@DzialaczWiejski Jesus sorry, wybacz im . My obaj jeszcze sobie jakoś poradzimy. Czytam te komentarze i mnie witki opadaja. MIałeś chwilę słabości. ok. Ja Już chyba z 10 lat "nie palę" , ale mam paczkę w domu dla komfortu psychicznego. Czasami zapale wieczorem na balkonie. Czasami ta paczka starczy na miesiąc, czasami na trzy czy cztery. Nie staram się być palladynem. To i tak jest ok imo. NIe jestem osobą , która musi zapalić bo coś kilkanaście razy dziennie ( bo rano, bo kawa, bo po kawie, bo przerwa, bo ktoś wkur mnie, bo nie będzie przerwy w pracy, bo wieczór, bo nie zasnę i.t.p. Super sobie radzisz i dasz radę dalej :). Przegrałeś jedną bitwę z nałogiem, ale nie wojnę ze sobą :). Jak potrzebujesz to zapal sobie raz na jakiś czas i ch.. komuś do tego. To nie jest walka o rekordy czy achievmenty. Najważiejsze, dla zdrowia to pal mniej, a jeszcze ważniejsze, to się nie denerwuj. Ja potrzebowałem 3-4 epizody szpitalne, żeby o to zdrowie zadbać, faceci tacy głupi są Po za tym uwielbiam twój content o gotowaniu i chciałbym poczytać więcej o gotowaniu na morzu Wiem, że ciężko, ale zazdro. Chciałbym spróbować kiedyś pływać , ale się nie nadaję raczej:) Nawet nie wiem jakie kursy zrobić , żeby móc tam działać Wrzucę link do filmu starego z azji o gotowaniu. Zakręcił mnie w temacie jak miałem jakieś 12-14 lat. Jak zawsze zrobili to 10 lat wcześnie zanim to było modne, a ja pokochałem gotowanie 3maj się i nie stresuj
https://www.cda.pl/video/1903677729