(Tłumaczenie fragmentu angielskiej Wiki by #chatgpt , nie chce mi się po nocy bawić w tłumaczkę, chociaż trochę poprawiłam tekst).


Wiele anegdot krąży na temat skąpstwa i oszczędności Getty’ego, które dla obserwatorów były komiczne, a nawet dziwaczne – zwłaszcza w porównaniu z jego ogromnym majątkiem. Najbardziej znane przykłady to niechęć do zapłacenia okupu za porwanego wnuka oraz telefon na monety, który zainstalował w Sutton Place.


Ponura była relacja jego piątej żony, według której Getty skarcił ją za wydawanie zbyt dużych kwot na leczenie ich śmiertelnie chorego syna, mimo, że jego majątek wówczas był wart dziesiątki milionów dolarów. Getty był znany z tego, że targował się praktycznie o wszystko, aby uzyskać jak najniższą cenę – dotyczyło to zarówno apartamentów w luksusowych hotelach, jak i dzieł sztuki czy nieruchomości. W 1959 roku kupił Sutton Place, 72-pokojową rezydencję, od George’a Sutherland-Leveson-Gowera, 5. księcia Sutherland, za 60 000 funtów – około połowę tego, co książę zapłacił 40 lat wcześniej.


Sekretarka Getty’ego twierdziła, że sam prał swoje ubrania, ponieważ nie chciał płacić za pranie. Kiedy mankiety jego koszul się strzępiły, po prostu je obcinał, zamiast kupować nowe koszule.


Powtórne wykorzystywanie papieru było kolejną obsesją Getty’ego. Miał zwyczaj odpisywania na listy na marginesach lub odwrocie oryginalnych dokumentów i odsyłania ich, zamiast używać nowego arkusza papieru. Starannie przechowywał i ponownie używał kopert, gumek recepturek i innych materiałów biurowych.

Kiedy pewnego dnia zabrał grupę przyjaciół na wystawę psów w Londynie, kazał im chodzić dookoła budynku przez 10 minut, aż bilety stanieją o 17:00, ponieważ nie chciał płacić pełnych 5 szylingów od osoby.


Getty przeprowadził się do Sutton Place częściowo dlatego, że koszty życia były tam niższe niż w Londynie, gdzie wcześniej mieszkał w hotelu Ritz. Chwalił się amerykańskiemu felietoniście Artowi Buchwaldowi, że rum z colą w Sutton Place kosztuje 10 centów, podczas gdy w Ritzu ponad dolara.


Getty codziennie sam prowadził samochód do pracy.


Pisarz John Pearson przypisywał skrajne skąpstwo Getty’ego częściowo metodystycznemu wychowaniu, które kładło nacisk na skromne życie. Jednak główną przyczyną była... smykałka do interesów. Getty nie pozwalał sobie na żadne zbytki przy zakupie miejsca do życia, dzieła sztuki, a nawet mebla, dopóki nie był przekonany, że jego wartość wzrośnie.” Getty twierdził, że jego skąpstwo wobec innych było odpowiedzią na to, że ludzie go wykorzystywali. „Nie chodzi mi o pieniądze, ale o zasadę”, mówił.


Telefon na monety


Getty wsławił się instalacją telefonu na monety w Sutton Place, co przypieczętowało jego reputację jako skąpca. Na zwykłych telefonach założył blokady wybierania numerów, ograniczając ich użycie do upoważnionych pracowników, a dla reszty mieszkańców i gości zainstalowano telefon na monety. W swojej autobiografii wyjaśnił powody tej decyzji:

"Przez wiele miesięcy po zakupie Sutton Place przez dom przewijały się tłumy ludzi. Jedni to byli biznesmeni, inni – rzemieślnicy lub robotnicy zaangażowani w remonty. Jeszcze inni byli dostawcami towarów. Nagle rachunki telefoniczne z Sutton Place zaczęły gwałtownie rosnąć. Powód był oczywisty. Każdy z telefonów w domu miał bezpośredni dostęp do linii zewnętrznych, a więc i do operatorów połączeń międzynarodowych. Wszyscy ci ludzie wykorzystywali nadarzającą się okazję – dzwonili do dziewczyn w Genewie lub Georgii, do ciotek, wujków i kuzynów z Caracas czy Kapsztadu. Koszty tych serdecznych pogawędek oczywiście trafiały na rachunek Sutton Place.”


W wywiadzie telewizyjnym z Alanem Whickerem w 1963 roku Getty stwierdził, że sądził, iż goście będą chcieli korzystać z telefonu na monety. Po 18 miesiącach – jak mówił – „ruch w Sutton Place się uspokoił. Zarządzanie i funkcjonowanie domu unormowało się. Wtedy telefon na monety został usunięty, a blokady z pozostałych telefonów zdjęto.”


#ciekawostkihistoryczne #dziading

2b53ddf4-c8f1-4fd7-972a-568e0b05aa5a

Komentarze (12)

Half_NEET_Half_Amazing

inspirował się poznaniakami i krakusami

ramen

@Half_NEET_Half_Amazing Poznaniacy, to tak naprawdę Szkoci wyrzuceni z kraju za rozrzutność....

GazelkaFarelka

@Half_NEET_Half_Amazing to o poznaniakach to wszystko prawda, mieszkałam tam długi czas

Half_NEET_Half_Amazing

@GazelkaFarelka

miałem z nimi nieprzyjemną styczność na wielu płaszczyznach

nigdy więcej

GazelkaFarelka

@Half_NEET_Half_Amazing znam tyle śmiesznych historii, które mogłabym odpowiedzieć ale jeszcze się ktoś w nich rozpozna

bori

@GazelkaFarelka @Half_NEET_Half_Amazing Ej, nie obrażajcie!

cyberpunkowy_neuromantyk

@AndzelaBomba


W sumie to się chwali, że pomimo posiadania ogromnego majątku, nie był rozrzutny i nie roztrwonił go.

onpanopticon

@AndzelaBomba Po prostu ten skill przyniósł mu w życiu efekty i go wymaksował Co z tego, że po latach w niektórych kwestiach może to wyglądać niedorzecznie. Nawyk wszedł w krew, więc tak działał do końca. Zapewne też sprawiało mu to zwykłą satysfakcję. Jego kasa, jego sprawa.


Chociaż znam, nie miliardera, ale multimilionera, który mieszka w starym bloku i jeździ lumpiarskim autem. I jego nie rozumiem, bo nie żyje skromnie, chytrze, tylko biednie. Firma całym życiem od lat i w niej też oszczędza na pracownikach, na bhp i czym się da. Tam to już choroba jakaś.

Furto

@onpanopticon Poznałem w życiu jeden przypadek zbieractwa, ale taki prawdziwy, a nie że "ta śrubka może się kiedyś przyda". Typ gromadził np. pęknięte kanistry i szyby samochodowe, one także miały się przydać. Nie wiem czy jest to zdefiniowane jednostka chorobowa, ale na pewno powinna być.

GazelkaFarelka

@onpanopticon Sto procent że tak jest, dlatego tak samo, w bogatej Wielkopolsce prędzej spotkasz człowieka, który 10x przez cały dzień zaparzy tą samą torebkę herbaty, niż na biednej Lubelszczyźnie. Chociaż nie powiem, parę lat mieszkania tam wpłynęło też i na mnie. Tam oszczędzanie jest powodem do dumy a nie wstydu. Pochwalenie się, że coś kupiło się okazyjnie tanio, w lumpie albo używane, jest w dobrym tonie.


cc @bori

dolitd

72 pokoje za £60k. Mało... pomyślałem. Obliczając na dzisiejsze pieniądze, biorąc pod uwagę tylko inflację, to ok. £1.5M. Nie tak mało. Dodając różnicę w sile nabywczej, to prawie £5M. Jednak sporo.

Zaloguj się aby komentować