No dobrze, chyba ostatni mój wytwór #diriposta w tej edycji:
***
Sielanka czereśniowa
…a latem to zrywaliśmy w tym sadzie czereśnie
(choć sad był sąsiada, przyznam z uczciwości),
a który biegł wolniej, no to miał nieszczęście,
bo sąsiad ojcowskie prawa sobie rościł.
Jak któregoś dorwał za to przewinienie,
na ławkę prowadził (stała podle okien)
i karę wymierzał, jak gdyby sumienie
gdzie się kończą plecy miał złapany chłopiec.
Później się na pośladkach pręgi odznaczały
od sąsiadowego kijka brzozowego.
I piekły nas te pręgi! Jak one szczypały!
Ale nie dał rady oduczyć nas tego,
no bo te czereśnie! Istne niebo w gębie!
Szliśmy całą zgrają. Jak dziki w żołędzie.
***
#nasonety
#zafirewallem
