#gulosus

15
106
Szanowni Państwo,
oto dziesiąty numer czasopisma Pharmacopola.
Jaka jest historia antykoncepcji? Czy w aromaterapii jest miejsce na holizm? Jak wygląda historia promowania sportu na ziemiach polskich? Jak sobie radzić z trądzikiem? Do czego służy aloes?
https://pharmacopola.pl/pharmacopola-numer-4-2022/
Glistnik jaskółcze ziele — Chelidonium majus L., mgr farm. Aleksander K. Smakosz
Aloes — król wśród roślin, mgr farm.Aleksandra Berdys
„Ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu”: wpływ ćwiczeń fizycznych na ciało człowieka według renesansowego polihistora i padewczyka Ocellusa (1537–1599), mgr Agnieszka Banaś
Po co zdrowej kobiecie tabletki? O tym jak hormony steroidowe zmieniły świat, Julia Kasprowicz
Leki i zioła o potencjale fotouczulającym i fototoksycznym cz. II, mgr farm. Ilona Krzak
Trądzik – choroba nie tylko nastolatków, Monika Adamiec
Holizm w aromaterapii, mgr Marta K. Grochowalska
Zapraszam do lektury i dzielenia się ze światem.
9785f749-a94b-49e4-bd07-2e6fd989bf29

Zaloguj się aby komentować

Właśnie ruszył nasz popularnonaukowy kanał na YouTube poświęcony historii farmacji, etnofarmakologii, farmakognozji, perfumiarstwa i czas pokaże czemu jeszcze
Pierwszy odcinek poświęcony jest fenomenowi mumii bitumicznej, czyli surowcowi leczniczemu służącego do leczenia chorób ginekologicznych, konserwacji zwłok i wiele więcej. Szczegóły pod linkiem.
https://www.youtube.com/watch?v=PCcxL3LEFyA
83c12ca6-119b-469f-92ca-8fa63784ba72

Zaloguj się aby komentować

Oto nowy numer, bezpłatnego czasopisma Pharmacopola, a w nim:
Miłek wiosenny — Adonis vernalis L., mgr farm. Aleksander K. Smakosz<br /> Elektuaria, powidełka i lektwarze na aptecznych półkach, mgr farm. Magdalena Sokół-Czerwonka<br /> Dzwony umarłych biją w ogrodzie, Katarzyna Wer<br /> Czy szczepionka na ospę prawdziwą mogła by zostać dzisiaj wprowadzona na rynek?, mgr farm. Aleksander K. Smakosz<br /> Lekcja anatomii i stosunek lekarzy wobec pacjentów w świetle Labiryntu świata albo raju serca (1623) Jana Amosa Komeńskiego, mgr Agnieszka Banaś<br /> Leki i zioła o potencjale fotouczulającym i fototoksycznym cz. I, mgr farm. Ilona Krzak<br /> Goździkowiec, goździk i Rondeletia, czyli odkrywamy tajemnice dawnych receptur perfum. Cz. II, mgr Marta K. Grochowalska<br /> https://www.pharmacopola.pl/pharmacopola-numer-3-2022/
f60b4cd9-6504-4ea4-a51f-752af264b0eb

Zaloguj się aby komentować

o TERPENTYNIE
Rozpuszczalnik, rozcieńczalnik do farb olejnych, składnik werniksów, środek do renowacji mebli, reagent w syntezie chemicznej, dawniej także dezynfekcja (1:75 000 cz.) i odstraszacz królików (po zmieszaniu z olejkami eterycznymi i kamforą)… Terpentyna ma wiele twarzy.
Olejek terpentynowy (potocznie zwany terpentyną) jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych surowców leczniczych ze względu na duży potencjał drażniący. Długotrwałe wdychanie oparów olejku terpentynowego powoduje podrażnienie układu oddechowego i oczu. Dodatkowo silnie drażni skórę i może alergizować niektóre osoby.
W aptekach i drogeriach wykorzystywano olejek terpentynowy w dwojaki sposób:
jako składnik leków i kosmetyków lub lek pojedynczy (simplicium);<br /> jako surowiec do produkcji środków przemysłowych: pokostów, farb, fajerwerków, politur, past do butów, lakierów, laków, warstw nieprzemakalnych.<br /> Produkcja terpentyny polega na destylacji z parą wodną pni lub żywicy roślin iglastych (różne gatunki sosny, modrzew, świerk). Dawniej stosowano również destylację suchą, jednak żywica ulegała wówczas przegrzaniu i przypaleniu, co skutkowało w przykrym zapachu olejku. W USA terpentynę produkuje się częściowo poprzez ekstrakcję z pni drzew iglastych. Colophonium (kalafonia) jest to część żywicy, która pozostaje po oddestylowaniu olejku terpentynowego. W farmacji służyła głównie do produkcji plastrów, m.in. plastra miękkiego (Emplastrum adhesivum).
Samo określenie „terpentyna” jest nieostre. W zależności od czasów i miejsca oznaczało ono żywicę sosny, świerku lub modrzewia, bądź olejek eteryczny z ich żywic. Analizując dawne zapiski, można dziwić się tej niejednoznaczności. W niniejszym artykule pojęcia „terpentyna” i „olejek terpentynowy” stosuję zamiennie, chyba że zaznaczę inaczej.
W poniższym artykule chciałbym przedstawić niektóre z zastosowań terpentyny. W pierwszej części opiszę terpentynę jako surowiec leczniczy i kosmetyczny, druga poświęcona będzie produkcji lakierów, klejów, politur et cetera.
Już w pierwszym lekospisie obowiązującym na ziemiach polskich, Pharmacopoeia Regni Poloniae z 1817 r. (nazywana Farmakopeą Polską I), można znaleźć informacje o stosowaniu surowców leczniczych z roślin z rodzaju Pinus. Były to: resina Pini s. communis czyli żywica z sosny zwyczajnej (farmakopea dopuszczała także otrzymywanie tego surowca ze świerku pospolitego), Colophonium, czyli kalafonia oraz turiones Pini, czyli pączki liściowe (są to wierzchołki gałązek sosny wraz z pąkami).
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU Z OBRAZKAMI: https://herbiness.com/jak-zrobic-leki-i-kosmetyki-z-terpentyny-receptariusz-vintage/
21222269-aeac-4480-9012-9e895ccac66f
Smacznyy

@pimenista Jak juz osiągniesz poziom menela w #alkohol to możesz pic takie rozpuszczalniki czy inne denaturaty przez chleb

Pimenista

@Smacznyy albo wąchać rozpuszczalnik nitro ANSER (jak toluenowy książe)

Smacznyy

@Pimenista ( ͡° ͜ʖ ͡°) przez chleb lepiej kopnie

Zaloguj się aby komentować

Historia wód kolońskich w farmacji
Historia perfum jest tak stara jak nasza cywilizacja. Już w czwartym tysiącleciu p.n.e. starożytni Egipcjanie stosowali substancje aromatyczne, nieco później opracowali słynne Kyphi — lek i kosmetyk w jednym. Jednak, aby doczekać się na perfumy w znaczeniu olejków eterycznych rozpuszczonych w alkoholu, musieliśmy poczekać aż do XIV w. — wtedy to najprawdopodobniej powstała słynna Woda Królowej Węgier — Aqua Reginae Hungaricae.
Jednym z najważniejszych (o ile nie najważniejszymi) perfumami w historii były wody kolońskie (w dawnej Polsce nazywane również „wodami kolącymi” i „wodą Bretfelda”).
Ich historia rozpoczyna się w 1703 r., kiedy to Johann Maria Farina, włoski perfumiarz, stworzył swój bestseller. Połączył on olejki cytrusowe (z grejpfruta, cytryn, niedojrzałej bergamotki), olejki z włoskich ziół z piżmem, olejkiem z cynamonu i olejkiem z sandałowca.
Na początku sprzedaż wody kolońskiej była ograniczona do Kolonii i Frankfurtu. Wzrost sprzedaży i uzyskanie międzynarodowej renomy nastąpiło dopiero w latach 30. i 40. XVIII w. Ówcześnie sprzedawano perfumy jako Acqua mirabile / Acqua di Colonia.
Ale skąd w ogóle pomysł na tę formulację? Idea „cudownej wody” była najprawdopodobniej zaczerpnięta od innego włoskiego perfumiarza — Giovanniego Paolo Feminisa (był znany z perfum Aqua Mirabillis), który to miał kontakty handlowe z firmą rodziny Farina — Gebrüder Farina & Comp. (sprzedawali oni kosmetyki, galanterie i inne towary luksusowe).
Sam Feminis produkował swój kosmetyk w sposób następujący:
mieszał wodę królowej węgierskiej z esencją z cytryny (mieszanina olejku i hydrolatu), olejkiem bergamotki, olejkiem neroli, olejkiem z cedratu (Citrus medica), olejkiem z limonki i olejkiem z liści gorzkiej pomarańczy;<br /> dodawał partiami dodatkową objętość wody królowej węgierskiej przez trzy kolejne dni, często mieszając półprodukt;<br /> po 8 dniach filtrował i przelewał do butelek<br /> DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU: https://herbiness.com/jak-zrobic-wode-kolonska-receptariusz-vintage/
8d78aa27-da07-4462-bf6b-f78c8b790e13

Zaloguj się aby komentować

Fasola tonka
Na początku XX wieku fasolę tonkę stosowało się jako środek do odstraszania moli. W skład tego preparatu wchodziły: tonka, kmin rzymski, gałka muszkatołowa, goździki oraz kłącze irysa w równych ilościach.
W Europie tonkę używano głownie jako składnik perfum i aromat do tytoniu. Oto jedna z receptur na aromatyzowany tytoń z 1821 r. Tytoń rozrabiano wodą różaną zmieszaną z siarczanem żelaza i węglanem potasu. Po przesianiu przez sito należało zostawić go do fermentacji przez 3 do 4 tygodni, a w kolejnym kroku dodawano zmielone kłącze kosaćca, płatki róży, korzeń arcydzięgla, fasolę tonkę i zalewano wodą różaną. Mieszaninę tę utrzymywało się w cieple przez 24 h, następnie filtrowano, dodawano soli kuchennej, siarczanu amonu i pozostawiano do wysuszenia
W Hoodoo fasola tonka jest jednym ze najistotniejszych składników używanych w południowokarolińskiej magii miłosnej. Według jednego z rytuałów, owoce kolendry, płatki róż oraz nasiona D. odorata umieszcza się we flanelowym czerwonym woreczku wraz z imieniem oraz włosami wybranka.
Słoik apteczny z mojej kolekcji, przełom XIX i XX w.
Więcej o historii przypraw w mojej najnowszej książce — "Historia naturalna przypraw" — https://www.pharmacopola.pl/historia-naturalna-przypraw/
a23bbea7-109d-4867-8e79-700e49349f74

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio napisałem krótki tekst dotyczący lawendy, w całości dostępny jest tutaj: https://aptekana83.pl/blog/post/chemia-czy-alchemia-ziol-lawenda.html
Nazwa „lawenda” pochodzi prawdopodobnie od słowa lavare, które oznacza „kąpać się” (starożytni stosowali lawendę wraz z innymi podobnymi aromatami do ablucji). W średniowieczu zamiennie stosowano słowa lavendula i livendula. Co ciekawe, ta druga forma jest najprawdopodobniej związana z przymiotnikiem lividus — niebieski, co raczej nie powinno dziwić, jeśli mówimy o lawendzie.
Starożytne początki: epilepsja, przeziębienie i antidotum
Już starożytni farmakolodzy, jak Dioskurydes i Galen, znali lawendę. Pierwszy z nich (30–90 r. n.e.) polecał ją stosować w formie odwaru na choroby układu oddechowego, a w formie aromatycznego wina i octu leczniczego na epilepsję i przeziębienie.
Neronowi, w przerwie od palenia Rzymu, podawano specjalne antidotum, składające się z kilkudziesięciu składników, w tym z lawendy. Recepturę na nie zdobyto od Mitrydatesa — króla Pontu, który to miał całe życie testować trucizny na więźniach, aby opracować uniwersalną odtrutkę…, ale to historia na inny raz. Poza tym z lawendy Galen wykonywał leki na choroby kobiece.
Sen i lawendowy chleb, czyli średniowieczne remedia
Z XII w. pochodzi opis lawendy, przekazany przez (prawdopodobnie) niepiśmienną przeoryszę — św. Hildegardę z Bingen. Według niej, lawenda jest sucha i gorąca, a najczęściej wykonuje się z niej lecznicze wino, miód lub napar (odwar). Po spożyciu, leki te miały leczyć ból w wątrobie i płucach. Ponadto uważała, że jeżeli człowiek ma wszy, i spożywa duże ilości lawendy, to ten pasożyt zewnętrzny umiera. Jej zapach miał odganiać złe duchy i inne byty nieczyste. Może również dlatego, że od średniowiecza wierni umieszczali zioła z rodziny jasnotowatych, takie jak rozmaryn, tymianek i lawenda w modlitewnikach, aby… nie usnąć podczas długich nabożeństw (prekursor „soli trzeźwiących”).
Lawenda była jednym z najpopularniejszych ziół zbieranych i hodowanych na ziemiach polskich. Tak zapach wsi staropolskiej opisuje Maria Konopnicka w baśni „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”: „Duszny, zmieszany zapach mięty, macierzanki, lawendy, rumianku, melisy i innych tysiąca”. Podobną farmakopeę znano w dworach i dworkach. Poza tym, olejek lawendowy dodawano do chleba — chroniło to pieczywo przed przedwczesnym psuciem i czerstwieniem.
Ciąg dalszy pod powyższym linkiem
5c0c11f5-ba87-45b1-b041-d8b3635eadde

Zaloguj się aby komentować

Można już składać zamówienia w przedsprzedaży na moją nową książkę!
Opisywana publikacja jest jedyną na rynku polskim publikacją, która w tak szeroki sposób przedstawia problematykę przypraw, ich historii, przetwórstwa, wykorzystania w dawnej medycynie i innych aspektach życia człowieka. Każdy rozdział jest poświęcony jednej przyprawie i jest zbudowany z następujących części: 1) Nazewnictwo (etymologia nazwy gatunkowej, nazwy lokalne, nazewnictwo w dawnej Polsce i dawnej farmacji); 2) Opis rośliny, gatunki macierzyste (skrócony opis botaniczny rośliny, występowanie, odmiany/gatunki macierzyste, podobne rośliny i przyprawy); 3) Botanika ekonomiczna (sposób hodowli i propagacji, historyczne i współczesne metody przetwórstwa); 4) Etnofarmakologia (receptury na leki stosowane w dawnej farmacji, wykorzystujące opisywaną przyprawę, użycie przypraw w tradycyjnych systemach leczniczych i systemach religijnych); 5) Sztuka kulinarna (przepisy na mieszanki przyprawowe i ich historia, wykorzystanie przypraw w kulinariach, zarówno współczesnych, jak i dawnych).
Autor wytypował do tej publikacji przyprawy dobrze znane i szeroko stosowane (pieprz czarny, cynamon, goździki, kardamon zielony, ziele angielskie, szafran), a z drugiej opisał te, które dopiero zyskują na popularności (pieprz voatsiperifery, czarny kardamon, fasola tonka), bądź miały duże znaczenie w przeszłości, a współcześnie są niemal zapomniane (pieprz długi, ajowan).
Cała publikacja jest bogato udokumentowana, zarówno poprzez odniesienia do źródeł (rękopisy, starodruki, współczesne publikacje i opracowania), jak i dzięki zamieszczeniu tematycznych ilustracji.
https://www.pharmacopola.pl/historia-naturalna-przypraw/
bb3bb72f-5cdf-41c5-8dee-37942d48260e
Gulosus

Oczywiście dla zamówionych w przedsprzedaży autograf gratis

Zaloguj się aby komentować

Ocet jest jednym z podstawowych produktów pochodzenia roślinnego stosowanym w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym, chemicznym i kosmetycznym.. Najczęściej produkuje się je z soków owocowych (jabłka, maliny), wina oraz ze zbóż i trzciny cukrowej.
W dawnej farmacji i kosmetologii ocet był bardzo istotnym surowcem wykorzystywanym do przygotowywania różnego rodzaju środków drogeryjnych. Produkowano z niego najczęściej octy lecznicze i octy aromatyczne. Do najbardziej popularnych należały: ocet malinowy, ocet z cebulicy morskiej (robiono z niego nieraz oxymel, czyli octomiód), ocet różany, ocet ruciany, ocet kamforowy i czterech złodziei. Poza tym wykonywano z octu: octomiody, powidełka, teriaki, esencje.
[...]
Acetum lenocinarium (ocet toaletowy) składał się z 5 cz. żywicy benzoinowej, 10 cz. styraksu, 2 cz. balsamu peruwiańskiego, amoniaku (5 cz.), spirytusu (7500 cz.), octu (5000 cz.), 100 cz. octu drzewnego (produkt uboczny podczas produktu dziegciu), wody kolońskiej (2500 cz.) i czystych olejków eterycznych: lawendowego (20 cz.), cynamonu kasja (10 cz.), goździkowego (5 cz.). Pozakosmetycznie był on stosowany prawdopodobnie jako forma „soli trzeźwiących”.
Cały mój tekst dotyczący swoistej kwerendy receptariuszy farmaceutycznych przełomu XIX i XX w. dostępny tutaj:
https://herbiness.com/jak-zrobic-ocet-aromatyczny-receptariusz-vintage/
a59f7bcd-9ddf-429b-9ba3-4cefb97e4d8b
Nebthtet

@arcy ale taki śledzik po giżycku, to już pychota.

Gulosus

@Nebthtet Jak studiowałem farmację, cały rok rozpuszczałem leki do analizy w bezwodniku octowym lub 99,5% occie, mam traumę

Nebthtet

@Gulosus no tak, zapach do przyjemnych nie należy

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj został opublikowany nowy numer czasopisma Pharmacopola. Serdecznie zapraszam do bezpłatnej lektury
https://www.pharmacopola.pl/pharmacopola-numer-2-2022/
Spis treści
Krwawnik pospolity — Achillea millefolium L., mgr farm. Aleksander K. Smakosz
Ubulawu, czyli szamanka Alicja w krainie sennej piany, Mgr farm. Magdalena Sokół-Czerwonka
Widłak goździsty — czarcia drabina czy pas świętego Jana?, Maja Grądziel
Choroby umysłowe w świetle dzieł Józefa A. Rolle’go (1830–1894) — kronikarza nieistniejącego świata, mgr Agnieszka Banaś
Nie zawsze złoto co się świeci, czyli czy na pewno wiemy wszystko o suplementach diety, Klaudia Ziomek
Goździkowiec, goździk i Rondeletia, czyli odkrywamy tajemnice dawnych receptur perfum. Cz. I, Marta K. Grochowalska
Sportswashing — psychologiczny mimetyzm, Łukasz Martowski
Zapraszam do obserwowania:
https://www.facebook.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.instagram.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.instagram.com/alexander_gulosus/
Moje książki:
https://www.pharmacopola.pl/ksiazki/
2db728c2-693c-4636-9727-2359a4459885

Zaloguj się aby komentować

Właśnie wydałem książkę "Etnofarmakologia rogu jednorożca"
Publikacja jest analizą fenomenu jednorożca z perspektywy farmacji, medycyny, etnologii, etnozoologii, historii nauki. W książce tej autorzy — mgr farm. Aleksander K. Smakosz, mgr farm. Wiktoria Kurzyna i dr Mateusz Dąsal — podjęli się kwerendy oryginalnych źródeł — farmakopei, dyspensatoriów, rękopisów, poradników medycznych, bestiariuszy i innych. Owocem tej pracy jest ta monografia.
Dużą zaletą "Etnofarmakologii..." są ilustracje (64; wiele z nich nie jest dostępnych w internecie) i aneks dotyczący farmakologii i chemizmu "rogów jednorożca" autorstwa mgr. farm Michała Rudko.
Co pisał o rogu jednorożca Karol Linneusz? Na jakie choroby polecał róg jednorożca Mikołaj Kopernik? W jaki sposób wiara w jednorożca wpłynęła na rozwój farmacji i zoologi? Jak smakuje mięso jednorożca?
Na te i inne pytania znajdą państwo odpowiedzi w powyższej publikacji.
Ze wstępu:

Tytuł niniejszej książki może budzić uzasadnioną konsternację. Jak można pisać o etnofarmakologii rogu jednorożca — substancji która przecież nie istnieje? Jednorożce są wszakże kwintesencją paradoksu — fakt, że nie istnieją, nie oznacza, że ich nie ma. Choć współcześnie zdominowały sferę kultury popularnej, przez niemal dwa tysiące lat powszechnie wierzono w ich realne występowanie, a ich róg, a w zasadzie szereg innych substancji w jego zastępstwie, stanowił komponent leków, amuletów oraz narzędzi mających neutralizować trucizny. Ich postulowane działanie było wywiedzione ze specyficznego kulturowego kontekstu, w jakim osadzony był sam jednorożec i właściwości przypisywane jego rogowi. Z drugiej strony, specyfiki opatrzone „logiem” rogu jednorożca bazowały na określonych składnikach (kości, rogi i zęby innych zwierząt, minerały, skamieliny etc.), które same w sobie mogły mieć faktyczne działanie terapeutyczne.
W związku z tym nasza praca stanowi równie paradoksalne połączenie zdawałoby się nieprzystających do siebie metodologii, takich dziedzin jak m.in. badania kulturowe, historia nauki i etnofarmakologia. To połączenie jest konieczne, aby podjąć próbę całościowego oraz nieredukcjonistycznego spojrzenia na jednorożca i jego róg. Jak się okazuje stanowił on bardzo istotny element medycznej i farmaceutycznej wiedzy w cywilizacji europejskiej, jak również Bliskiego i Dalekiego Wschodu.

Tylko do 1 V można zamówić książkę z moim podpisem i po obniżonej cenie!
Szczegóły na temat publikacji i formularz zamówień:
https://www.pharmacopola.pl/rog-jednorozca/
dded39c6-6d5d-4f24-b1cb-e84f901b8082
Brickstone

@Gulosus zacząłem czytać

Gulosus

@Brickstone Koniecznie daj znać po wszystkim!

Zaloguj się aby komentować

Uwaga, konkurs!
Zapraszamy do udziału w konkursie na pracę literacką poświęconą historii epidemii. Jego ukoronowaniem będzie wydanie specjalnego tomu dostępnego bezpłatnie on-line z konkursowymi i pozakonkursowymi pracami (możliwa będzie również forma drukowana — szczegóły poniżej). Sam konkurs jest swego rodzaju pretekstem do zbierania tekstów do powyższej publikacji.
W ramach konkursu należy przesłać wiersz, krótkie opowiadanie lub inną formę literacką, dotyczącą epidemii COVID-19, historii epidemii lub innych chorób zakaźnych, wenerycznych lub tropikalnych. Można przesyłać serię wierszy; maksymalna objętość wierszy/opowiadania wynosi 20 000 znaków.
Do wygrania 3 książki.
Ostateczny termin przesyłania prac to 30 maja 2022 (możliwe, że zostanie wydłużony w czasie trwania konkursu).
Można wysłać również prace poza konkursem.
Szczegółowy regulamin i dodatkowe informacje: https://www.pharmacopola.pl/konkursy/
Prace należy przesyłać tutaj: redakcja@pharmacopola.pl
Zapraszam do obserwowania:
www.pharmacopola.pl
https://www.facebook.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.instagram.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.instagram.com/alexander_gulosus/
a17fb172-87cd-466d-b4bb-aef944a3c264

Zaloguj się aby komentować

Zgodnie z zapowiedziami, oto siódmy, a pierwszy w tym roku numer czasopisma Pharmacopola.
Jednocześnie, dzisiaj mija rok od publikacji pierwszego numeru.
Czy święci chorowali na anoreksję? Jak leczono w XVIII-wiecznym Opolu? Jakie
właściwości lecznicze ma piwo? Jaka masa glikozydu nasercowego zabije
kilogram kota? Jak tworzyć perfumy?
Na te i inne pytania znajdą Państwo odpowiedzi w tym numerze.
Zapraszam do lektury i dzielenia się ze światem
Czapetka pachnąca — Syzygium aromaticum, mgr farm. Aleksander K. Smakosz
Od piwa do medycyny — kwasy goryczkowe chmielu, Łukasz Martowski<br /> Czy zaburzenia odżywiania są skutkiem Instagrama? Krótka historia anoreksji i bulimii, Julia Kasprowicz<br /> „Przepisy na zdrowie Carla Herrmanna”, mgr Agnieszka Banaś<br /> Jaka masa glikozydu nasercowego zabije kilogram kota?, Katarzyna Wer<br /> Monografia olejku eterycznego — pieprz czarny (Piper nigrum), mgr Marta K. Grochowalska<br /> Naturalna perfumeria — czym to pachnie? Część II. mgr Marta K. Grochowalska<br /> https://www.pharmacopola.pl/pharmacopola-numer-1-2022/
6031439c-1cad-46ea-bced-1e2a8385c56d

Zaloguj się aby komentować

Na okładce pierwszego tegorocznego numeru czasopisma Pharmacopola (styczeń–luty) znajduje się lek na chorobę miłości, nie powinno to zresztą dziwić. W zasadzie od średniowiecza aż do okresu wczesnonowożytnego część lekarzy interpretowała stan zakochania jako chorobę psychiczną. "Erotyczna melancholia" była leczona w różny sposób. Między innymi owijano chorych blachą ołowianą i stosowano upuszczanie krwi. Niektórzy medycy szli jeszcze dalej — proponowali przypalanie i uszkodzenie narządów rozrodczych. Co ciekawe, Awicenna miał proponować terapię psychologiczną — należało zniechęcać amatora do swojej muzy. Teraz już nikogo nie powinno dziwić, dlaczego św. Walenty jest patronem chorych psychicznie, względnie zakochanych
Premiera numeru 2(1) będzie miała miejsce 26 II.
26b15bd7-3523-4d96-a552-9cca78f1ed23
Tylko do poniedziałku najnowsza książka pod moją redakcją — "Historia medycyny i farmacji: szkice i eseje" jest dostępna w przedsprzedaży w promocyjnej cenie 30 zł
Publikacja zawiera serię 24 popularnonaukowych artykułów, esejów i szkiców autorstwa farmaceutów, historyków nauki, historyków medycyny, etnologów i innych badaczy zajmujących się kulturą medyczną Europy i świata. Dużą zaletą tej publikacji jest bardzo duża ilość (ponad 100) oryginalnych ilustracji przedstawiających dorobek i praktykę felczerów, medyków, alchemików, aptekarzy i akuszerek dawnych epok.
Link do szczegółowych informacji na temat publikacji i formularza zamówień: https://www.pharmacopola.pl/historia-medycyny-eseje/
17178f64-0796-44bb-bfaa-ff9fccad6041
24d41cc1-ac5d-4261-a90d-40c1befa9251
58b8847c-22fd-4b12-aa4b-e1d099e7c7d9
8a580068-6b4e-41ce-8e7a-544b9c8d1760
a3061340-8a4f-4357-a06f-0170c85087d6
Gulosus

@Morrak Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć. Dziękuję!

Morrak

@Gulosus robicie świetną robotę, jakże miałbym nie zamówić?

Zaloguj się aby komentować

Oto nowa książka wydana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu mojego autorstwa.
Niestety nie jest ona dostępna w sprzedaży.
Niemniej przygotowuję właśnie drugie, rozszerzone wydanie.
Opublikuje je wydawnictwo "Pharmacopola" (pharmacopola.pl)
Ze wstępu:
Tytuł niniejszej książki może budzić uzasadnioną konsternację. Jak można pisać o etnofarmakologii rogu jednorożca — substancji która przecież nie istnieje? Jednorożce są wszakże kwintesencją paradoksu — fakt, że nie istnieją, nie oznacza, że ich nie ma. Choć współcześnie zdominowały sferę kultury popularnej, przez niemal dwa tysiące lat powszechnie wierzono
w ich realne występowanie, a ich róg, a w zasadzie szereg innych substancji w jego zastępstwie, stanowił komponent leków, amuletów oraz narzędzi mających neutralizować trucizny. Ich postulowane działanie było wywiedzione ze specyficznego kulturowego kontekstu, w jakim osadzony był sam jednorożec i właściwości przypisywane jego rogowi. Z drugiej strony, specyfiki opatrzone „logiem” rogu jednorożca bazowały na określonych składnikach (kości, rogi i zęby innych zwierząt, minerały, skamieliny etc.), które same w sobie mogły mieć faktyczne działanie terapeutyczne.
W związku z tym nasza praca stanowi równie paradoksalne połączenie zdawałoby się nieprzystających do siebie metodologii, takich dziedzin jak m.in. badania kulturowe, historia nauki i etnofarmakologia. To połączenie jest konieczne, aby podjąć próbę całościowego oraz nieredukcjonistycznego spojrzenia na jednorożca i jego róg. Jak się okazuje stanowił on bardzo istotny element medycznej i farmaceutycznej wiedzy w cywilizacji europejskiej, jak również Bliskiego i Dalekiego Wschodu.
38f53fef-e320-4028-9e88-d607d2ffbc1e

Zaloguj się aby komentować

"Historia medycyny i farmacja: eseje i szkice"
Najnowsza popularnonaukowa książka pod moją redakcją została właśnie przesłana do druku!
"Publikacja, którą trzymają Państwo w ręce, jest wynikiem pracy wielu osób — farmaceutów, lekarzy, antropologów, aromaterapeutów, historyków medycyny i naukowców. Celem tej pracy jest propagowanie historii medycyny i farmacji. Artykuły poruszają wiele mało znanych problemów związanych z historią kultury medycznej, pokazują jakie czynniki miały wpływ na zmiany w farmakoterapii i przedstawiają historyczne aspekty wykorzystania surowców pochodzenia naturalnego w lecznictwie".
Serdecznie zapraszam do składania zamówień w przedsprzedaży w promocyjnej cenie 30 zł.
Można poprzez formularz na stronie: https://www.pharmacopola.pl/historia-medycyny-eseje/
lub bezpośrednio w wiadomości prywatnej.
Spis treści:
Doświadczenie choroby a kształtowanie się klasyfikacji chorób — G. C. Stender, Definitiones generum morborum, Gottingae 1764 (lek. med. Maria Gaj)
Medycyna najdawniejszych cywilizacji (Wioletta Nieścior)<br /> Wpływ nauk i odkryć Paracelsusa na współczesną farmację i medycynę (Daniel Grudzień)<br /> Czym otruto Sokratesa? Krótko o starożytnych truciznach (mgr farm. Marta Fijałkowska)<br /> O broni biologicznej i chemicznej w świecie antycznym (Eryk Lamparski)<br /> Percepcja mleka kobiecego i karmienia piersią na przestrzeni dziejów (mgr farm. Paulina Szczygioł)<br /> Alicja i szamani — osobliwości muchomora czerwonego (mgr farm. Wiktoria Kurzyna)<br /> Twarzą w twarz z trądem — oblicza choroby Hansena (Agnieszka Dziwak, mgr farm. Aleksander K. Smakosz)<br /> Magia, alchemia, medycyna — krótka historia aromaterapii (mgr Marta K. Grochowalska)<br /> Fenomen balsamowania zwłok ludzkich przy pomocy przypraw (mgr farm. Aleksander K. Smakosz)<br /> Alchemia nuklearna, czyli dwa tysiące lat transmutacji (Katarzyna Król)<br /> Whisk(e)y jako lek apteczny (Robert Koper)<br /> Kykeon — eluzyjski enteogen (Konrad Krajniak)<br /> Fosfor — historia, właściwości, symbolika (mgr farm. Tomasz Bober)<br /> Co łączy glikozydy nasercowe z wykrywaczem kłamstw? Historia glikozydów nasercowych (Katarzyna Wer)<br /> Etnofarmakologia cisu (mgr farm. Aleksander K. Smakosz)<br /> Etnofarmakologia miodu (mgr farm. Aleksander K. Smakosz)<br /> Dym ze spalanych roślin, czyli starożytne dziedzictwo na ziemiach polskich (mgr Anna Gruszka)<br /> Etnofarmakologia piernika (mgr farm. Aleksander K. Smakosz)<br /> Addytament sekretów dla poratowania ludzkiego zdrowia na czas zimowy według poradnika z 1787 roku księdza Pawła Biretowskiego (mgr Agnieszka Banaś)<br /> „Sposób długiego zachowania zdrowia” w świetle XVIII-wiecznego poradnika Pons-Augustin’a Alletza (mgr Agnieszka Banaś)<br /> O chirurgii i chirurgach w XVIII-wiecznej Polsce na podstawie rozprawy Rafała Józefa Czerwiakowskiego z 1791 roku (mgr Agnieszka Banaś)<br /> Jak leczono w XVIII wieku na dworze króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Pigułki balsamiczne doktora Krystiana Jakuba Moneta jako panaceum na wszystkie dolegliwości (mgr Agnieszka Banaś)<br /> Początek rozwoju przemysłu farmaceutycznego w Polsce w okresie międzywojennym (Wiktoria Wściubiak)<br /> https://www.pharmacopola.pl/historia-medycyny-eseje/
95f67b47-8425-4e47-b87e-1bb251594538
5d6da83d-ed9f-4bae-a878-757b0acd38e1
98385d4c-dc04-4c2b-8b6b-1efbe2be340a

Zaloguj się aby komentować

Oto wizualizacja okładki ostatniego w tym roku numeru czasopisma Pharmacopola. Jego premiera będzie miała miejsce 18 XII.
Jak Państwo myślą, co ona przedstawia?
Poprzednie numery dostępne na stronie pharmacopola.pl
0370f633-049b-43be-b5d5-e790897d89c0

Zaloguj się aby komentować