Tak wczoraj z żonką rozmawialiśmy i temat spłynął na dziwnych/absurdalnych ludzi jakich kiedyś spotkaliśmy. Przytoczę 2 postaci:
-
żona, kiedy była na praktykach ze studiów, odbywała je w oddziale międzynarodowego korpo. Była pomocą na sekretariacie. W tym biurze zasiadywało w zasadzie tylko kierownictwo i inne "papierkowe" działy. Jedna z kierowniczek zapadła żonce w pamięci: level 100 zadufania w sobie, ego sięgające do sąsiedniej galaktyki i ostentacyjna pogarda do każdego będącego niżej w korpo-hierarchii. Jej cechą szczególną, było przypominanie w każdej wypowiedzi, że ona jest absolwentką i stypendystką HARVARDU. Tak, tego Harvardu - renomowanej uczelni. Potrafiła to przytoczyć nawet kilka razy w trwającej zaledwie minutę rozmowie. I był to fakt. W jej biurze, na ścianie za szanowną kierowniczką, dumnie wisiał dyplom w złotej ramce XD. Dziewczyny z sekretariatu, przez lata pracy, dowiedziały się jak to było w rzeczywistości: pani szanowna ukończyła jakiś gówno-kierunek pokroju "marketing i zarządzanie", a to całe stypendium to było tak naprawdę zasponsorowanie tych studiów (czesne, internat i kieszonkowe) przez jakąś fundację. I wisienka na torcie - pani wielce wykształcona i światowa kierowniczka była zagorzałym antyszczepem
.
-
mój kandydat to fachowiec od nawigacji i GPS - płaskoziemca, serio XD. Nie wierzył w satelity, a to co odbierała antena to, według niego, sygnał z naziemnych nadajników odbity od jonoSFERY (udawał, że nie wie o co chodzi jak mu o tym zażartowałem). Do tego serio był przekonany o spiskowej teorii dziejów. Szczególnie mocno lubił temat piramid w Gizie. Jako ciekawostkę próbował mi sprzedać, że odległość od południka 0 do piramid jest proporcjonalna do ich wysokości, czy tam długości podstawy lub jakiegoś tam ich wymiaru. Jak mu zwróciłem uwagę, że południk 0 jest umowny i został przyjęty dopiero w 1884r to na chwile sie obraził, ale szybko odbił, że starożytni Egipcjanie byli tak mądrzy, że przewidzieli, że tam będzie południk 0 - i tu zapodał jakąś kolejną bzdurę. Ogólnie był przemiły i taki trochę pocieszny, wesoło typa wspominam, nieźle się przy nim uśmiałem.
A wy trafiliście kiedyś na kogoś dziwnego?
#heheszki #ludzie #opowiescidziwnejtresci #takbylo