Odłożyłem trochę hajsu. Latka lecą. Stwierdziliśmy że czas się zakredytowac i pomyśleć o większym gniazdku. Ja mówię budujemy, żona że większe mieszkanie wystarczy. Mi to tam jeden grzyb bo potrzebuje tylko swojego biurka do pracy i garażu do trzymania gratów.

Szukamy mieszkania, obejrzeliśmy nawet jedno blisko nas. Cena to jakieś 900k. Hmm a ciekawe czy idzie wyrwać dom niedaleko miasta za tą kwotę… o kurde, jeszcze jak.

W między czasie zrobiłem rozeznanie u znajomych którzy się budują i po usłyszeniu kilku historii o załatwianiu przyłączy i pilnowaniu wszystkich majstrów skutecznie mnie zniechęcili bo najzwyczajniej w świecie nie mam ochoty tego robić i się wkurwiać że płacę za usługę i jeszcze muszę pilnować czy jest dobrze wykonana. Do tego dochodzi przyspieszony kurs materiałoznawstwa i wszystkich tych technologii no nie, nie chce.

Żona przez okres szukania mieszkania doznaje oświecenia i mówi że ona to pi⁎⁎⁎⁎li to miasto i szukamy czegoś na wsi aby szkoła blisko była dla bombelkow.

I tutaj proszę ja was dochodzimy do momentu kiedy mamy ogarnięte doradztwo finansowe, znamy swoje siły i szukamy czegoś “do wejścia”. Powiem tak, nie tylko samochód w Polsce ciężko kupić xD K⁎⁎wa no jak kłamią w tych ogłoszeniach kasztany jedne. Jesteśmy po obejrzeniu chyba z 6 domów. Mam jeszcze dwa na oku ale trochę wykraczają poza ustalony budżet.

Ktoś może z was przechodził przez podobny proces zakupu mieszkania do wejścia? Dodajcie trochę otuchy bo siły mam dużo xd

#polskiedomy #szukamdomu #gownowpis #przemyslenia
15

Komentarze (15)

Chyba też bym szukał domu z rynku wtórnego niż pakował się w budowanie od zera

@DerMirker Budowanie od zera jest tańsze niż odwracanie patentów zastosowanych przez wujka Staszka w latach 50 kiedy budowało się byle jak i z byle czego, wiem z doświadczenia. Jeżeli szukać czegoś gotowego w Polsce to albo to serio dom postawiony jak dla siebie według projektu albo coś typowego, jak np. kostka.

@swrscyk budowaliśmy od zera i nie było tak źle... Ale udało się znaleźć dobrego wykonawcę. Omówił z nami projekt, przerysował go pod technologię, a potem na etapie wykonania konsultował wszystko, jak coś się działo. Sam też proponował jakieś inne/lepsze rozwiązania, jeśli dało się ogarnąć


Najgorsze były formalności - przed i po. A potem wykończenie. Samo stawianie było najsprawniejszą częścią procesu

@moll Nie bez powodu to się nazywa wykończenie Bo się można wykończyć xD

@MarianoaItaliano coś w tym jest. Dlatego dobrze, że część rzeczy do wykończenia przygotowywaliśmy już na etapie budowy. Stało i czekało, a potem od razu było czym robić

Mnie nigdy nie będzie stać na dom, więc tak se paplam. Wolałbym chyba jednak szukać 90m2 mieszkania w mieście, niż przepalać benzynę na dojazdy do tegoż

@DerMirker Ja mam mieszane uczucia, tu w UK mieszkam w szeregowcu z ogródkiem więc nawet że to w sumie jest ''mieszkanie'' bo pomiędzy ludźmi z każdej strony i z tyłu (co ma swoje plusy jak to że tylko dwie ściany sa zewnętrzne i jest cieplejsze mieszkanie, ale są i minusy jak rumun z tyłu robi grilla to całe osiedle musi słuchać rumuńskiego disco) to jednak aż tak się tego nie odczuwa, bo jest ten kawałek zieleni na grilla, huśtawkę czy szopkę na graty, udusiłbym się chyba w mieszkaniu tylko z balkonem.

@MarianoaItaliano przy takiej chałupie to generalny remont przy którym pewnie wyjdą kwiatki i dodatkowe ukryte koszty ale ja szukam czegoś po 2010 roku, gdzie wujków Staszków i innych Januszu bylo zdecydowanie mniej :)

@swrscyk My się budowaliśmy i nie jest to takie straszne jak wszyscy opowiadają. Weź pod uwagę, że połowa ludzi to poł-analfabeci, których przerasta czytanie projektu, opracowanie kosztorysu czy wypełnianie papierów urzędowych.


My wzięliśmy projektanta-kierownika budowy z polecenia, który załatwił nam wszystkie papiery więc z papierologii to w zasadzie tylko podpisywaliśmy się tylko we wskazanych miejscach. MPZP na działce był, więc się nie bujaliśmy z pozwoleniem na budowę na konkretny projekt.

@swrscyk To chyba też zależy od regionu, u mnie klocki schodzą na pniu. A 3 znajomych budowało się teraz i wszyscy mają domy ok 150 m2, każdy z nich zmieścił się w 1mln. Fakt każdy z nich dorwał działkę po taniości, co u mnie nie jest zbyt łatwe Ja mieszkam w klocku i mam za⁎⁎⁎⁎stą działkę 3tys metrów, ostrze sobie zęby na łąki za moim domem i mam zamiar posadzić tam las. Co prawda nikt nie wie ale na starych planach ta łąka była przeznaczona na tereny mieszkaniowe ale ciiii

@paulusll best part is, mam działkę a nawet dwie ale w miejscu w którym moja żona mieszkać nie chce bo teściowa za blisko. Jedna jest przy lesie a kończy się niedaleko rzeki Wieprz. Ale nie ma tam żadnych przyłączy xd No i trzeba też dodać że dom kupujemy razem z żoną bo gdyby to ja sam miał decydować to pisałbym do was pewnie już z nowego domu gdzieś w okolicach Leska xD

A patrzyliście na nowe domy od dewelopera? U nas "na wsi" jest taki jeden gość, który ma szkołę językową i stawia domy na pojedynczych wolnych działkach - w ten sposób kupiliśmy od niego nową połówkę bliźniaka. On zajmuje się budową, przyłączami, pilnowaniem majstrów, a Wy wchodzicie tylko potem z wnętrzami (stan surowy zamknięty). Nam w bonusie udało się jeszcze wybrać projekt bliźniaka, bo ustawiliśmy się u niego w kolejce, zanim jeszcze zaczął budowę, i mieliśmy co nieco do gadania. Dodatkowo gościa widujemy całkiem często, bo mieszka normalnie w naszym miasteczku, i nie było mowy o "gwarancji do bramy i się nie znamy". Polecam poszukać kogoś takiego.

@Villdeo znajomy ma kogoś takiego ale on stawia jeden koło drugiego i działki jest tyle że samochodem nie zawrócisz. Takie gotowce do wykończenia to też nie moja bajka bo jak już kilka wpisów wcześniej stwierdzono “idzie się wykończyć” :) no i bliźniaki to nie moja bajka, nie po to uciekam z bloku żeby mieć sąsiada przez ścianę. Wolę go mieć za wysokim ogrodzeniem albo gęstymi tujami :)

@swrscyk myślałeś o wynajęciu kogoś na stanowisko "nadzór inwestorski"? Nie musisz pilnować majstrów Z budową też nie jest źle, popatrz u siebie na rejonie czy są firmy które budują domy szkieletowe to w rok wejdziesz do gotowego i zrobionego po swojemu. Z zakupem domu "używki" ZAWSZE będzie coś nie tak, wujki Staszki były, są i będą zawsze, a co tam będzie do zmiany/naprawy to wyjdzie niestety po pół roku może dwóch XD

Mi się udało kupić gotowy dom, który właściciel budował dla siebie raptem kilka lat wcześniej. W dodatku jest architektem, więc ładnie go urządził. Polecam szukać czegoś w tym stylu.

Zaloguj się aby komentować