Za parę lat będziemy mieć problem społeczny w postaci dzieci które mają zrytą psychikę od oglądania za młodu tiktoka. Mówiono że tablet wychowuje dzieci. Aktualnie widzę trend że kilkulatek przewija filmik za filmikiem na telefonie rodzicow aby było spokojne w zbiorkomie. Dopamina leje się szerokim strumieniem.

To wszystko wina rodziców.

#dzieci #spoleczenstwo #wychowanie
19

Komentarze (19)

@AdelbertVonBimberstein żeby to były sporadycznie przypadki. Dużo takich widzę. Pozostaje mieć nadzieję że normalni również istnieją

@30ohm Też widzę. U mnie poblokowany YouTube a co tu dopiero mówić o tiktoku. W ogóle cała trójka moja ma ograniczenie do 30 minut bajek dziennie, środa dzień bez bajek, a weekend dłużej bo mogą pograć na konsoli albo oglądać bajki ale to 3*30 minut. Czasami im przedłużamn grę bo sam wiem jak czas leci xd, a widzę, że coś budują konkret w Minecraft (jest współpraca) bo jak się kłócą to wyłączam i nie ma zmiłuj.

@AdelbertVonBimberstein Fajny system, ale jego weryfikacja nadejdzie wraz z okresem dojrzewania. Trzymajcie się wtedy mocno

@michalnaszlaku wiadomo, czasami młody przychodzi i pyta... Tata a bo koledzy grają (zaraz ma 8 lat) w roblox, a bo ktoś coś tam. I wiem, że przez nich do niego też wiele dojdzie, ale czeka go trudny świat i nie muszę mu dokładać.

Za to książek mu nie szczędzę, bo czyta więcej ode mnie. Ma swoją ulubioną serię (Biuro detektywistyczne Lassego i Mai) i z tej serii oraz kilka innych to od początku roku szkolnego przeczytał już chyba ze 40 pozycji.

I to już jest sukces bo ma solidne podstawy, a telefon (dużo poblokowany ma: praktycznie został tylko Messenger, zdjęcia Duolingo i szachy) leży wyładowany gdzieś już od dwóch tygodni i nie możemy znaleźć xd

Mówię mu wprost: synu, nie chciałbym żebyś to oglądał bo to cię zrobi głupszym. Sam ograniczam i odkładam telefon i staram się spędzać razem czas: szachy, gry planszowe, a najlepsze że znaleźliśmy coś co nam wspólnie się podoba: wędrówki.

@AdelbertVonBimberstein też przedstawiam sprawę swojemu jasno - ta gra jest zła dla tak młodego mózgu jak twój, bo tam jest przemoc / zbyt dużo akcji itp. Chodź, wybierzemy sobie ze steam coś, w co pogramy w trójkę.


Aktualnie katujemy Hot Wheels i Overcoocked. Oczywiści według wpisanego przez niego regulaminu - 30 minut w konkretne dni.

@30ohm Z początkiem lat 90 straszono nas, że telewizja to zło, z końcem lat 90, gry komputerowe miały zrobić z nas psychopatów. Pisano o tym w gazetach i mówiono o tym w szkole.

Jednak zdecydowana większość z tego pokolenia żyje normalnie i ma się dobrze. Oczywiście znajdą się jednostki, które z różnych powodów zostały idealnym przykładem tych gróźb.

W dzisiejszym świecie znam też osiemnastolatków, którzy nie widzą świata poza internetem. To, co obce osoby lub „internetowi przyjaciele” wypisują na Discordzie czy innych portalach ze śmiesznymi obrazkami, biorą za prawdę o życiu. To kształtuje ich światopogląd i wpływa na podejmowanie życiowych decyzji.

A jak spojrzeć na naszych dziadków, czy rodziców to też nie jest kolorowo. Można łatwo znaleźć przypadki osób którzy jedyną wiedzę czerpią, z tej jedynej słusznej stacji telewizyjnej lub od innych osób w lokalnym sklepie "bo ktoś słyszał od kogoś, kto zna kogoś, że wie lepiej".

To jest dopiero psychoza, dopamina i emocje, jak śmiesz mieć inne zdanie.

Mam wrażenie, że to zawsze było, jest i będzie tylko w zależności od czasów objawia się inaczej.

Czy winić rodziców? Na to nie ma jasnej odpowiedzi.

@michalnaszlaku no ale to jest argumentacja trochę anegdotyczna, tzn "tiktoki nie są gorsze, bo widziałem starucha który też miał sprany mózg".


Po pierwsze forma tiktoków bardziej ryje banię niż TV (szybkie zmiany treści po ułamkach sekund). Sama treść pewnie też może być ogłupiająca, tak jak w TV czy wiedza od osób które słyszały od kogoś kto zna kogoś wtajemniczonego, więc tutaj chyba remis. Chociaż w mainstreamowej TV chyba jednak nie odlatują tak bardzo jak mogą sobie pozwolić randomy z internetu.


Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nowe pokolenie będzie statystycznie bardziej zryte niż poprzednie.

Za moich pacholęcych czasów, czyli we wczesnych latach 90., winą za całe zło tego świata obarczano (oprócz jak zwykle żydów i masonów) gry komputerowe. "Zabił bo grał w gry" to był temat-nomen-omen-samograj w każdym szmatławcu, udającym prawdziwą gazetę. Mądre głowy w telewizji kiwały i syczały z dezaprobatą, wieszcząc uwiąd umiejętności społecznych, uzależnienie oraz nasilenie zachowań agresywnych, bo jak ktoś rozwala pikselowe ludziki, to w oczywisty i logiczny sposób zaraz weźmie siekierę i zaciuka staruszkę dla pięciu złotych na wino. I nowe gry. Wszak nie odróżnia pikselowych ludzików od prawdziwych, bo mu od tych gier mózg zgnił i wyciekł przez uszy.


Głupi ludzie wychowują głupie dzieci, nic nowego ani odkrywczego. Zmieniają się tylko dekoracje i rekwizyty, ale spektakl trwa od tysięcy lat ten sam.

Za parę lat nie będziemy mieć dzieci i to jest dopiero problem xd

@ZohanTSW to już jest problem

@30ohm myślę, że tylko obserwując z boku byłbym wstanie z dużą dokładnością pokazać które dzieci spędzają czas z telefonem / tabletem / konsolą.

Ja widzę przepaść w nawet podstawowych umiejętnościach typu czytanie itp, a jeśli chodzi o zdolność okazywania emocji czy radzenia sobie z nimi to te dzieci nie mają pojęcia jak sobie poradzić ze złością czy agresja.


Mój w skaju emocji potrafi wykrzyczeć o co mu chodzi i szybko dochodzimy do porozumienia. Te drugie ida w demolke.

@Amhon ale czy to jest kwestia tiktoka? Dzisiaj rodzice są dużo bardziej świadomi niż kiedyś, więc różnicą jest przede wszystkim to, że dzieci w ogóle potrafią mówić o swoich emocjach. Moi rodzice mnie tego nie uczyli, sami nawet nie potrafią. Demolka to jeden ze sposobów radzenia sobie z emocjami, ale np moi zabraniali tego. W efekcie trzeba było dusić wszystko w sobie, taki grzeczny chłopczyk był ze mnie.

Nie sądzę żeby te obserwacje miały związek z tiktokiem czy tabletami.

@ZohanTSW tiktok i inne tego typu serwisu po pierwsze pokazują zachowania skrajne, których nie skomentujesz jako rodzic, że są złe. Po drugie sprawiają, że mózg jest przeładowany emocjami oraz dopaminą. Odcina to kompletnie dziecko od tego, co rodzic próbuje przekazać. Młody zrobi wszystko aby ponownie wrócić do telefonu bez przemyślenia dlaczego sam czuje się bez niego źle. Traci przez to umiejętności społeczne.


To działa jak narkotyk - nie odczuwasz już przyjemności bawiąc się klockami, skoro 5x więcej przyjemności masz z oglądania filmików. A, że nie wymaga to kompletnie żadnego wysiłku, to jest to bardzo pożądane przez dziecko

@Amhon to prawda, rolki są bombą dopaminową, narkotykiem w który wpadają nawet dorośli - musiałem wywalić Instagrama żeby przestać to oglądać :D

Nie mniej wydaje mi się że bomby już istniały, właśnie w postaci bajek czy gier, tylko tiktoka się łatwiej dostarcza i w tym całe zagrożenie.

@ZohanTSW ale grę masz jedną. Dasz dziecku i wiesz w co gra. Bajki też w pewnym stopniu wiesz co ogląda. W rolce trafi Ci się totalnie wszystko.

Poza tym bajki mają jeszcze jedna cechę - mają fabułę. Masz tam jakiś scenariusz, którego opowiedzenie zajmuje 20 minut. To nie jest taki strzał dopaminy.

@Amhon masz rację, większość rolek to totalna papka. Brak scenariusza i sensu to poważna różnica

@30ohm jest nawet nazwa na następstwa takiego zachowania

Cyfrowy autyzm.

Plaga naszych czasów.

Nie "ryją psychiki" a rozwalają system dopaminowy. Takie coś się IMO łatwiej i szybciej naprawia niż zrytą psychikę po PTSD czy czymś innym.

Zaloguj się aby komentować