#zalesie
Dziś byłem świadkiem chyba najsmutnieszej rozmowy w moim życiu.
Syn miał sparing piłkarski i oczywiście lubię patrzeć jak gra, ale pizga złem, drużyna duża to i nie zawsze gra.
Patrzę stoi dwóch znajomych to podbijam pogadać.
Jeden już widać, że coś wypił (12 godzina).
I gada jakieś głupoty, my z drugim kolegą przytakujemy. Chłop w godzinę wyciągnął i wypił 3x 100ml jakiejś kolorowej wódki.
Ma dzieciaka z kobietą, ale jest z inną i dzieciak żyje z tą pierwszą.
Opowiada, że jego syn też chodzi na piłkę i dobrze mu idzie, ale dawno na treningu jego nie był i tylko słyszał.
Pytamy się czemu nie był?
"a bo on ma o 18 w piątki, a piątek to wiesz już weekend to co innego w głowie"
K⁎⁎wa, jak tak mozna?