Może to takie lekko nieprawidłowe #zyciejestdobre, ale dzisiaj:
-
musiałem zostać z młodym na zdalnym, bo jest chory
-
w aucie zaczynają świrować jakieś czujniki, i trzeba będzie oddać do serwisu
-
jeden współpracownik, postanowił mnie wyprowadzić dzisiaj mocno z równowagi swoją niekompetencją
-
padnięty, po 10h przed kompem, stwierdziłem, że mam okropną ochotę na coś słodkiego - i na to wchodzi żona, nie ważne że jechała 3h na około przez dwie galerie, ale bez pytania/prośby, przyniosła mi ciasto, które zjadłem i ma z powrotem dobry humor


