Nie rozumiem tych wszystkich zastanawiających się jak oddać głos, kombinujących, zastanawiających się itp. Świetna okazja była do tego w pierwszej turze, gdzie była mnogość różnych kandydatów i każdy w zasadzie mógł wybrać coś dla siebie. Teraz jest dwóch, a sprawa wyboru między nimi jest wręcz banalna, zarówno jeśli chodzi o kandydata, jak i o partię.
Z jednej strony mamy gościa gościa, który okradł staruszka na mieszkanie, udzielił mu pożyczki na lichwiarski % i kumpluje się z gangusami. A z drugiej strony mamy gościa, który zrealizował obywatelski projekt kibla (ponoć to ten drugi kandydat jest obywatelski), zna kilka języków i ponoć (ja mu tam nigdzie nie zaglądałem) ma dużą d⁎⁎ę.
Z jednej strony jak wygra obywatelski kandydat pisu, to mamy dużą szansę na to, że pis wróci do władzy na pełnej i zabetonuje się tam już na amen, że będziecie mogli sobie chodzić tłumnie na wybory, ale już od liczącego będą zależały kolejne wyniki. A z drugiej jak nie będzie pionka ułaskawiającego pisiorów i blokującego wszystko co może zablokować, to jest szansa na to, że za kolejne 2 lata miejsce pisu zacznie zajmować konfa. Niezależnie od tego czy uważa się konfę za świetną alternatywę, czy nie, to byłby to największy jak dotąd krok w stronę wywalenia duopolu popis. Taki realny krok. Tutaj nawet wyborcy konfy IMO powinni mieć jasną sprawą, bo to ogromna szansa dla ich partii. Jeśli wygra pis, to max co mogą dostać, to bycie koalicjantem pisu. A pis ma świetną historię niszczenia swoich koalicjantów. Jeśli zaś pisowi znowu się oberwie, to konfa może tutaj wejść cała na biało jako prawicowa alternatywa.
#polityka #wybory