#majsterkowanie #elektronika
Mam baterię LiPo 7.4V 550mAh od Tattu airline.
Używałem jej w obwodzie żarzenia (zwierałem jej kończe drutem oporowym na krótką chwile), a następnie przez kilka tygodni leżała nieużywana.
Teraz chciałem ją podładować, i okazało się że napięcie to 2V
Podpiąłem ją do zasilacza labolatoryjnego i łąduje z natężeniem 50mAh (nie mam balansera, więc muszę tak) i napięcie narasta w tempie ~0.01V/4s i już ma 5.3V
Niepokoi mnie natomiast, że jak przy napięciu ~3.6V chciałem jej zmierzyć napięcie multimetrem i wyłączyłem zasilacz, to napięcie zaczęło spadać w tempie ~0.1v/5s
Nie pytam o to, czy to normalne że napięcie tak poleciało na łeb bez wyraźnej przyczyny, bo wiadomo że nie
ale czy takie tempo "samoistnego rozładowywania" jest normalne jeżeli napięcie tak bardzo odbiega od znamionowego? Czy jest szansa że bateria pożyje troche jak ją znowu naładuje do 7.4 lub 7.8V?

