Moi drodzy!
Wsadziłem dziś w tramwaju palec pomiędzy dwie panie, ale to tylko po to, by dosięgnąć przycisk otwierający drzwi. Natychmiast po tym akcie gwałtu na kobiecej prywatności dosięgły mnie dwie pary oburzonych oczu. I miałem dość dużo do powiedzenia na ten temat, jednak - nie zgadniecie - to naprawdę był mój przystanek (choć nie wierzę w tego typu własność).
Po całych siedmiu sekundach od chwili, gdy czworo nienawistnych ślepi wyssało ze mnie cały zapas dopaminy, wpadło mi do głowy, że być może palec był jak najbardziej na miejscu, a chodziło jedynie o skromny oprysk z Royal Barn.
A co tam u Was?
#conaklaciewariacie #perfumy
