@sireplama napisałem: "a jak ktoś się objada nadmiernie, to też nie może stwierdzić, że to złe, bo robi to dobrowolnie?" Jak coś jest szkodliwe, to jak najbardziej, można stwierdzić taki fakt. Nikt nikomu nie chce zabraniać tego aby się objadał, tylko społeczeństwo ma prawo uznać to jako szkodliwe i dobrze, bo jeśli ludzie zaczną brać przykład z takich ludzi, to społeczeństwo jako całość na tym straci. Dlatego trzeba mówić otwarcie, że coś jest złe, a coś jest dobre dla społeczeństwa i dla ludzi. Tak samo jest z prostytucją. Mam prawo, więc krytykować takie postawy jak objadanie się nadmierne, prostytuowanie się, rozwiązłość seksualną, czy szkodliwe praktyki seksualne jak ktoś np. bawienie się w jakieś BDSM, czy siadanie d⁎⁎ą na słoik. D⁎⁎a jest czyjaś, ale ja mam prawo do oceny takiego zachowania. Tak samo jak mogę stwierdzić, że nadmierne objadanie się jest szkodliwe dla człowieka i jego zdrowia. To czyste stwierdzenie faktu. Tak samo jak powiem komuś, że zeżarcie trutki jest złe dla jego zdrowia, bo jak to zeżre to mu to zaszkodzi.
@C0d33p Napisałeś: "Wydaję mi się, że piękno powinno być traktowane jako atrybut,"
"Czy w tym przypadku dany atrybut nie jest swego rodzaju "narzędziem" do wykonania zadania?"
Wniosek piękne ciało = atrybut = narzędzie. Ciało = narzędzie.
Człowiek składa się z ciała, więc traktowanie ciała jako narzędzie uprzedmiotawia samego człowieka.
Prostytutka sprzedaje dostęp do swojego ciała i pozwala je używać jako zwykłe narzędzie do zaspokajania przyjemności seksualnej drugiego człowieka. Wytwarza to pewien wzorzec postrzegania kobiety, który w mojej ocenie jest zły.
Nie następuje tutaj podobnie, bo my nie postulujemy tutaj uprzedmiotowiania prostytutek tak jak robili to NAZIŚCI z Żydami, a wręcz przeciwnie, chcemy, żeby przestały to robić. Nie należy potępiać osób ale praktyki. Jak ktoś jest narkomanem, to nie potępiamy go, ale branie narkotyków i podobnie jest z prostytucją.
Kobieta sprzedaje się jak towar, nawet jak robi to z własnej woli. Utrwala to szkodliwy wzorzec. Rozwijając myśl, aby to jakoś dobrze zobrazować, to wyobraź sobie sytuacje, w której człowiek pracuje w rzeźni i zajmuje się od wielu lat taśmowym ubijaniem świń oraz wyobraź sobie drugiego człowieka, który np. mieszka w indiach jest wegetarianinem i postrzega zwierzęta tak samo jak ludzi. Masz jeden obiekt materialny tej samej kategorii, którego nazywamy "świnia", a dwa różne sposoby postrzegania tego obiektu przez rzeźnika i hindusa. Jeszcze inaczej świnia może być postrzegana w islamie. To są pewne wzorce utrwalane w świadomości człowieka. Jak już pisałem wcześniej mózg działa skojarzeniowo, co obrazuje eksperyment z psem Pawłowa. Te wzorce postrzegania mogą być charakterystyczne dla danego środowiska, czy kultury, czego dałem przykład ze świnią rzeźnikiem, hindusem i muzułmaninem. Widzimy to też np. na przykładzie psów, gdzie u nas ludzie traktuję je często jak członków rodziny, a np. w niektórych częściach Azji po prostu jak zwykłe pożywienie. Podobnie jest z nami ludźmi i tym jak sami siebie postrzegamy i jak postrzegamy np. kobiety i mężczyzn. Tak samo jak człowiek, który będzie pracował w rzeźni będzie miał inny obraz świni, to tak samo człowiek, który będzie korzystał stale z usług prostytutek, porno itp., będzie inaczej postrzegał kobiety, niż np. taki chrześcijanin, któremu religia zabrania nawet pożądania kobiety, która nie jest jego żoną i tworzy taboo w okół tego. To jest ten wzorzec społeczny, który utrwala się w danym społeczeństwie, lub wzorzec postrzegania czegoś przez danego człowieka. Wzorce są różne, charakterystyczne dla kultury, lub człowieka.