Pamiętacie jak Ilon Mask twierdził, że jest pro gamerem i wcale nikomu nie płaci, żeby za niego grali?
6 kwietnia zrobił streama z Path of Exile 2, czyli tej gry w którą miał być taki za⁎⁎⁎⁎sty. (Kolejnej zresztą, bo najpierw miał być za⁎⁎⁎⁎sty w Diablo IV)
Powiedzieć, że się wy⁎⁎⁎ał jak Trump o cła to nic nie powiedzieć XD
6 kwietnia Elon Musk streamował PoE 2 ze swojego prywatnego odrzutowca, próbując udowodnić, że jest prawdziwym graczem. Szybko jednak wszystko się posypało, gdy przegrał z Devourerem, drugim (opcjonalnym) bossem w Akcie 1. Choć Devourer to nie byle przeciwnik, nie jest też najtrudniejszym wrogiem w Akcie 1.
Devourer wymaga ciągłego ruchu i unikania jego śmiercionośnego ogona, a do tego trzeba radzić sobie z larwami, które wysysają zdrowie. Musk nie do końca trzymał się tej strategii, a jego druga próba była jeszcze gorsza – przegrał z bossem z samouczka, The Bloated Miller. Ostatecznie zakończył streama z powodu problemów z połączeniem i zalewu nienawistnych komentarzy na czacie.
Pro gamer proszę państwa, no cap.
Prawa ręka lidera największego mocarstwa świata drodzy państwo. Przedszkolak w ciele starego dziada.
#elonmusk



