Z Kindle korzystam już ok. 10 lat, ale zawsze na oryginalnym sofcie. Niedawno pojawił się nowy, prosty sposób na jailbreak dowolnego Kindle'a. Jak tylko się o tym dowiedziałem i sprawdziłem, że kroki faktycznie są mega proste, stwierdziłem, że spróbuję.
Co to da? Z czym to się je? Czy mój leciwy PW3 jest w stanie dostać drugie życie?... No i kurde jest w stanie ożyć!
KOReader to petarda, mnóstwo dodatkowych funkcji, statystyk i opcji personalizacji. Nie ma szans bym wrócił na soft od Amazona. Dodatkowy plus - znów zachciało mi się czytać książki :).

A ja powiem, że w moim ponad 10-letnim Paperwhite praktycznie niczego mi nie brakuje. No, może jedynie poza barwą podświetlenia, ale to już kwestia sprzętowa. Jakiś czas temu skusiłem się na inny czytnik (Pocketbook), ale nie wytrzymał nawet roku. Natomiast martwię się, jak czytam o pomysłach wprowadzanych przez Amazon w ich najnowszych czytnikach (dot. np. niemozności przesyłania plików po kablu) i nie mam pojęcia na co się przestawię gdy padnie mój Kindelek. ;<