Zostałam sama w rodzinnym biznesie bo rodzina na urlopie. Oczywiście coś się musiało przepotężnie zesrać, podzwoniłam gdzie trzeba, załatwiłam giga zniżkę, pokajałam się przed klientem, ogarnęłam. Rodzice mieli wiedzę i czas to ogarnąć jakieś 2 tygodnie przed wyjazdem, ale musieli zapomnieć - nie mam o pretensji, zdarza się.
Mama na informację, że wszystko zostało ogarnięte odpisała "jestem dumna z ciebie, że tak sobie radzisz".
Od rana chodzę w kółko zastanawiając się, czy:
A) Mama jest chora, umiera i to przedśmiertna zmiana podejścia
B) podmienili ją
C) jakimś innym cudem po 30 latach rodzicielstwa udało jej się sformułować w stronę swojego dziecka takie słowa
Dziwna sprawa powiem wam, oj dziwna.
#oswiadczenie