Wysłuchałem w nocy rozmowy z panią Sylwią Królikowską i bardzo spodobało mi się jej podejście do życia.

Powiedziała chociażby, że woli być częścią rozwiązania, a nie częścią problemu.

Przykładowo w związku: mężczyzna znajduje czasochłonne hobby, na przykład rower. I na tym rowerze potrafi spędzić cały dzień, robiąc sto, dwieście czy więcej kilometrów.

Jego partnerka mogłaby się oburzyć, że chłop teraz nie ma tak dużo czasu dla niej, że zamiast spędzać czas razem, to pedałuje z kolegami.

No ale zamiast szukać problemu tam, gdzie go nie ma (bo przecież można się dogadać w związku odnośnie czasu spędzanego razem), to można podejść do tego w odmienny sposób: może poszukać nowego hobby, który wypełni czas wolny. A może skorzystać z okazji i zrobić coś dla siebie, jakiś całodzienny wyjazd, domowe spa czy cokolwiek.


Powiedziała także wiele innych mądrych rzeczy, ale ta w szczególności zapadła mi w pamięć. By szukać pozytywów w różnych sytuacjach, próbować przekształcić je w coś dobrego, niż cały czas doszukiwać się negatywów i złych intencji.


Rozmowa do obejrzenia/wysłuchania pod tym linkiem: https://youtu.be/p2IcnPsmQbs?si=RUYnf_N6jqN5FAu4


#przemyslenia #psychologia #zwiazki

Komentarze (23)

jakibytulogin

dziećmi byś się zajął, a nie ciągle na tym rowerze jeździł

tak, wiem, powinniśmy szukać rozwiązania

Ravm

@jakibytulogin "tylko w góry nas ciagniesz"

No jakbym miał hobby jak @winiucho tobym ciągnął ich na ryby.

wiatrodewsi

@Ravm No nie. To tak nie działa. Nie po to jadę sam w krzaki nad wodą na cały dzień, żeby ciągnąć za sobą babe i dziecioki. Każdy ma prawo się trochę odciąć i poukładać myśli w samotności. Nie jest moim zdaniem dobrym pomysłem wciągać koniecznie partnerkę w swoje hobby. Za dużo czasu spędzanego razem nie jest dobre dla żadnej ze stron.

Ravm

@wiatrodewsi ależ nie zawsze razem, choćby dlatego że kondycyjnie nie wyrobi. Ja tez lubie w ogrodzie pogrzebać ( jej hobby) ale nie bede caly dzień w tunelach siedział.

cyberpunkowy_neuromantyk

@Ravm @wiatrodewsi


Dobrze jest mieć wspólne hobby, ale warto też mieć coś swojego.


Ostatnio dziewczyna „zostawiła mnie” mnie na dwa i pół dnia - zrobiła krótki wyjazd tylko dla siebie.


Nie miałem z tym żadnego problemu. W końcu też miałem czas dla siebie.

aarahon

@cyberpunkowy_neuromantyk ten problem powstaje najczęściej z tego, że pewnego dnia przychodzisz po pracy do domu i zamiast zastać partnera, zastajesz pustkę. Głównie dlatego to przeszkadza, bo partner nie informuje, że go nie będzie. Gdyby zacząć od poinformowania, że mnie wtedy i wtedy nie będzie, bo mam nowe hobby, to ten problem nie występuje. Serio. Moja zawsze wiedziała, że mnie nie będzie, bo ją zwyczajnie o tym informowałem i nie spodziewała się mnie. Tak samo było z moim nowym hobby, czyli wędkarstwem, wiedziała, kiedy jadę na ryby i inaczej mogła zorganizować sobie czas.

P.S. Ja akurat słuchałem tej rozmowy we wtorek.

cyberpunkowy_neuromantyk

@aarahon

Zakładam, że w związki wchodzą osoby, które potrafią ze sobą rozmawiać i otwarcie zakomunikować, że hej, w sobotę rano coś tam robię i czy jest to w porządku. : P

aarahon

@cyberpunkowy_neuromantyk w idealnym świecie pewnie by tak było

FriendGatherArena

@cyberpunkowy_neuromantyk to zle zakladasz. w zwiazku wchodzą prawie wszyscy na jakims etapie swojego zycia

jakibytulogin

@cyberpunkowy_neuromantyk gorzej, jeśli zawsze jest to nie w porządku xD

cyberpunkowy_neuromantyk

@FriendGatherArena


Akurat umiejętność rozmowy i kompromisów uważam za bezwzględne minimum w jakichkolwiek relacjach międzyludzkich, nie tylko w związkach.


@jakibytulogin


Znałem takie pary, gdzie mężczyźni mieli swoje hobby, a zainteresowaniami ich partnerek byli oni. I gdy oni robili coś swojego, one po prostu się nudziły.

GazelkaFarelka

@cyberpunkowy_neuromantyk Gdzieś ktoś powiedział, a ja się z tym zgadzam, że kobiety nie są wkurwione, że chłop ma hobby. Są wkurwione, bo one nie mają prawa takiego hobby mieć. Kobieta w dzisiejszym modelu rodziny nie może sobie ot tak wy⁎⁎⁎ać z domu na cały dzień albo weekend i po prostu mieć wszystko w piździe, bo wiesz że druga połówka się wszystkim zajmie - że pusto w lodówce, że trzeba zakupy na jutro na obiad zrobić (sklepy pozamykane), że dzieciom trzeba zrobić śniadanie, obiad, kolację, że ciuchy nie uprane, że proszek do prania się skończył, karma dla kotów, że nie sprzątnięte to czy tamto, że sprzątanie nie ogranicza się do odkurzenia a raz na jakiś czas trzeba przetrzeć czy lustro, czy umywalkę, czy szafki w kuchni.


Facet wy⁎⁎⁎ie na cały dzień na ryby/motor - wraca do domu, jest gitówa, wszystko ogarnięte i w porządku, żarcie jest, dzieci umyte, nakarmione, ciuchy w szafie, dom ogarnięty

Kobieta wy⁎⁎⁎ie na cały dzień na rower - wraca do domu i potem siedzi do późna w nocy nadrabiając to, co nie zostało zrobione w dzień


A i nie porównujmy tutaj sytuacji gdzie są dwie dorosłe osoby, które same siebie ogarniają, do sytuacji kiedy macie już dzieci i trzeba nimi się opiekować. Bo w tej drugiej sytuacji hobby polegające na tym że sobie spierdalasz gdzieś na dłuższy czas to jest po prostu zwalanie wszystkich zobowiązań życiowych na głowę drugiej połówki i jest po prostu nie fair, jeżeli druga połówka nie może zrobić tak samo (przy czym jak jej nie ma to ty ogarniasz w 100% wszystko a nie wszystko czeka do zrobienia na nią, aż ona wróci).

fisti

@GazelkaFarelka brzmi jak niedobranie się partnerów, a na pewno niedogadanie. Przedstawione sytuacje wskazują na mężczyzn, którzy nie biorą odpowiedzialności za wychowanie i opiekę nad dziećmi.

W normalnych związkach każdy rodzic ma trochę czasu dla siebie i swojego hobby. Da się to zorganizować, jeśli masz 1-2 dzieci.

Dzisiejszy model rodziny? No, on się akurat mocno zmienił. Choć pewnie żyję w swojej bańce.

GazelkaFarelka

@fisti Oj, nadal na kobietach leży większa odpowiedzialność za dom i dzieci. I już nawet nie mówię o typach, co w ogóle nic w domu nie ruszą. Fakt, dzisiaj mężczyźni już nie boją się mopa i garnków, ale zauważ, że nadal mówi że facet "pomaga w domu i przy dzieciach". Nie zajmuje się domem w równej mierze jak kobieta z racji tego, że to tak samo jego dom i jego dzieci, tylko w tym "pomaga". Co z góry definiuje, że dom i dzieci to defaultowo jej zasrany obowiązek, a on co najwyżej "pomoże" (jak mu kobieta zrobi listę, co on ma zrobić).


Mąż jedzie na cały dzień - no to po prostu pakuje dupsko i jedzie, wraca i wszystko jest ogarnięte, jedzenie, zakupy, dzieci

Kobieta jedzie na cały dzień - zanim wyjedziesz to zrób mu listę najpierw wszystkiego, co ma zrobić, co kupić, co sprzątnąć

cyberpunkowy_neuromantyk

@GazelkaFarelka @fisti


Trudno mi się wypowiadać o sytuacji, w której są dzieci, ponieważ ich nie mam i na 99% nie będę miał. Wiem, że dowody anegdotyczne mają niewielki wpływ, jednakże moi znajomi nie mają problemu z zajmowaniem się dziećmi i domem.


Nie wyobrażam sobie relacji, w której moja partnerka nie chciałaby zostawić mnie samego z obawy, że nie poradzę sobie w domu. Pewnie dlatego, że lubię robić rzeczy i sprawiać przyjemność mojej dziewczynie, że nie musi się wszystkim martwić.


Pamiętam moje zdziwienie, gdy po weekendowym wyjeździe ze znajomymi moja była współlokatorka stwierdziła, że w porównaniu do chłopaków jej znajomych jestem wręcz ideałem, ponieważ potrafię utrzymać porządek w mieszkaniu i ugotować coś normalnego. Na tym wyjeździe dziewczyny musiały same rąbać drewno do kominka - no ale takich chłopów sobie wybrały.

GazelkaFarelka

@cyberpunkowy_neuromantyk Jak nie ma dzieci, to każdy robi co chce. Jak on pojedzie na piłkę / rower / piwo z kolegami, to druga połówka w tym czasie też ma wolny czas i robi co chce.


Małe dzieci to dyżur 24/7, to jak trzymanie kredensu na zmianę - jak jedno gdzieś idzie, to drugie nie ma w tym czasie też wolnego na swoje sprawy, tylko przejmuje wachtę i musi trzymać kredens. Dzielą się tym fifty fifty, ale teraz sobie wyobraź, że nagle jedna z tych osób znajduje sobie hobby, które powoduje, że znika na jeden dzien i przez cały jeden dzień w tygodniu trzyma kredens tylko ta druga. Nagle przestaje to być fifty fifty. Druga osoba ma to za złe, bo nie dosyć ze sama nie ma tego luksusu, to jeszcze powoduje to dla niej wiecej roboty, a pierwsza się oburza, że ktoś ma nie wiadomo o co do niego pretensje i zabrania mu mieć hobby.

cyberpunkowy_neuromantyk

@GazelkaFarelka


Myślę, że gdy pojawiają się dzieci, to naturalnym jest, że oboje rodziców poświęcają się pociechom kosztem siebie - przynajmniej wyobrażam sobie, że tak to powinno wyglądać.

FriendGatherArena

No ale zamiast szukać problemu tam, gdzie go nie ma (bo przecież można się dogadać w związku odnośnie czasu spędzanego razem), to można podejść do tego w odmienny sposób: może poszukać nowego hobby, który wypełni czas wolny. A może skorzystać z okazji i zrobić coś dla siebie, jakiś całodzienny wyjazd, domowe spa czy cokolwiek.


@cyberpunkowy_neuromantyk a ja polecam jednak poszukac problemu, bo takie czasochłonne hobby to jest często objaw tego problemu, a nie problem sam w sobie. znam aż nadto facetów, którzy przejadą 200km na rowerze byle tylko nie siedzieć z babą w domu.

cyberpunkowy_neuromantyk

@FriendGatherArena


Jasne, też znam pary, w których ludzie tak bardzo się nie znoszą, że chłop przy byle okazji idzie do garażu/komórki, żeby posiedzieć samemu. Uważam, że lepiej być samemu niż tkwić w takiej relacji.

Cori01

Mi wpadło parę innych sloganów w pamięć o których wspomniała. "Idealnych ludzi nikt nie lubi, więc po co starać się być idealnym?" - nawiązywała tutaj do tego, że perfekcjonizm to droga do nikąd. Również coś co często sama mówiłam ludziom czyli "jest zazdrość i zazdrość". Często zazdrość od razu kojarzy się jednoznacznie z negatywnym uczuciem, ale jest też zazdrość która jest bardziej podziwem, a nie zawiścią. Ciekawy byl też wątek Poznania różnicy między opinia a faktem. Jak często sami się krytykujemy uznając coś za fakt, a przecież to tylko opinia, która może nie mieć żadnego znaczenia.

cyberpunkowy_neuromantyk

@Cori01


Cały wywiad jest skarbnicą ciekawych myśli.


Też zwróciłem uwagę na pozwolenie sobie na bycie nieidealnym, szczególnie, że zmagam się z chorobliwym perfekcjonizmem.

JackDaniels

A w praktyce jak chłop nie ma czasu dla baby, to baba znajduje sobie drugiego chłopa. W drugą stronę tak samo. Ludzie są leniwi, znajdują najprostsze rozwiązania

cyberpunkowy_neuromantyk

@JackDaniels


Jak ze wszystkim, najważniejszy jest umiar i równowaga.

Zaloguj się aby komentować