@kiszony_korniszon Niemcy są w recesji, Japonia ma po prostu jeszcze większą recesję i ot cała tajemnica.

Kowid dał na tyle w kość Niemcom, że zaczął się trend - obecnie jeszcze nieznaczny, na chińskie produkty, w tym automotive.

W Niemczech wymiana handlowa wewnątrz UE zmalała - stąd też i osłabienie Włoch, ale handel spoza UE wzrósł, oczywiście głównie z Chinami, gdzie też zamożni Chińczycy lubią niemieckie marki z segmentu premium.

Niemcy w najbliższych latach będą oscylować na granicy stagnacji co przy obecnej koniuktorze dużych gospodarek oznacza względne umocnienie się na scenie międzynarodowej, za wyjątkiem Chin i USA. W dodatku analizy wykazują, że Indie powinny wyprzedzić Niemcy w ciągu kolejnych 5 lat i handel z Indiami w najbliższych latach powinien być najbardziej korzystny długoterminowo.

@MostlyRenegade Nie, bo te prymitywne gospodarki poza UE mogą dalej być prymitywne, a przy tym bardzo tanie. Pytanie czy te bogate są aż tak efektywne, żeby mogły to nadrobić produktywnością.

[chciałbym też wiedzieć w której grupie widzisz Polskę]

@Nemrod ja właśnie mówię o UE. Jeśli chodzi o Polskę, to w dalszym ciągu zmagamy się przede wszystkim z wysokoemisyjną, przestarzałą energetyką, aczkolwiek udział OZE sukcesywnie rośnie. Natomiast popatrz sobie na firmy polskie z największym kapitałem: Orlen, PGNiG, Allegro, PZU itp. Ich wielkość wynika ze sprzedaży produktu masowego na dużym rynku (Polska i najbliższe okolice). Brak jest natomiast firm, za których marką kryją się nowoczesne technologie oraz R&D. Dam przykład: wśród najbardziej rozpoznawalnych na świecie marek dajmy na to koreańskich masz Samsunga, LG, Hyundaia, a co masz wśród marek polskich prócz wódki, pierogów i kiełbasy?

@MostlyRenegade Wiedźmina

@MostlyRenegade polskie paszporty są całkiem powszechne xDDDDD

@KierownikW10 miałeś na myśli wizy? (Nie)stety, ten rynek upadł.

@MostlyRenegade Tylko podobnie jest z europejskimi firmami i markami. Oprócz motoryzacji to co ci zostaje? Siemens? No może jeszcze Gucci i Louis Vuitton.

A OZE nie jest rozwiązaniem dla przemysłu, bo ten potrzebuje stabilnego zasilania 24/7/365.

@Nemrod bez przesady. Jest tego znacznie, znacznie więcej. A przede wszystkim nie tylko w segmencie dóbr konsumpcyjnych. Podam przykład z mojej byłej już branży: żeby wybudować nową lub głęboko zmodernizować istniejącą wytwórnię wodoru/gazu syntezowego/amoniaku praktycznie wszystko trzeba kupić za granicą lub od firmy z zagranicznym kapitałem: technologię, maszyny, co bardziej wyspecjalizowane aparaty, system sterowania, armaturę, no dosłownie wszystko. Jeszcze katalizatory produkujemy własne, ale poza krajowym rynkiem praktycznie nigdzie nie istniejemy.

Tymczasem Duńczycy od Topsoego budują takie wytwórnie na całym świecie i cały czas rozwijają technologię, bo dekarbonizacja.

@MostlyRenegade 

polityka klimatyczna zabija gospodarki prymitywne, oparte na śmieceniu i zanieczyszczaniu. Gospodarki oparte na wiedzy i nowoczesnych technologiach radzą sobie chyba całkiem nieźle.

Tak, tak. Dlatego np. europejska motoryzacja się zwija w zastraszającym tempie a chińska i indyjska rozwijają niesamowicie szybko... A to tylko jeden z przykładów....

@MostlyRenegade Tak, a bez ASML właściwie nie masz produkcji chipów. Tylko mówimy tu o 450 mln ludzi. Nie da się tego utrzymać bazując na tym, że mamy jakieś niszowe firmy, o których 99,9% ludności świata nawet nie słyszała, które produkują jakieś zaawansowane niszowe rzeczy, o których również 99,9% ludności nie ma pojęcia. Ile milionów ludzi pracuje w tych branżach? Jaki to jest % europejskiego PKB?

Tymczasem sama branża motoryzacyjna daje 14 mln miejsc pracy i 7% unijnego PKB. Generuje olbrzymią nadwyżkę handlową, mnóstwo podatków i pochłania aż 1/3 europejskiego R&D.

A gdzie IT? Gdzie elektronika użytkowa? Gdzie globalne usługi i marki? Wyłącz to i jesteś w dupie.

@slonski_pieron nie będę się powtarzał dwa razy...

@Nemrod chodzi mi o to, że tak jest praktycznie w każdej branży. Praktycznie wszystko co bardziej zaawansowane od wódki i kiełbasy musimy kupować za granicą, a jeśli jest produkowane w Polsce to na obcej licencji i technologii, w fabryce z obcym kapitałem. W ten sposób u nas zostaje tylko ułamek zysku, jaki firma wypracowuje. Cała wiedza i technologia przychodzi z zewnątrz i tam zostaje zysk z niej.

Otwórz w Polsce firmę i kup do niej potrzebne rzeczy, nawet jeśli to tylko komputer i drukarka, nie mówiąc o jakichś bardziej zaawansowanych narzędziach. Nawet słone przekąski, którymi będziesz częstował kontrahentów wypiekane są w piecu produkcji niemieckiej.

@MostlyRenegade 

Praktycznie wszystko co bardziej zaawansowane od wódki i kiełbasy musimy kupować za granicą, a jeśli jest produkowane w Polsce to na obcej licencji i technologii, w fabryce z obcym kapitałem. W ten sposób u nas zostaje tylko ułamek zysku, jaki firma wypracowuje. Cała wiedza i technologia przychodzi z zewnątrz i tam zostaje zysk z niej.

Otwórz w Polsce firmę i kup do niej potrzebne rzeczy, nawet jeśli to tylko komputer i drukarka, nie mówiąc o jakichś bardziej zaawansowanych narzędziach. Nawet słone przekąski, którymi będziesz częstował kontrahentów wypiekane są w piecu produkcji niemieckiej.

Kompletnie mylisz zagadnienia. Tzw. "polityka klimatyczna" jest własnie po to, by takie kraje jak Polska nie mogły konkurować z tzw. zachodem. Nie założysz w Polsce fabryki samochodów, bo blokują cię absurdalne wymagania. Tam gdzie nie sięgają macki "polityki klimatycznej" następuje rozwój - wspomniane wcześniej Chiny czy Indie, mają już nawet swoje R&D. Ba, nawet Europa całą produkcje przenosi do Azji, bo przez robuchane wymagania, w Europie wyprodukowanie czegokolwiek staje się kosmicznie drogie.

@MostlyRenegade Nie dogadamy się, bo wszedłeś na teren PL i z niego nie wyłazisz. Teraz wejdź na poziom UE (bo o tym jest tu mowa) i zacznijmy rozmawiać o drukarkach, komputerach, serwerach, oprogramowaniu i całej reszcie. Da się odciąć resztę świata? Poradzimy sobie bez nich? A co z resztą świata? Może bez UE nie zrobią jakiejś stacji do produkcji eko-wodoru... no trudno. Do tej pory niezbyt sobie radzili bez naszej motoryzacji - to się kończy. Jakie rozwiązanie przyjmie UE? Są dwa - albo wycofanie się z tej idiotycznej polityki, albo... zbanowanie chińskich aut i skazanie nas na drogie i kiepskie auta elektryczne rodzimej produkcji. W tym UE akurat jest miszczem - w ograniczaniu dostępu do swojego rynku - to dlatego to się jeszcze jakoś kręci.

A co z produktami, które wymagają jednak sporych emisji CO2? Po prostu wywalamy produkcję poza UE i gotowe! Jeśli stal, cement, nawozy nie są produkowane u nas, tylko w Rosji, Indiach i Chinach, to przecież nie szkodzimy planecie, prawda? Oni żyją na jakiejś innej xD

@slonski_pieron no, ty za to zupełnie nie zrozumiałeś, co ja napisałem.

@Nemrod no nie dogadamy się, bo mówimy o zupełnie różnych rzeczach. Ty mówisz o produkcji i o ekologii, a ja o technologii. Zaawansowany technologicznie samochód możesz sobie wyprodukować gdziekolwiek, ale w nowoczesnej gospodarce to nie jest istotne. Ważne jest skąd pochodzi technologia do niego.

@MostlyRenegade problemem jest to że chińczyk ukradnie technologie i/lub ludzi za nią odpowiedzialnych i "jakoś" to będzie. W najgorszym stopniu zrobią regres i za kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat jakoś też się nauczą. My natomiast dostaniemy po dupie teraz i później. Też jestem za zieloną transformacja tylko jakoś inaczej trzeba do tematu podejść.

@MostlyRenegade i co ci po tej technologii jak w europie nic nie wyprodukujesz? Chiny i Indie sie na ciebie wypną i technologię możesz sobie wsadzić w buty. Bo nie masz ani surowców, ani zasobów, ani nawet maszyn do wykorzystania "technologii". Poza tym jak już wcześniej wspomniałem Chiny czy Indie mają już swoje R&D i w wielu dziedzinach europejska "technologia" może im buty czyścić. Nie ma OZE bez paneli z Chin, nie ma elektrycznych samochodów bez chińskich baterii opartych na surowcach z Afryki, etc. etc. Technologia kompletnie nie ma żadnej wartości, bo to rzecz wtórna i odtwarzalna.

@LaMo.zord prawda. Ostatnio doszedł również inny wymiar w postaci przerywanych łańcuchów dostaw i niedostępności komponentów na rynku.

Dlatego uważam, że Europa powinna iść w kierunku głębokiej dekarbonizacji branży energetycznej, tak by branże energochłonne były jak najmniej emisyjne (co w sumie się już dzieje), z jednoczesnym doje*baniem podatków i ceł na wszystko, co sprowadzane z krajów takich jak Chiny (co się nie dzieje i nie potrafię zrozumieć dlaczego). A zebrane w ten sposób pieniądze inwestować w lokalną gospodarkę.