Mieliśmy niedawno na Hejto inbę pomiędzy @KatieWee a autorką powieści Babie lato, której wyraźnie nie spodobało się, że komuś jej twórczość nie przypadła do gustu.


Na #lubimyczytac toczy się teraz podobna drama. Dariusz Kacprzak, warszawski samorządowiec powiązany z #konfederacja , popełnił powieść z gatunku political fiction o tytule Gra o prezydenta https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5170793/gra-o-prezydenta . W ramach promocji książki autor zaangażował boty, które na ww. portalu wystawiły jego dziełu oceny 8-10 i opublikowały recenzje-panegiryki. Dość szybko znalazł się jednak czytelnik, któremu lektura się nie spodobała i napisał recenzję, w której wytknął błędy w powieści.


Autor postanowił bronić swojego dzieła i założył na forum Lubimyczytać wątek, w którym zjechał użytkownika, który skrytykował jego książkę (link: https://lubimyczytac.pl/dyskusja/2398/35190/emindflow/1#p1236850 ). W odpowiedzi użytkownicy Lubimyczytać się odpalili i zaczęli wystawiać Grze o prezydenta niskie noty i teraz średnia ocen powieści to 4,1 xD


Aż strach recenzować książki polskich autorów, skoro czuwają w necie i jako formę obrony przyjmują taktykę Barbary Białowąs


#ksiazki a także #polityka i poniekąd #bekazkonfederacji

e7c6de7b-7c65-4eb0-91d2-3abee672ac12
831bfcc0-f9d3-45e0-84f0-c629a189ffce

Komentarze (15)

Hilalum

@AndzelaBomba po co w ogóle ruszać jakiś selfpubowy szajs, przy którym zawsze są tego typu sztuczne oceny, kiedy jest tyle dobrych książek do czytania. Ludzie są jakimiś masochistami?

Jarasznikos

@Hilalum Z ciekawości, bo można trafić na perełki. Ja bardzo lubię niszowych autorów fantastyki, przerobiłem już Bigosa, Feranosa, Joanne Karys czy Dagmarę Lorenc. Kupuje te książki najczęściej na konwentach. I tylko ta ostatni sprawiła mi taki zawód że wysmarowałem dość negatywną recenzję.

Michot

Tak jak członkowie tutejszej społeczności dbają o poziom portalu, tak aktywiści lubimy czytać nie akceptują grubej i topornej manipulacji (o ile o niej wiedzą).

To, że istnieją różne grupy i grupki czytelnicze równoległe do mainstreamu jest zjawiskiem bardzo dobrym. Fatalnym zaś, jaki mają gust ich członkowie.

Dodatkowa konotacja polityczna - i mamy przepis na fajną inbę.

I dobrze xD

Mr.Mars

Takie działania autorów są żałosne.


Dobra książka w dużej mierze sama się promuje.

Michot

@Mr.Mars Ee. Niestety, nie.

sireplama

@AndzelaBomba czego się spodziewać po konfederacie?

Michot

@sireplama To byłoby fajnym podsumowaniem wyjątkowej bezczelności i tępoty, jednak podobnych kwiatków na lubimy czytać jest więcej.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Konfederuch. Brak myślenia to ustawienie fabryczne. Aż cud że nie zapominają oddychać 😆

Chrabonszcz

@NiebieskiSzpadelNihilizmu pewnie wielu zapomniało i tylko dzięki temu jeszcze nie rządzą

informatyk

Pan autor (czy tam "Michael") pisze: "nie ma jednak lepszego marketingu dla książki jak dobra awantura". Jednak moje zainteresowanie tą książką po zobaczeniu owej "dobrej awantury" ograniczyło się jedynie do znalezienia rzeczonego komentarza użytkownika emindflow w celu zaplusowania go. I z tego co widzę, to podobną taktykę przyjęło sporo innych osób.

inty

Kiedy to ludzie zaczeli odbierać konstruktywną krytykę jako atak. Jeżeli na serio ktoś traktuje swoje dzieło, chce z tego żyć a nie oszukujmy się bycie pisarzem to ciężka sprawa to tym bardziej osobiście cieszyłbym się z takiej recenzji wiedząc co poprawić i na co zwrócić uwagę.

GARN_

@AndzelaBomba Czyli nie warto się tam sugerować ocenami, wszyscy manipulują, jak kupowałem książki komuś w prezencie to patrzyłem na średnią ocen tam

AndzelaBomba

@GARN_ można posortować od negatywnych ocen, ale na samą średnią nie ma co patrzeć, bo nabijają ją boty + ludzie, którzy wszystko, co im się minimalnie spodobało, uznają za arcydzieło literatury

GARN_

@AndzelaBomba chociaż odniosłem wrażenie, że tam ludzie są krytyczni raczej

AndzelaBomba

@GARN_ ja mam przeciwne wrażenie 🙃 Goodreads wydaje się być bardziej miarodajny

Zaloguj się aby komentować