Spotkaliście kiedyś kogoś sławnego zza granicy?

Ja raz stojąc na ochronie widziałem z bliska Goldfrapp, a innym razem przybijałem pionę z jakimiś amerykańskimi raperami.

#celebryci #ciekawostkizdupy #zyciepo30stce

#ochrona

Komentarze (18)

cebulaZrosolu

@Alembik raz stałem obok gościa któremu Justin Bieber przybił piątkę xDD


Jak był koncert Biebera kiedyś w Atlas arenie w Łodzi to sobie dorabiałem przy organizacji, rozkładanie sceny, rozładowywanie tirów itp. a później wszystko w drugą stronę. No i czekaliśmy aż się skończy koncert żeby to gówno poskładać i akurat schodził ze sceny i przechodził koło nas.

Alembik

@cebulaZrosolu O fajnie. Z muzyków to miło byłoby spotkać Roberta Frippa i Dave'a Musteina.

Alembik

@cebulaZrosolu Wokalisty Megadeth nie znać, toż to wstyd!

cebulaZrosolu

@Alembik tego zespołu też nie nam xD

voy.Wu

kiedyś szedłem sobie chodnikiem w KRK i na światłach dosłownie obok mnie zatrzymał się autobus z reprezentacją Anglii jadący z hotelu na Balice po Euro 2012. centralnie 2 metry przede mną w słuchawkach siedział Rooney i patrzył w okno, czyli na mnie. jako że już wtedy spędziłem kilka lat w UK to odruchowo pokazłem mu alright m8 i on też mi pokazał alright i pojechali dalej. nigdy tego nie zapomnę.

rith

@Alembik ja miałem okazję poznać kilku mniej znanych raperów. Za czasów studenckich chodziłem na koncerty podziemnego rapu i zwykle było nas tam 10-100 osób. Czasami dało radę po koncercie pogadać, napić się piwa czy coś.

z takich bardziej znanych to Wena, Małpa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

cebulaZrosolu

@rith ale OP pytał o zagranicznych

rith

@cebulaZrosolu a, to nie znam xD

Gepard_z_Libii

Widziałem kiedyś tego grubego ronalda brazylijskiego w Barcelonie

Klamra

@Alembik Bonobo, czyli Simon Green, jechał moim autem xD wiozłem go z hotelu na koncert. I piłem wódkę z Andrey’ą Trianą (° ͜ʖ °) po za tym, pracowałem przy różnych wywiadach, z różnymi ludźmi, ale to się nie liczy.

StaryMokasyn

W latach 2005-2008 mieszkaliśmy przez chwilę z rodzicami w Stanach, z tego rok (ostatni) w Nowym Jorku u mojej cioci. Ciocia miała 3-letnią córkę (moją kuzynkę) i tak się jakoś złożyło, że często się nią zajmowałem. Miała to być niby szkoła języka dla mnie (dzieciak oczywiście mówił po angielsku), tak naprawdę oczywiście znaleźli sobie darmową nianię.


Pewnego razu dostałem zadanie zabrania kuzynki do fryzjera. No to siedzę w poczekalni (salon nie jakiś mega biedny, ciocia miała kasę, ale też nie jakaś ultra wysoka półka) i nagle do tej samej poczekalni wchodzi Keanu Reeves Przed wyjazdem do USA myślałem, że będę codziennie trafiał na kogoś sławnego, a to była pierwsza taka sytuacja po prawie 3 latach tam spędzonych. Bardzo się zestresowałem, oczywiście instynktownie najchętniej bym do niego od razu podbił i zaczął sobie robić z nim zdjęcia i tak dalej, ale scykałem / nie chciałem być nachalny, więc po prostu na niego nerwowo zerkałem co 2 sekundy, a on po prostu siedział i czytał jakieś pisemko. Po jakimś czasie moja kuzynka zaczęła płakać - próbowałem ją za wszelką cenę uspokoić, żeby nie zrobiła mi siary przy Keanu, ale ta ryczała i ryczała.


I nagle Keanu wstał i do niej podszedł. Delikatnie ją pogłaskał i zapytał co jest nie tak. Ja powiedziałem, że prawdopodobnie jest głodna czy coś. No więc Keanu odłożył gazetę, wziął na ręce moją kuzynkę, podniósł koszulkę i na środku salonu fryzjerskiego nakarmił ją piersią.


Bardzo sympatyczny facet

Fly_agaric

Ten gość stał kiedyś w Dublinie na lotnisku, w zaaaj€biście długiej kolejce zaraz za moją żoną i szwagierką:

Gimli, lub Sallah , jak kto woli. Ja je tam odprowadzałem.

81e82bc7-8dd4-4616-9089-3f9675e0e3ac

Zaloguj się aby komentować