#muzyka #nostalgia #poezjaspiewana
Od kiedy jestem dorosłym chłopem, a to już ponad 20 lat lekko licząc to piosenka "Dni których nie znamy" Marka Grechuty włącza u mnie jakieś nostalgiczne i romantyczne struny. Ten kawałek jest absolutnym mistrzostwem. Poza tym gdy tylko go usłyszę, to mam przed oczami moje wczesne dzieciństwo, pierwsze zamazane gdzieś jak za mgłą wspomnienia. Lata 80. mieszkanie na drugim piętrze z długim balkonem ciągnącym się przez dwa pokoje, uchylone okno a za oknem wiosna. Dźwięki z pobliskiego parku wymieszane z odgłosami samochodów jadących ulicą tuż pod oknem. Meble pokryte fornirem, dwa miękkie wysiedziane fotele. Ojciec pali papierosa i włącza płytę Grechuty na gramofonie Unitry. Ta piosenka to dla mnie obrazy i zapachy, które już nie wrócą. Chlip, chlip...