wątków, które zamknięcia wymagały, obiecuje nowe rzeczy, by istniał sens brnięcia w kontynuację i kończy się w sposób jak najbardziej poprawny i satysfakcjonujący.

Książka ta obfituje w postaci o złożonym wnętrzu i nieoczywistych motywach; łatwiej wymienić takie, które do tej puli się nie łapią. Pięknie wiąże się to ze wspomnianą wcześniej siecią zależności, która przejmuje od postaci rzeczoną złożoność i nieoczywistość - aspekty te tyczą się nawet - a raczej zwłaszcza - stron ze sobą sprzymierzonych.

Pod żadnym pozorem nie można autorowi odmówić wyjątkowych pomysłów na świat - niektórych dziwniejszych, niektórych bardziej zaskakujących. Część z nich opiera się wprawdzie na górnolotnym słowotwórstwie, za którym kryje się zwyczajny przedmiot, jednakże wiele aspektów - jak choćby czerwie, tarcze, czy Bene Gesserit - ma wszystko w swoim kółku wzajemnej adoracji ładnie, obszernie i stosunkowo spójnie ustalone.

Niegłupie są tu też sposoby na przekazanie czytelnikowi nowych informacji bez łopatologii stosowanej. Oczywistym przykładem są oczywiście fragmenty z encyklopedii i innych mądrych książek świata przedstawionego - powstałych swoją drogą jakiś czas po zakończeniu niniejszej historii - znajdujących się na początkach rozdziałów. Te w początkowych etapach fabuły w ciekawy sposób przygotowują do tego, co dopiero nastąpi. Nadają one też innego kontekstu poznawanym aktualnie wydarzeniom, gdyż wzbogacają nas o "zakazaną", przyszłą wiedzę. Później są to już suche, niejasne lub puste hasła i frazesy, o charakterze co najmniej patetycznym, a niekiedy wręcz pretensjonalnym. Jednakże jeszcze lepiej zostało to zrealizowane mniej więcej w połowie książki, gdzie pewne prawdy dotyczące funkcjonowania planety zostały nam przekazane przez sensownie wytłumaczone deliryczne przywidzenia jednej postaci, której ojciec na tej dziedzinie zjadł zęby.

Muszę jeszcze wspomnieć o materiałach dodatkowych znajdujących się na końcu książki, traktujących o geografii i geologii, religii, ważnych organizacjach i kilku przedstawicielach wyższych rodów. Po ich przeczytaniu zupełnie nie dziwi mnie powstanie zyliona synalkowych fanfików - w tle znajduje się tak dużo niezmiernie ciekawych informacji, w przeszłości działo się tak wiele istotnych spraw, niewytłumaczonych lub zaledwie zarysowanych została taka liczba małych szczególików, że gdyby nie podobno mizerny poziom tych książek, to z chęcią bym po nie sięgnął (a mój wewnętrzny zbieracz zacierałby rączki na perspektywę nabycia kolejnych 2 metrów ładnej kolekcji).

Generalnie muszę przyznać, że pomimo przeważającej ilości elementów z gatunku "science z naciskiem na fiction", osobiście bardziej wyczuwam tu klimaty przynależne raczej fantasy - fabuła jest na tyle niespieszna, a wszelkie ustrojstwa na tyle drugoplanowe, że takie odczucie cały czas gościło mi z tyłu głowy.

"Pomaga" w tym wyczuwalny w dialogach lekko teatralny sznyt, przynajmniej w pierwszym akcie, gdyż te tracą później to zabarwienie. Kontynuując krótko o tym aspekcie: dość niecodziennym zabiegiem jest wprowadzenie pisanych w pierwszej osobie odczuć i przemyśleń postaci - niemal zawsze w otoczeniu dialogów - nierzadko łopatologicznych i infantylnych w swej prostocie, nawet jeżeli tyczą się spraw ważkich.

Jak już wspomniałem na początku, jest to książka inna niż pozostałe. W tle znajduje się bogactwo świata przedstawionego, z którego człowiek nawet nie zdaje sobie w pełni sprawy. Czy kolejne książki rozwiną to w stonowany, satysfakcjonujący i wciągający sposób? Nie wiem, choć się domyślam.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #frankherbert #diuna #rebis #ksiazkicerbera

4682e0f6-8a41-4854-a42f-61447732f9c3
Alembik

@Cerber108 Tolkien śmieszny człowiek trochę, nienawidził Diuny, bo w jego mniemaniu główny bohater był niejednoznaczny moralnie, a przecież u Tolkiena nie ma szarości, tylko czerń i biel.

Cerber108

@Alembik co prawda, to prawda, po prostu inne podejście do pisania. Mnie w dzisiejszej popkulturze trochę irytuje, że niemal wszystko MUSI mieć oDcIEniE sZAroŚci, a brak miejsca na prostą zerojedynkowość. Podobnie ze szczęśliwymi zakończeniami: "nieee, musimy dorzucić łyżkę dziegciu".

Oczk

nienawidził Diuny, bo w jego mniemaniu główny bohater był niejednoznaczny moralnie

@Alembik temat bardziej złożony niż sama moralność głównego bohatera Nie wiem czy aż nienawidził tej książki, na pewno nie podobała mu się wykreowana wizja świata przyszłości i rola religii, czy ogólnie antyreligijny przekaz.


@Cerber108

Książka świeta, sam niedawno dopiero przeczytałem Styl pisania bardzo mi się podoba, pozwala świetnie "widzieć" co się dzieje i mimo, że znałem fabułę po obejrzeniu filmu, to dalej czytałem z zainteresowaniem


Czy kolejne książki rozwiną to w stonowany, satysfakcjonujący i wciągający sposób? Nie wiem, choć się domyślam.

A odnoście całej serii (niedługo skończę 3. tom), to bardzo spodobało mi się jak znajomy to określił (i coraz bardziej się do tego przychylam)


Dobra seria o czymś zupełnie innym, niż się spodziewałem po pierwszym tomie

fonfi

@Cerber108 Nie zniechęcaj się do tych pozostałych. Oczywiście odbiegają jakością od głównej serii, ale są zarówno lepsze jak i gorsze. A nawet te powszechnie uważane za gorsze przeczytałem (co prawda jeszcze nie wszystkie) i nie trafiłem na taką, którą miałbym chęć odłożyć. Jeśli po prostu weźmiesz poprawkę na to, że to są - tak jak sam napisałeś - w zasadzie fanfiki, to czyta się całkiem przyjemnie - ot różnej jakości książki sci-fi.

Cerber108

@fonfi zobaczymy, jak ukształtują się moje odczucia po skończeniu Kronik. Książek do kupienia i tak mam jeszcze sporo, więc będę musiał intensywnie pomyśleć.

fonfi

@Cerber108 Zerknij na wiadomości

Hilalum

@Cerber108 polecam przeczytać dwie kolejne i na tym zakończyć

Cerber108

@Hilalum (nie)stety zawsze czytam całość.

Hilalum

@Cerber108 no ja niestety też, dlatego gdzieś tu można znaleźć moje narzekania na część 4. i 6. xD

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS ogłasza historyczną nowość. "Jak świat stworzył Zachód" Josephine Quinn w księgarniach od 12 listopada 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie ma 672 strony, w cenie detalicznej 119 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Dzieje dynamicznych relacji między społecznościami w ciągu 4 tysięcy lat

Fundamentem Zachodu są idee i wartości zrodzone w starożytnej Grecji i Rzymie, które zniknęły z Europy w „wiekach ciemnych” i zostały odkryte na nowo w okresie renesansu. A jeśli to tylko część prawdy?

W tej śmiałej pracy Josephine Quinn przekonuje, że prawdziwa historia Zachodu jest znacznie bogatsza, niż każe nam wierzyć ten ugruntowany paradygmat. Spora część naszych wspólnych dziejów została zapomniana, zagłuszona przez powstałą w epoce wiktoriańskiej koncepcję odrębnych, zamkniętych w sobie „cywilizacji”.


Prowadząc nas od epoki brązu do epoki wielkich odkryć geograficznych, Josephine Quinn snuje w tej książce opowieść o tysiącleciach globalnych kontaktów i wymiany, które ukształtowały to, co dziś nazywa się Zachodem. Prowadząc nas od wynalezienia alfabetu przez lewantyńskich robotników w Egipcie po dotarcie indyjskich cyfr do Europy za pośrednictwem świata arabskiego, Quinn dowodzi, że rozpatrywanie społeczeństw w izolacji jest nie tylko przestarzałe, ale i błędne. Że motorem dziejów nie są odosobnione „cywilizacje”, ale kontakty i powiązania między ludźmi i społecznościami.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #josephinequinn #historia

df55a0be-fccb-489c-b013-28c89c82abc8

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS prezentuje dodruk historyczny. "Pompeje. Życie rzymskiego miasta" Mary Beard wrócą do sprzedaży 21 października 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 416 stron, w cenie detalicznej 79 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Ruiny Pompejów, pogrzebanych przez wybuch Wezuwiusza w 79 roku, są najlepszym świadectwem codziennego życia w cesarstwie rzymskim – od spraw najbardziej intymnych po publiczne, od kuchni po religię i poziom wykształcenia. Budząc miasto na nowo do życia, autorka burzy wiele mitów. Na całość obrazu światło rzucają wymowne szczegóły – porzucone przez malarzy naczynia z farbami, figurka hinduskiej Lakszmi, woskowe tabliczki z zapisami transakcji miejscowego bankiera… Poznajemy barwną galerię mieszkańców, między innymi Eumachię, zamożną kapłankę, Numeriusza Ampliaatusa, słynnego trenera gladiatorów, i gwiazdę areny, pożeracza serc niewieścich Celadusa. To zaledwie kilka z wątków, które składają się na niezwykły, pasjonujący portret antycznego miasta, jego życia i jego trwającego wciąż odkrywania.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #marybeard #historia #starozytnosc #pompeje

ddac34a6-aa42-4caf-9c45-27be3d43dd45

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Dom Wydawniczy REBIS zaplanował dodruk w serii Wehikuł Czasu. "Gdzie dawniej śpiewał ptak" Kate Wilhelm wróci do księgarń 7 października 2025 roku. Wydanie w oprawie zintegrowanej, imitującej twardą, liczy 296 stron, w cenie detalicznej 54,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Świat znalazł się na krawędzi — gwałtowne zmiany w przyrodzie, choroby o zasięgu globalnym, konflikt nuklearny i powszechna bezpłodność zagrażają istnieniu gatunku ludzkiego. Bogata rodzina Sumnerów postanawia walczyć o przetrwanie, tworząc w Appalachach odizolowany ośrodek naukowy. Nadzieję na ratunek widzi w klonowaniu ludzi, ale po kilku pokoleniach planuje wrócić do naturalnych metod prokreacji. Gdy dojrzewają pierwsze klony, zaczynają się pojawiać poważne problemy. Eksperyment z wolna wymyka się spod kontroli...


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #sciencefiction #wehikulczasu #katewilhelm

c5edd93d-5419-4f41-a8b2-0b6ebf3b374e
Rashan

@Whoresbane A tak z innej beczki - wiesz coś może co z kolejną częścią Esslemonta z Imperium Malazańskiego? Bo kojarzę coś z twojego starego posta, że MAG miał w planach na IV kwartał go wydać, ale pewnie to już nieaktualne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Whoresbane

@Rashan I połowa roku 2026

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Dom Wydawniczy REBIS ujawnia dodruk ze świata Diuny. "Mesjasz Diuny" Franka Herberta ponownie w sprzedaży od 7 października 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą liczy 288 stron, w cenie detalicznej 79 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Minęło kilkanaście lat, odkąd Fremeni pod dowództwem Paula Muad'Diba pokonali połączone siły Harkonnenów i imperialnych sardaukarów. Paul poślubił księżniczkę Irulanę i zasiadł na tronie Imperium. Pustynna Arrakis, zwana Diuną, jest stolicą wszechświata, a Imperator Paul Atryda wydaje z niej poprzedzone proroczymi wizjami rozkazy. Tymczasem stare ośrodki władzy - Bene Gesserit, Gildia Kosmiczna i Bene Tleilax - zawiązują spisek przeciw nowemu Imperatorowi. Czczony niczym bóg, Paul Muad'Dib wpada w pułapkę, jaką zastawiła na niego prorocza moc: zna dokładnie każdą chwilę swojej przyszłości, każdy swój ruch, każdą decyzję i - przede wszystkim - swój straszliwy finał...


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #frankherbert #diuna #dune

0fce7711-cf99-4659-a081-29994130e745
Greyman

@Whoresbane o, właśnie czytam, ale stare wydanie. 79 za tę książkę, nawet w twardej oprawie, to zdzierstwo. Toż to cieniutka broszurka.

fonfi

@Greyman Ale z ilustracjami Siudmaka

Cerber108

@Greyman zgadza się, za Diuny wszelakie nieźle golą, niektóre tomy już dawno temu osiągnęły pułap 99zł okładkowej.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS ogłasza historyczną nowość. "Imperia Normanów. Jak Normanowie zmienili Europę i rozwinęli cywilizację Zachodu" Leviego Roacha ma ustaloną premierę na 28 października 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 368 stron, w cenie detalicznej 89 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


W jaki sposób potomkowie wikińskich łupieżców zdołali zdominować Europę oraz basen Morza Śródziemnego i Bliski Wschód?

Ta opowieść o ambitnych awanturnikach i groźnych piratach, o zdobywanych i traconych fortunach zdradza, jak Normanowie nie tylko położyli podwaliny pod obecną Wielką Brytanię, ale także rozszerzyli swoją władzę i wpływy na Sycylię, północną Afrykę i Ziemię Świętą. Od Lizbony po Trypolis i Antiochię następcy Rollona budowali wspaniałe ośrodki kultury, zamki i kościoły.

Levi Roach przedstawia Normanów jako najemników w południowych Włoszech i Azji Mniejszej, krzyżowców na Bliskim Wschodzie i w Hiszpanii oraz zdobywców w Anglii, Walii, północnej Afryce i samej Normandii.

Ta obejmująca różne królestwa i kontynenty relacja ukazuje, jak Normanowie łączyli potęgę militarną i zręczność polityczną z głęboką wiarą i poczuciem własnego przeznaczenia. W półtora wieku zmienili Europę na własne podobieństwo, lecz potem – choć ich dziedzictwo było znaczące i trwałe – sami stopniowo roztopili się w tyglu europejskich narodów.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #leviroach #historia #średniowiecze #normanowie

4cae9866-52c0-4cd0-bcc0-bac36376d195
Kaligula_Minus

@Whoresbane dzizas, kiedy to się skończy? Ja już mam tyle książek o Normanach, a ciągle wychodzą nowe (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Dom Wydawniczy REBIS zapowiada dodruk piątego tomu cyklu Roboty. "Roboty i Imperium" Isaaca Asimova ponownie w księgarniach od 30 września 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą ma 360 stron, w cenie detalicznej 69 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Z górą sto lat po śmierci Elijaha Baleya z wolna zaczyna się spełniać jego największe marzenie – kolonizacja Galaktyki. Dzięki przyjaznej polityce Hana Fastolfe’a z Aurory mieszkańcy Ziemi zasiedlają kolejne planety. Gdy jednak Fastolfe umiera, głowę podnosi jego największy przeciwnik, Kelden Amadiro. Kiedy na opuszczonej Solarii zniszczone zostają statki kupców, Przestrzeńcy i Osadnicy - miast wspólnie zajmować Galaktykę - stają na krawędzi konfliktu. Jego wybuchowi zapobiec może tylko Gladia, dawna ukochana Baleya. Wraz ze swoimi robotami, Giskardem Reventlovem i Daneelem Olivawem, oraz potomkiem nowojorskiego detektywa wyrusza w przestrzeń, by uratować ideę Imperium Galaktycznego.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #sciencefiction #roboty #isaacasimov #asimov

4bdfa7e9-9655-411b-b51f-94779dc4d3cd
owczareknietrzymryjski

@Whoresbane dla porównania dodruk z 2021r był z okładkową ceną 59,90. Ja się jaram każdym dodrukiem od rebisa, myślałem że się nie doczekam za mojego życia

fonfi

@Whoresbane exactly what I need! 😍

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS ogłasza nową książkę Adriana Goldsworthy'ego. "Orzeł i lew. Rzym, Persja i wojna nie do wygrania" wyląduje na sklepowych półkach 28 października 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą liczy 624 strony, w cenie detalicznej 99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Imperium rzymskie nie miało sobie równych. Ukształtowało kulturę zachodniego świata, uznane za wzorzec, według którego ocenia się wszystkie inne wielkie potęgi. Rozciągnięte od Brytanii po Saharę, od Atlantyku po Eufrat zapewniało obywatelom pokój i dobrobyt na niespotykaną wówczas skalę.

Jedynego godnego rywala miało na wschodzie, gdzie perscy monarchowie rządzili bezkresnym królestwem i kontrolowali szlaki handlowe do tajemniczych krajów Azji. To przez tamte ziemie przetoczył się dziejowy huragan w postaci Aleksandra Wielkiego, pozostawiając po sobie niedościgniony sen o potędze i chwale. Rzymscy cesarze marzyli o kroczeniu śladami Macedończyka, żadnemu się to jednak nie udało. Tylko tam Rzym musiał spowolnić ekspansję i w końcu się zatrzymać, gdyż dalej po prostu nie mógł już pójść.

W porywającej, epickiej relacji Goldsworthy przebudowuje nasze zrozumienie tej jednej z największych rywalizacji w dziejach ludzkości, prowadząc czytelnika przez historię i kontekst ponad siedmiuset lat współzawodnictwa dwóch mocarstw, w którym ani Rzym, ani Persja nie mogły zwyciężyć.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #adriangoldsworthy #historia #starozytnosc #starozytnyrzym #persja

3778991f-bf0d-4308-9918-d58dedd7cb68

Zaloguj się aby komentować

Następna