Komentarze (22)
Taa, a skąd brać te dyscyplinę, jak mi się nie chce?
@pszemek nim wytworzy się nawyk to trzeba się zmusić do robienia rzeczy. W życiu nie ma letko. ¯\_(ツ)_/¯
@pszemek musisz się zmotywować. Mój znajomy stosuje się tego - zmotywuj się aby wyrobić w sobie dyscyplinę do czegoś, a jak nie będzie Ci się chciało to dyscyplina będzie Cię trzymać, czy jakoś tak.
@pszemek z codziennych małych zrealizowanych zadań.
Wstałeś? (A wstałeś). Weź kartkę i postaw kreskę. Jak będziesz miał dziesięć, to podnosisz poprzeczkę: stawiasz kreskę jak poprawisz łóżko po wstaniu.
Do trzymania dyscypliny przydaje się jej notowanie: abyś wiedział, że to robisz.
@AdelbertVonBimberstein również stosuję tą metodę i codziennie wypisuje sobie w dzienniku listę moich małych sukcesów.
@pszemek Dyscypline chuj obchodzi, że Ci się nie chce. masz wstać i robić
@Giban pooompki naaaapierdalaaać
@Half_NEET_Half_Amazing @pszemek jeszcze nie czytałem ale ponoć bardzo dobra.

@splash545

@Statyczny_Stefek przekonuje mnie to
@Statyczny_Stefek Po 8,5h zacząłbym wypłaszczać
@notak Bo to trzeba być konsekwetnym, a nie że "się już wyspałem", "już bym coś porobił".
Tak, ale jak się nad tym zastanowić, to nie
@mordaJakZiemniaczek dlaczego?
@splash545 Motywacja rozumiana jako nakręcanie się na robienie czegoś, jako szybkopalne paliwo faktycznie będzie tak wyglądać, ale musisz mieć jakąś wewnętrzną, stałą, umocowaną motywację. Inaczej po kilku zdyscyplinowanych tygodniach albo miesiącach możesz uznać, że robisz coś bez sensu i już tego nie chcesz. Myślę też, że dyscyplinę pomagają poprawiać takie strzały motywacji, gdzie zmieniasz nawyki i je umacniasz.
@mordaJakZiemniaczek zgadzam się jak najbardziej. Mem pokazuje raczej początkowy etap drogi do nawyku i faktycznie trzeba robić to mądrze (m.in. stawiać sobie cele i je osiągać) i sama dyscyplina nie wystarczy, żeby robić coś na stałe. Tak ogólnie to dyscyplina pozwala przetrwać te początkowe spadki motywacji, lecz w późniejszym okresie gdy stajemy się w czymś dobrzy i widać wyraźny postęp staje się to paliwem dla motywacji. Wtedy motywacja nie jest już tak chybotliwa i potrafi iść wciąż w górę, a dyscyplina pozwala przetrwać już sporo rzadsze okresy zniechęcenia.
Ważne jest też, żeby starać się po prostu polubić tę rzecz, która ma być naszym nawykiem. Przy złym nastawieniu i robieniu czegoś na siłę to po pewnym czasie ani motywacja, ani dyscyplina nie pomoże.
Jak kto ma siłę do dyscypliny to mu żaden poradnik nie jest potrzebny. Jak kto nie ma siły - to c⁎⁎j, bo mu żaden poradnik nie pomoże.
@Michot e tam, wszystko można wyćwiczyć. Ja całe życie się opierdalałem, byłem leniwym grubasem ze skłonnościami do uzależnień. Teraz drugi rok mi niedługo stuknie jak codziennie robię pompki i biegam 2-3x w tyg. No i zabiłem grubasa i tego ćpuna też. Proszę mi więc tu nie mówić, że się nie da.
A no i właśnie mi był po prostu potrzebny poradnik: 'Sztuka życia według stoików' i podcast 'Ze stoickim spokojem'
@splash545 Szczere gratulacje. Pozostaje pytanie o trwałość nawyku (dystans dwuletni to żaden horyzont czasowy). I drugie - o powszechność i wyjątki. Z jakiegoś powodu nieliczni zwycięzcy konkurencji uważają, że każdy może powtórzyć ich wyczyn. Nie, nie może xD
@Michot tak nie każdy może być mistrzem ale każdy może po prostu jako tako ogarniać swoje życie i robić rzeczy na niezbyt wysokim poziomie. ¯\_(ツ)_/¯
Pozostaje pytanie o trwałość nawyku (dystans dwuletni to żaden horyzont czasowy).
Czuję się dosyć pewny siebie w tej kwestii, bo te nawyki, o których pisałem to taki tam dodatek do kompletnej przebudowy mojej osobowości w co włożyłem dużo więcej pracy i czasu. Poza tym nie osiadłem na laurach i codziennie praktykuję stoickie techniki mentalne, które pomagają mi utrwalić to co udało mi sie juz zmienić i powodują dalszą zmianę mojej osoby w pożądanym przeze mnie kierunku.
A no i dziękuję.
potwierdzam
u mnie nie ma czegoś takiego jak motywacja, nie umiem się zmotywować
umiem się zdyscyplinować do osiągnięcia celu
Zaloguj się aby komentować

