Komentarze (12)
Żadne heheszki, tak po prostu jest
@POMIDORES ostatnio chciałam zapisać się do endokrynologa - na NFZ styczeń 2027, prywatnie za trzy dni ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@KatieWee nie wiem o co chodzi z tymi endo, ale moja zona i mamuśka chodzą do tej samej i nawet prywatnie (tzn na luxmed) ciężko się zapisać
@cebulaZrosolu luxmed jest taki lux, że terminów czasem szukać ze świecą, polecam sprawdzać z samego rana, wtedy się trafiają jakieś zwolnione dopiero co na ten sam dzień
@RogerThat tzn to nie, ze w luxmedzie tylko w zwyklej przychodni na pakiet luxmed.
Ale masz racje, czasem lepiej wziąć prywatnie i fakturę niz czekac na luxmed
@KatieWee i to w tym samym gabinecie, na tym samym sprzecie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@KatieWee @POMIDORES Bo jedna kolejka jest na badanie/wizytę za free (NFZ) a druga do tych, za które trzeba zapłacić.
Tych za free (czyli refundowanych przez NFZ) jest limitowana ilość, mają kontrakt na np. 1000 w ciągu roku więc robią max 4 dziennie. A realnie mogą robić np. 20 dziennie, więc jest to przestrzeń, która zostaje dla tych, co wejdą z marszu płacąc z własnej kieszeni.
@GazelkaFarelka dzięki za rzeczowe wyjaśnienie 👍
@cebulaZrosolu tak z 10-15 lat temu, jak Luxmed i Medicover były benefitami dla korpoludków pracujących w oddziałach dużych zagranicznych firm, z terminami nie było problemów.
W momencie jak nawet kasjerka z Biedronki na Luxmed jako benefit z roboty, zaczęło być ciężko o terminy. Kilkanaście placówek w mieście, nawet jak zatrudnia kilkunastu lekarzy danej specjalności, zwyczajnie nie ma mocy przerobowych na tysiące potencjalnych użytkowników.
k⁎⁎wy jebane
i to jeszcze prywata najczęściej robiona w gabinetach i na sprzęcie NFZ
@Half_NEET_Half_Amazing To nieprawda, te placówki są w dużej mierze prywatne, mają tylko umowy z NFZ na określoną ilość danych badań / wizyt / zabiegów w ciągu roku, a wszystko poza tym limitem robią normalnie odpłatnie, jeżeli mają wolne zasoby.
Coś jakby piekarnia miała z miastem umowę że rocznie wyda ludziom 10 tys. bochenków chleba za darmo (tzn miasto za tyle bochenków zapłaci piekarni), a resztę normalnie sprzedają ludziom za pieniądze. Wiadomo, że na te za darmo jest masa chętnych więc jest kolejka i trzeba robić zapisy z długim terminem. A ten normalnie płatny możesz wejść do piekarni i kupić od ręki.
Jako, że to jest teraz medialny temat to ja bym chciał tylko przypomnieć, że tak było od kiedy tylko pamiętam (ale jestem młody jak coś xD). Parę lat temu jak potrzebowałem to na głupie USG w mojej przychodni musiałem czekać ponad miesiąc na NFZ a prywatnie miałbym to od ręki.
Zapisanie się u mnie do laryngologa to jest wyścig szczurów, dosłownie. Przychodnia otwiera rejestracje o 6:30 jakoś, ale tylko na miejscu, telefonicznie o 7. No więc po 5 zaczyna się już ustawiać kolejka pod zamkniętymi drzwiami przychodni. Po otwarciu drzwi lecisz do okienka bo jest szansa, że i tak się nie dostaniesz jeżeli np. baba z okienka obok będzie się bardziej streszczać i zapisywać ludzi szybciej niż ta w twoim xD. W tej przychodni przyjmuje 2 laryngologów, ale tylko w 2 dni w tygodniu przez pół dnia. Ludzi oczywiście zapisuje się więcej niż lekarz wyrobi więc ci i tak zostają po godzinach żeby ogarnąć wszystkich pacjentów.
Podobnie dostać się w przychodni na poradę albo zabieg do chirurga. Ten przyjmuje tylko jeden przez 2 dni w tygodniu, ale jednocześnie robi na 2 gabinety. Tzn w jednym przyjmuje na zabiegi a w drugim na porady. Terminów oficjalnie nie ma, nawet na cito i jedyna opcja żeby się dostać, to dosłownie czekać pod jego gabinetem aż zaczyna zmianę i zapytać czy by cię nie przyjął dodatkowo xD. Wiem bo przez to przechodziłem parę lat temu i nie polecam.
Zaloguj się aby komentować
