punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
ja tam kibicuję israelowi, choć oczywiście jestem przeciwnikiem obecnie przeprowadzanego ludobójstwa.
nie będę się jakoś specjalnie rozpisywał, bo historię wszyscy znamy, ale żydzi wywalczyli sobie swoje miejsce na ziemi ekonomicznie, politycznie i militarnie. I pech chciał, że są otoczeni kompletnie przez muzułmanów, którzy najchętniej wszystkich żydów by ponabijali na krzyże bo mentalnie żyją dalej w XIII wieku. israel nie może sobie żyć jak szwajcaria - musi cały czas walczyć, bo co drugi przywódca arabski kończy zdanie tym, że israel powinien zostać zniszczony.
program atomowy iranu (który całkiem jawnie finansuje bojówki regularnie atakujące żydów) jest gigantycznym zagrożeniem dla israela. Ale też dla reszty świata - bo sobie iran zamknie cieśninę, albo napadnie na sąsiadów i nic im nie zrobisz, bo atom.
ja bym tam chciał, żeby się wszyscy kochali i ściskali czule (no homo), ale tego nie robią. gdyby polska była w takim położeniu, to pochwalałbym konsolidowanie ziem kosztem białorusinów, rajdy wojskowe na grupy terrorystyczne na morawach, snajperów na granicy z niemcami i ataki na ruskie instalacje jądrowe oraz zamachy na naukowców i wojskowych. Ale zdecydowanie nie pochwalałbym specjalnej operacji wojskowej mającej na celu wymordowanie wszystkich w Królewcu.
#polityka #geopolityka #izrael #wojna
