@RobertVanPlitt Od momentu sankcji z 2014 nie potrafią przebić poziomu na którym byli przed aneksją Krymu. Tamte sankcje zadziałały jak kaganiec i zatrzymały ich wzrost gospodarki. Ludzie zaczęli obiektywnie biednieć bo kiedyś dolar był po 25-30 rubli i ceny towarów importowanych były niższe. Najbardziej odczuli to emeryci bo nikt im tam nie waloryzuje emerytur jak u nas.
Obecne sankcje są jak sznur wokół szyi który na razie wygląda jak naszyjnik ale się zaciska i już go nie rozwiążą. Jedyny sposób to jak najszybsze wyjście z wojny ale do tego nie dojdzie. Stopy procentowe na 20%, 25% oprocentowanie kredytów i 30% inflacji ale niektóre towary podstawowe zdrożały o 70%. Nie mieli w tym roku spadku cen warzyw i owoców. Zawsze tak jest w gospodarce że po zbiorach spadają ceny a oni zaliczyli pauzę we wzroście cen i te znowu rosną. W 2024 zwiększyli areał uprawy buraka cukrowego o 10% ale zbiory były o 10% NIŻSZE bo nie mają dostępu do zaawansowanych środków ochrony roślin i park maszynowy się psuje bo części nie ma.
Nabiulina podnosi stopy żeby jakoś opanować inflację ale idzie jej to średnio jednocześnie zniechęca firmy do inwestycji bo nikt normalny nie będzie się kredytował na takich procentach. Inflacja jest odporna na wysokie stopy bo wynika z drukowania pieniędzy, które dostają prości ludzie, oni z kolei wrzucają to na rynek i ceny rosną. Firmy się nie kredytują to wysokie stopy nie ściągają kasy z rynku. Same przedsiębiorstwa nie zwiększają swojej wydajności i mają problemy żeby utrzymać dotychczasowy poziom. Na odludziu maleje częstotliwość kursowania autobusów, rzadziej odwiedzają ich lekarze. Infrastruktura w miastach klęka i już teraz są awarie systemów ogrzewania. Są rejony gdzie pacownicy 112 i strażacy zarabiają 25 tysięcy rubli = 232 dolary = 950 złotych. Tyle to wydaje rodzina na samo jedzenie a gdzie rachunki, mieszkanie i samochód?
Mogę tak długo wymieniać ale prawda jest taka że to nie jest nic co zawali ten kraj. Jednocześnie wypisują się rywalizacji na rozwój gospodarczy bo na najbliższe 10 lat będzie bieda. Wszystko jest naciągnięte do granic jak dom gdzie rodzice zarabiali dobrze a teraz stracili pracę, z głodu nie umrą bo dostaną paczki i jakiś zasiłek ale mercedesa już sprzedali, w jednej łazience kran się urwał i wanna się strzaskała więc tylko kibel i nawet rąk nie umyjesz, tapety odłażą od ścian, dziury w podłodze, płytki pęknięte i właśnie wstawiają kozę do pokoju żeby palić śmieciami bo na pellet ich nie stać a i tak podajnik się w piecu zepsuł. Tam już nie ma życia, jest tylko wegetacja. Miną lata zanim się odbiją. Niemcy mieli wylane w inwestycje wewnętrzne i skończyli z mostami do rozbiórki bo nie nadają się do remontu. Muszą budować nowe mosty i poprawiać cała infrastrukturę komunikacyjną. Wszystko zwaliło im się na łeb i nawet na nich to jest dużo. W Rosji się z tego nie wygrzebią, będą żyli jak w skansenie. U nas bloki mają za sobą 3 remonty w 20 lat a u nich od wyglądają jak w latach 80.
Ludzie są już tam skazani na izolację jak Korea Północna. Jeżeli zobaczą jak ich to wojna wyruchała to będą się burzyć a na to władza nie pozwoli. Jeżeli odblokujesz im internet to oprócz trolli pojawią się ich dziewczyny gotowe zrobić wszystko żeby się wyrwać. Myślisz że napływ Ukrainek zachwiał sytuacją? Rosjanki będą się biły o każdego wolnego chłopa, który będzie miał pracę i samochód.