@winiucho
to nie naladujesz aku w samochodzie, nie bedziesz miał ciepłej wody, pompa ciepła się wyłączy bo nie będzię jednej fazy, to nie jest takie proste jak się wydaje.
No bez przesady, to nie jest tak, że padnie zabezpieczenie i cześć. Nie będzie prądu nigdy. Sam wiesz najlepiej jak to wymienić/zresetować. Problem pozostanie - za duży popyt, za małe możliwości.
Budowa dodatkowej stacji 110/15, cholera wie jakiej mocy bo wszystko kosztuje i prawdopodobna wymiana trafo w istniejącej z 2x25MVA na 2x40MVA
Pocieszyłeś, chociaż plany są. W energetyce nie robię, ale powiedzmy, że w tzw przemyśle. Wiem jak drogi potrafi być sprzęt, ale też rozmawiamy o firmach często przewalających miliony, a może miliardy codziennie. Dla człowieka to zawrót głowy, dla kołnierzyków z biura cyferki i słupki.
A ogólnie to władowałem się w temat, bo typowym argumentem przeciwko elektromobilności jest to, że nie ma ładowarek, sieć energetyczna padnie i wogóle Polska wybuchnie. Kiedy startowały samochody spalinowe, to stacji benzynowych też nie było, rafinerii też, a nawet sensownej sieci dróg odpowiedniej jakości. Pojawiły się samochody, pojawiły się rafinerie, stacje paliw i drogi.
Moim zmartwieniem jest to, że sieć energetyczna i jej składowe zależą od rządzących. A przy jakości naszych, to mamy przewalone. Za ciency w gaciach są. Nie potrafią decydować.
Reszta świata w większości poradzi sobie.