Rano od razu po otwarciu oczu pomyślałem, że to dziś. I rzeczywiście - po prawie pięciu latach na pakerni w końcu udało mi się wycisnąć te zasrane 100 kg na płaskiej. Przez ostatnie dwa lata podchodziłem do tego kilka razy, z reguły 95 kg szło jako tako, a 97,5 już mnie przygniatało na śmierć. A teraz poszło mi tak gładko, że złapałem za 105 i prawie prawie wpadło
Moja klata to śmiech na sali, ale co zrobić. Ciężkie jest życie naturala. Przynajmniej mam śmieszne staty trójbojowe: 200 w martwym, 130 w siadach i 100 na płaskiej
#hejtokoksy #chwalesie #silownia