Zdjęcie w tle
Wybierz Społeczność

Społeczność

Wybierz Społeczność

2

Wybierz społeczność aby wybrać społeczność

beer_man

@Felonious_Gru Ja z kolei się dziwię, że ktoś jeszcze w ogóle do kina chodzi xD

Zaloguj się aby komentować

Darmowe AI LLM to się nadaje do robienia słusznych obrazków i nic więcej...

Znajdź najlepszą cenę na zestaw kolekcjonerski jean michel jarre live in bratislava uwzględniając wysyłkę do Polski

Próbowałem na chatgpt i grok i żaden nawet nie wyrównał ceny dostępnej z linku z oficjalnej strony xD

#ai #gownowpis

Tomekku

@Felonious_Gru a perplexy?

SaucissonBorderline

@Felonious_Gru perplexity rzuca kilka ofert

171cadb9-9ef1-4e32-92b4-321a5f339fcb

Zaloguj się aby komentować

hapaczuri

Ale czemu to miałaby być jego wina?

Lemon_

@Felonious_Gru I ta tocząca się głowa kolesia w kasku. Makabryczne!

0be779d8-2068-40ca-b967-15dc20934f92

Zaloguj się aby komentować

OogiBoogi

#4 wg. Euro NCAP to się normalnym ludziom nie zdarza

Zaloguj się aby komentować

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Felonious_Gru taa, to są dobre szwindle. Wiele już takich ofert było i szczerze mówiąc nie wiem, czy kiedykolwiek ktoś to próbował zgłaszać jako próby oszustwa.

PanNiepoprawny

W Niemczech w tej cenie można kupić. U nas nieco drożej. Ja za 530 kupiłem. A ten biały to nawet poniżej 300 idzie wyszperać

e7030f89-a312-4510-9757-486aef2d3320
maks_kow

To sa podrobki. Opis ma sluzyc ominieciu regulaminu

Zaloguj się aby komentować

radziol

@Felonious_Gru ropę lubi, ale demokracji to nie

666

niestety wyglada na to ze trump potrzebuje rosji lub ma jakies plany z nia zwiazane. Fajnie jakby Putin odwalil juz kite, wszyscy byliby szczesliwi.

Felonious_Gru

@666 wszystkich 20 putinów

Fly_agaric

@666 Jemu się naprawdę wydaje, że jest tak genialnym dealmakerem, że jest w stanie ich odwrócić i wydoić z zasobów na własnych warunkach. Ruchają go, ale za daleko zabrnął w swych rojeniach i działaniach.

Zaloguj się aby komentować

Do ManDolanda wróciły kultowe kanapki z lat 2000, czyli Fish Mac i Big Tasty. Oczywiście, jako chłop który nadal zawieszony jest w czasach świetności VHS-ów, Britney i „30 ton, lista, lista, lista”, rzuciłem się na nie jak łysy na przeszczep w Turcji… i powiem wam, że błąd, a nawet wielbłąd. Bez sensu przehulałem dzienny limit kaloryczny i dodatkowo zniszczyłem sobie wspomnienia.


I to kolejny raz. Miałem tak już przy okazji wielkiego powrotu Frugo, które w moich wspomnieniach było ambrozją zajumaną Zeusowi prosto z Olimpu. Napojem ostatecznym, orającym wszystkie inne. A potem Frugo wróciło, kupiłem raz i okazało się, że za kwaśne i za słodkie… jednocześnie, więc meh. A później wróciły czekoladowe gwiazdki Milky Way. Kolejny obiekt kultu i westchnień. Koledzy w młodości mieli nad łóżkiem zawieszony plakat z grubym Ronaldo, a ja miałem plakat z gwiazdkami Milky Way, więc wiadomo, że jak tylko poszła plota, że wracają, ja już koczowałem w namiocie pod Lewiatanem. Przyszedł ten dzień, kupiłem i boom -> okazało się, że to czekolada, w dodatku nie najlepsza na rynku, w formie gwiazdek. I tyle. Do Draży Korsarzy nawet nie mają co podjeżdżać, bo tylko siara na dzielni.


No i teraz here we go again z Fish Makiem i Big Tasty. Wielki dzień, odjebawszy w najlepszy garnitur ze studniówki, złożyłem zamówienie w maszynie, odczekałem swoje i idę z tacą. W moim scenariuszu miałem się wtedy czuć wyjątkowo, jak ten wnuczek, co dostał od swojego dziadka pierwsze Werther’s Original, ale taaaaki wał, bo już po drodze coś mi się nie spina. Patrzę na tacę i oba burgery są zapakowane w pudełka tej samej wielkości. Mikroskopijne pudłka. No jak to? W moich wspomnieniach Big Tasty to było takie bydle, że typ z McDrajvowego okienka opuszczał go żurawiem do samochodu, tymczasem niosę dwa małe, wzbudzające litość pudełeczka. Równolegle Brendonek zażyczył sobie jakiegoś premium McChickena i jego kartonik był ewidentnie większy. Jeszcze nawet nie usiadłem, a już byłem wykolejony psychicznie.


Otwieram Fish Maca, bo dla mnie to zawsze będzie Fish Mac, a nie jakiś tam Filet-O-Fish, aczkolwiek po otwarciu zaczynam rozumieć tę nazwę, bo z moich ust wyrywa się kompulsywne O-Fak! Powiem tak -> już kartonik był wielkości znaczka pocztowego, tymczasem w środku… no jak z chipsami, większość zawartości to powietrze. Jeszcze gorzej to wygląda, kiedy bierzesz tę kanapeczkę w ręce. Miałem takie -> Oboże, jakie ja mam olbrzymie dłonie? Czy to normalne? Czy one są symetryczne względem reszty ciała? A może właśnie zaczęło działać to radioaktywne promieniowanie, wszak jestem z pokolenia Czarnobyla?


Dobra, później się tym zajmę, teraz testy… i tu się zaczyna najsmutniejsza część -> smakowało rybą. The Fuck? Jakbym chciał poczuć smak ryby, to poszedłbym do Sandry Kubickiej na macze, a nie do Maczka, heloł!


I wtedy to do mnie dotarło. Kiedyś Fish Mac był kultowy, bo my gastronomicznie żyliśmy jeszcze w PRL-u. Były obiady domowe, których nie docenialiśmy, bary mleczne, ale to dla starych ludzi, budki dworcowe z zapieksami i burgerami ze zmielonego psa wraz z budą i był MakDoland. Kolorowy, radosny, zachodni, powiewający Ameryką. My chcieliśmy do Maczka dla tych burgerów z reklamy i dla samego przeżycia. Chcieliśmy zaznać tych stożkowych czapeczek na gumce, baloników na patyku, chorągiewek z logo złotych łuków, zjeżdżalni, foty z figurą Ronalda, kącika urodzinowego, Happy Meala z za⁎⁎⁎⁎⁎tymi zabawkami, a nie jakieś dołujące eko tekturki, jak teraz dają.


Do tego dochodził fakt, że w tamtych czasach byliśmy bardzo religijnym narodem i w piątek nie jadło się mięsa, bo grzech taki, że o człowieku. O Środzie Popielcowej nawet nie mówię. Zjeść mięso w Środę Popielcową to jak nie umyć okien na Wielkanoc razy 10. I wtedy cały na biało wchodził Fish Mac, który robił lukę w systemie. Mogłeś wbić do Maczka w piątek, opędzlować kanapeczkę i nadal mieć sztamę z babcią, katechetką, proboszczem i samym Jezuskiem. Wtedy to był gejmczendżer, dziś… no nie bardzo.


Dziś o Środzie Popielcowej wiemy tyle, że wypada w środę, ale w którym miesiącu? Żodyn nie wie. Dzisiaj mamy tyle szamy na mieście, wszystko kraftowe, długodojrzewające i gurmet. Rzemieślnicze kebsy, steki sezonowane, szarpane wieprze, rameny, picki neapolitańskie, pączki dubajskie. I teraz pomyślcie, że z tych wszystkich dostępnych opcji, wybieracie bułkę z kawałkiem smutnej ryby nieznanego pochodzenia w panierce, maźniętej kleksem sosu tatarskiego, w rozmiarze, jakby ktoś przypadkiem wyprał ją w 60 stopniach… po czym robicie WOW i wpadacie w zachwyt. Naprawdę trzeba mieć czarny pas w autosugestii, żeby tak to zadziałało. I nawet nie da się chwycić wymówki, że to na zasadzie kompromisu, bo wy się zdrowo odżywiacie, a w świątyni fast foodu, Fish Mac jest najbardziej fit, wszak ryba. Jakby wam to powiedzieć delikatniej niż XD? Gołym okiem widać, że biała buła, paniera i sos tatarski nie dostaną błogosławieństwa Chodakowskiej, ale dla pewności sprawdziłem i okazało się, że ma dokładnie tyle samo kalorii i jest tak samo mały, jak cheesburger, ale za to droższy i ujowszy.


A potem wskoczył Big Tasty… no i scam totalny. Pudełko nie kłamało, w środku kolejne maleństwo dla przedszkolaków. Powinni dodawać do tej kanapki fejkową mamę, która usiądzie z nami przy stoliku i wygłosi -> jak zjesz całą, to będzie ładna pogoda. Serio, rozglądałem się za ukrytą kamerą, bo nikt o zdrowych zmysłach nie dałby do nazwy słowa BIG. Jeśli to jest „BIG”, to chłopy metr siedemdziesiąt grałyby w NBA, a twój stary byłby kolegą z roboty Łysego z Brazzers. A smakowo? Cóż, w moich wspomnieniach robotę robił sos i powiedzmy, że on nadal się wybija, za to mięcho... no suchar taki, że jak zamówisz bez popitki, to dusisz się i charczysz jakbyś był w prajmie gruźlicy.


To trochę jak z podgrzewanymi fotelami w furze. Przez 35 lat jeździłem autami ze zwykłymi siedzeniami i było okej, totanie nie czułem, że czegoś mi brakuje, ale jak już zaznałem podgrzewania, to teraz jest mi notorycznie zimno w d⁎⁎ę i nie ma już powrotu do zwykłych siedzeń. Nope, nie przetrwałbym zimy, wiosny i jesieni. I tak samo, jak człowiek zazna knajp, gdzie typy z koczkiem i w lateksowych rękawiczkach smażą mięcho na medium, to ciężko później się odnaleźć w sieciówkowej well-podeszwie.


Jasne, jak jesteś w trasie i potrzebujesz zjeść, żeby przeżyć, to nie wybrzydzasz i taki McRoyal wjeżdża jak zły. To się nazwya jedzeniem techniczno-strategicznym dla podtrzymania funkcji życiowych i bez zbędnych ceregieli. Ale jak masz TEN DZIEŃ, w którym szukasz doznań i idziesz do lokalu, żeby wszamać coś ekstra i wzruszyć się od pyszności… no to kurła nie tędy droga.


No chyba, że masz akurat kaca giganta, to wtedy trzy takie Big Tasty będą jak znalezienie apteczki w Doomie.


#mcdonalds #nostalgia


Źródło: FB. Linku oczywiście nie mam, bo jak wyszedłem z appki i wszedłem to uznala, że ważniejsze jest dać mi nową porcję papki informacyjnej niż dac skopiować czysty link. Profil nazywał się PigOut

d82ee4cf-021a-44fd-8e88-ccdbd8931349
cf8f820a-b3a6-437e-ba9e-571adbc6fca9
afdb61bb-0cfd-4560-8680-d8259c0c8b2c
Petrolhead

Tyle się chłop napisał żeby powiedzieć że mu kanapki nie smakowały

Budo

@Felonious_Gru Poszedłeś do najbardziej gównianego fast fooda na tej planecie i czego się spodziewałeś?

Zaloguj się aby komentować

Nemrod

@Felonious_Gru Miałem 4 od kilku lat i bateria trzymała fason. Zmieniłem na 10, bo tamta już zupełnie się gubiła w pomiarach tętna.

Felonious_Gru

@Nemrod ja używam głównie do odczytywania powiadomień xD


No ja właśnie zmieniłem z amazfit band 5. Tętno to nawet nawet, ale saturację zmierzyć to był wyczyn.

https://www.google.com/amp/s/www.gsmmaniak.pl/1180989/amazfit-band-5-test/amp/


W sumie amazfita też kupiłem za 45zl xd

Zaloguj się aby komentować

ErwinoRommelo

Jprd sam suchar ok, ale ze ktos z tego zrobil grafike z tymi emotikonkami, za to powinni zamykac

Zaloguj się aby komentować

AndzelaBomba

@maks_kow widocznie @Felonious_Gru to Krzysztof Ibisz

Chunx

@Felonious_Gru Sarah Connor, you have been targeted for extrrmination.

Tutu tum tu tum...

ac2f8b42-fcb3-4e8d-a49f-5f101d2284df

Zaloguj się aby komentować

ErwinoRommelo

Nieee no znowu, wysle ci fakturke za kalibracje sprzetu do heheszkometryki

Zaloguj się aby komentować