Przede wszystkim - to na czym ty chcesz oprzeć swoja codzienna komunikacje typu dojazd do pracy ?
Nie tak dawno szukałem znajomemu mieszkania i wychodziło że w tym samym budżecie był ursus, wilno, białołeka, i pojedyncze budowy na bródnie/targówku koniec konców wygrało wilno.
Dla mnie ursus to najgorsza z mozliwych lokalizacji, bo może i płacisz drogo ale za to masz samoloty i dojazd oparty o kolej - tą samą która dojeżdzają ludzie z dalszych okolic, z tym że oni za mieszkania zapłacą mniej za mieszkanie, i mają jakies miejsca siedzące w tym pociągu, kosztem 5-10 minut dodatkowej jazdy.
Przy komunikacji publicznej nie liczy sie tylko czas, czasem dobrze jest w coś wsiaść kilka minut/przystanków wczesniej by móc zając dogodną miejscówke.
Po wschodniej stronie w tym samym budżecie masz komunikacje opartą o bus i metro które jezdzi co pare minut, umozliwia ochrone przed warunkami atmosferycznymi na peronie czekajac na autobus.
A na takim ursusie, jak w lesie, stoisz na peronie w upale, zimnie i czekasz az pociag przyjedzie lub nie przyjedzie albo opierasz swoja komunikacje o autobusy - gdzie może i czas dojazdu do takiego mordoru będzie szybszy niż z wschodniej czesci tylko że po 40 minutach takiego dojazdu człowiek będzie bardziej przetyrany niż po 60 min dojazdu bus+metro.
Dla mnie ursus to jak szeregówka. Wiec jak koniecznie zachód to wybrałbym albo zwiekszyć budżet/zmniejszyc metraz i celować w jakieś bemowo - by mieć dojazd jak człowiek typu bus+metro albo wybrać coś poza granicami Warszawy od zachodu by nie przepłacać.
Chyba ze dojezdzasz samochodem, to wtedy co innego, tylko tutaj trzeba brać pod uwage potencjalna zmiane pracy w której tak łatwo o parking nie będzie.