Mam takie przemyślenia i szukam odpowiedzi na pytanie:
Jeść czy czy nie jeść pierwsze śniadanie?
Osobiście z rana nie mam i w sumie nigdy nie miałem apetytu. A jeśli w ciągu poprzedzającego dnia zadbałem o odpowiednią podaż kalorii i mikroskładników, to nawet do południa mogłem nie odczuwać głodu.
No i co z tego?
A to, że wszędzie mówią nam, jak bardzo ważne pierwsze śniadanie. Tylko teraz należałoby się zastanowić, czy ma to jakieś uzasadnienie. Dietetykiem nie jestem, na procesach zachodzących w organizmie też za bardzo się nie znam, ale wydaje mi sie, że patrząc na dzieje ludzkości, śniadanie jest burżujskim wynalazkiem zachodniego świata.
<br />
Kiedy wcześniej w historii człowiek miał komfort wstania rano, bez zagrożenia cieszyć się poranną kanapką z ulubioną szynką w ciepłym zaciszu swojego mieszkanka?
Przecież kiedyś nie było ani takich technik przechowywania żywności, ani stałego dostępu do źródeł żywności. Z tych właśnie powodów, człowiek rano po przebudzeniu musiał najpierwej wykonać zazwyczaj najcięższą, często jedyną pracę w ciągu dnia, która wiązała się z najwyższym wydatkiem energetycznym, czyli zdobyć/zapolować na pożywienie.
No i co?
Niby taki jaskiniowiec albo nawet chłop przed pójściem w pole i oporządzić gospodarstwo, miał możliwość zjeść do południa? Wątpię. A wye co sądzicie? Proszę o udział dyskusji oraz w ankiecie.
#ankieta #pytanie #pytaniedoeksperta #dieta #hejtokoksy

