Pozwolę sobie na małą autopromocję.
Moja żona – grafik z pasji i zamiłowania. Głównie komputerowy, choć w praktyce bardziej… mobilny.
Tworzy po pracy (głównie w pracy).
To, co zaraz zobaczycie, powstało przy użyciu zwykłego edytora zdjęć na telefonie (specyfikacja tylko na priv dla prawdziwych entuzjastów technologii).
Poniżej kilka najnowszych dzieł – ocena należy do Was. Bonusowe w komentarzach.
A tak z ciekawości – myślicie, że ktoś byłby chętny zapisać się do niej na jakieś warsztaty?
#grafika #pytanie #heheszki









