Komentarze (17)

NatenczasWojski

@suseu szkoła średnia to najbardziej przerąbany okres w życiu. Nie ma z czym dyskutować.

koszotorobur

@NatenczasWojski - a dla mnie nie był - więc jest o czym dyskutować bo zdania są podzielone

30ohm

@NatenczasWojski gimnazjum była gorsza, sztuczny twór który większości ryl psychikę w czasie największego się jej kształtowania

NatenczasWojski

@30ohm gimby nie znajo hehe

LondoMollari

@NatenczasWojski Wszystko zależy od tego, jak bardzo rodzice dziecka ogarniają lub nie ogarniają swoich obowiązków. Z kompetentnymi, wspierającymi i kochającymi rodzicami szkoła może być najlepszym okresem, bez nich może być dramatem, gorszym niż dorosłe życie.

cebulaZrosolu

@LondoMollari u mnie jest właśnie ta druga opcja. Szkoła to był najgorszy okres w życiu, nigdy nawet przez ułamek sekundy nie tęskniłem za szkołą jak to ludzie lubią wmawiać. Dorosłe życie jest milion razy lepsze

Michumi

@NatenczasWojski tak tak. Mówimy o normalnych ludziach nie z rodzin patusiarskich

Odczuwam_Dysonans

@LondoMollari nie mam specjalnie dużo do zarzucenia rodzicom (no, nic poza przeciętne konflikty, wiadomo że każdy ma jakieś zaszłości z dzieciństwa do przepracowania) i raczej czułem wsparcie, czy coś, mogłem z nimi pogadać, mimo to szkoła, szczególnie średnia, była dla mnie jedynie przykrym obowiązkiem. Chociaż już wcześniej nie przepadałem za moją klasą, z wzajemnością. Na szczęście w drugiej średniej miałem chody u wychowawczyni i usprawiedliwiała mi nieobecności pod koniec xD w pierwszej szkole z kolei trzech ziomeczków z mojej klasy policja zawinęła, jeden już nie wyszedł.

Nie wiem, może jak ktoś ma uległy charakter to więcej zależy od rodziców, w moim przypadku nie widzę ich winy w tym, że miałem wyjebane na szkołę, i w efekcie miałem do wyboru średnie opcje. Tzn. ich zasługą było to, że jak mnie uwalili po roku, to znaleźli fajniejszą opcję bo akurat się otwierał kierunek informatyczny w technikum niedaleko ojca pracy. Dalej jak mogłem to unikałem, dalej czuję to jako wielką stratę czasu, ale nie było takiej patologii. Lasek też nie, no ale nie można mieć wszystkiego xD

Wsparcie starych nic nie da, jak masz siano w głowie i obracasz się w nieciekawym towarzystwie (przynajmniej w budzie) i uważasz że wiesz co robisz - na szczęście miałem na tyle oleju w głowie, żeby nie wsiąknąć w taki klimat. Sam sobie nie pomożesz, inni tobie nie pomogą. Łatwo powiedzieć że to przede wszystkim kwestia wychowania i domu. Ja nie narzekałem na dom, rodzice to byli dobrzy ludzie, nie było bogato ale biednie też nie, a i tak z tego okresu szkoły średniej miłe wspomnienia to głównie te z moją ekipą - poza szkołą.

BajerOp

@NatenczasWojski niby dlaczego? Bylo zajebiście.

Pan_Buk

@suseu To będzie jeszcze wracać. Kilka dni temu śniło mi się, że pisałem sprawdzian z chemii. Oczywiście nic nie umiałem. Po tylu latach to wraca!

NatenczasWojski

@Pan_Buk mnie się śniło że miałem pisać maturę z Klanu, tego serialu. A nie oglądałem i jedyne co pamiętałem to że „życie życie jest nowelą”.


ale czesto mi się śni liceum tylko że we śnie pamiętam że mam skończone studia i się ze wszystkich śmieje że się tak przejmują bo ja przychodzę tylko dla towarzystwa

Pan_Buk

@NatenczasWojski Kojarzę Klan, ale nie "nowelą". Rynkowski śpiewa, że "życie jest nobelon". Więc nie zdałeś matury, pała!

5d662d00-4451-492a-8843-d89bc3272844
LondoMollari

@Pan_Buk Combo koszmarowe:


  • sprawdzian/matura/egzamin/kolokwium na studiach

  • spóźniłeś się

  • przyjechałeś ubrany w pidżamę/brakuje Ci spodni/etc


Na szczęście trochę bawiłem się lucid dreamingiem, i z reguły mam na tyle samoświadomości, że włącza mi się "ej, ej... ja już od wielu lat tutaj nie powinienem być... ej, to chyba mi się śni".

Michumi

@Pan_Buk mi się śniło że pracuje znowu w januszexie sprzed 2 dekad prawie

Ale fakt szkoła też się śni

Amhon

@suseu wszystko jest łatwiejsze niż szkoła i tu nie ma z czym dyskutować. Jak mi się praca nie podoba, to się zwalniam. Powodzenia ze zrobieniem takiej sztuczki w szkole.

Greyman

@suseu wiem, że heheszki, ale ja nigdy potem nie miałem takiego zapierdolu jak w liceum. Serio. Ani na studiach, ani w robocie. Więcej godzin tak, ale bez takiego stresu i skakania między tematami.

Amhon

@Greyman no kurde, na studiach zaocznych masz dwa całe dni i po temacie. I to jeszcze co dwa tygodnie. Ja w szkole średniej miałem 2 dni od 8 do 17:10, a potem jeszcze pozostałe 3 dni xD i tak 2 lata.

Zaloguj się aby komentować