Taki sobie napisałem
#zafirewallem #nasonety #diriposta #tworczoscwlasna
Praca nad sobą
Sam na sam, ja i obfita pustych ścian alkowa.
Powtórne wspomnienie obowiązków memorandum,
Dziegciu przytłoczenia - cała łyżka stołowa,
Czeka do przełknięcia z surową reprymendą.
Odór snutych winnych myśli nie wywietrzał,
A natura każe brnąć, nie bajdurzyć o ugodzie.
Trzymaj! Nie puszczaj! Przeczekaj ostrzał!
Zemglij oczy, odurz pędy! Gnaj o wschodzie!
W porannym mleku sufitu i zwątpień przetrwanych,
Rozczytuję ostatnie nocnych słów ekwiwokacje.
Kolejny dzień przeszłych demonów zarzynanych,
Ekscytacje ze zwycięstw, przez ich dekapitacje.
