@Opornik to wszystki kwestia podejścia rodziców.
Miałem to szczęście, że mogłem z bliska obserwować dorastanie 5 dzieci od 3 różnych małżeństw w rodzinie, które wszystkie de fakto mieszkały za płotem.
To dziecko, gdzie rodzice mieli podejście od samego początku, że dziecko musi się samo nauczyć, wyrosło na wysportowanwgo giganta, samodzielnego i inteligętnego.
Jego rodzice wyznawali filozofie, że jak musi spaść z drzewa by zrozumieć, że ma się trzymać.
To dziecko, ktôre było wychowywane jakby był nowym mesjaszem, i należy je otaczać przed całym światem, jest miękkie i bojaźliwe.
Inne dziecko od najmlodszych lat słyszało, że przemoc rodzi przemoc, mimo że fajny chłopak, to innemu dziecku nie odda, jeśli go uderzy, przez co ma ciężko w szkole.
Pozostała dwójka to normalne dzieci.