
KRRiT wzięła się za nieistniejący zespół. Mają zapłacić wysoką grzywnę za klip sprzed...14 lat
gazetaplKrajowa Rada Radiofonii i Telewizji domaga się zapłaty 10 tysięcy złotych od zespołu Fabuła. Powód? Urzędnicy uważają, że teledysk do piosenki "Życzenie śmierci" narusza szereg przepisów o wrażliwych treściach i m.in. "promuje alkohol i narkomanię". Sęk w tym, że klipu nie ma już na YouTubie, grupa nie istnieje od blisko dekady, a sam teledysk premierę miał 14 lat temu.
Fabuła to białostocka grupa raperów, która działała od 1999 do 2014 roku. Tworzyli ją artyści posługujący się pseudonimami: Poszwixxx, Ede, Konradziwo, DJ Perc i Bezczel (raper zmarł 21 września 2021 roku). Grupa nagrała cztery albumy, z czego dwa pierwsze "Żywioł"(2003) i "C.D.N." (2005) były tak zwanymi "nielegalami", a dwa następne - "Dzieło sztuki" (2009) i "Made in 2" (2011) zostały wydane przez wytwórnię Step Records. W 2009 roku skład z gościnnym udziałem raperów Piha, Ero, Mesa i Miodu wypuścili teledysk do kawałka "Życzenie śmierci". Reżyserią teledysku zajął się Piotr Ograbek.
KRRiT chce grzywny od nieistniejącego już zespołu za teledysk sprzed 14 lat
O tym, że urzędnicy z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zajęli się dogłębną analizą utowru i teledysku sprzed 14 lat, poinformował raper Poszwixxx. "Jaja. Po miesiącach przerzucania się dokumentami wreszcie dostałem ostateczne wezwanie z KRRiT do zapłaty haraczu za promowanie 'alkoholu i narkomanii' w klipie, który zrobiliśmy 14 lat temu" - napisał na swoim profilu na Facebooku. Dodał, że od decyzji będzie się odwoływał do skutku, bo sytuacja zakrawa o absurd: "10 koła drogą nie chodzi, dlatego postanowiłem, że nie odpuszczę (...). Tylko tyle na razie mogę napisać. Po ustaleniu szczegółów z prawnikiem opublikuję więcej materiałów tej farsy" - czytamy w jego oświadczeniu.
Co dokładnie nie spodobało się pracownikom KRRiT? Poszwixx opublikował treść analizy urzędników, którzy wskazują, że już na początku klipu pojawiają różne loga, w tym jedno należące do strony "dopalaczecom" i adres. Wnikliwej uwadze organu kontrolującego nie umknęło także to, że piosenkę wykonuje kilka różnych osób, utwór zaczyna się "powtarzającym się później refrenem", a akcja przedstawiona została w "różnych zaaranżowanych sceneriach". Jedna z nim ma "pokazywać salę tortur".
Co więcej, "zakrwawiona ofiara jest przykuta do ściany łańcuchami, a jego głowę zasłania worek, a następnie leżące na stole zwłoki. W treści utworu wykonawca odnosi się do ofiary, jako do 'mięsa', a do pomieszczenia, w którym ma do tego dochodzić, jako do 'pociągu z mięsem' lub 'masarni': 'katusze, haki, na stołach flaki, (...), chodź, oprowadzę Cię po mojej prywatnej masarni'. Cała scena kończy się wzięciem przez wykonawcę zamachu siekiery w kierunku szyi leżącej na stole ofiary. W trakcie wykonywanego po raz drugi refrenu pojawiają się natomiast krótkie sceny z baru, w którym m.in. spożywany jest alkohol" - czytamy streszczenie.
Następny fragment jest kłopotliwy, bo jeden z raperów nalewa whisky popularnej marki do szklanki, a kiedy trunek pije, to widać w ujęciu ulotkę strony "dopalaczecom". "Widzimy następnie tę samą osobę wciągającą nosem biały proszek, co ma przedstawiać przyjmowanie amfetaminy lub kokainy. Także w tekście utworu widać nawiązania do przyjmowania narkotyków: 'te bębny walą w sagan, kopią jak piguła, (…) to czysta koka natural'" - tłumaczy urzędnik z KRRiT. Kolejnym niepokojącym elementem jest scena, w której rzeczony wykonawca wychodzi z domu z bronią palną, a scena sugeruje, że zabił osobę, która wcześniej pisała negatywne komentarze "wobec wykonawców w internecie". Opisana została także scena, w której inny z raperów mierzy z broni do "skrępowanej ofiary", która potem zostaje oblana benzyną, a w teledysku sugeruje się, że osoba ta została podpalona żywcem od niedopałka papierosa.
Niemniej jest wnikliwy kolejny akapit analizy KRRiT: "W audycji ukazano także scenę zakopania człowieka żywcem, a także scenę uprzedmiatawiającego seksualnie traktowania uczennicy przez nauczyciela w sposób, który przedstawia możliwość seksualnego wykorzystywania małoletnich, jako przejawu osiągnięcia określonej pozycji lub wyrazu pewności siebie. W czasie kolejnej sceny w barze również wyraźnie przedstawiono spożywanie alkoholu. Podczas całego nagrania padają wulgarne określenia oraz groźby pod adresem niesprecyzowanych osób, a przemoc i agresja traktowane są jako przywileje" - czytamy.
Teledysku do utworu nie można już obejrzeć na YouTubie. Pod linkiem pojawia się komunikat, że film jest niedostępny i "przesyłający nie udostępnił tego filmu w twoim kraju".
Wyłączone zostały także komentarze, ale dostępna jest jeszcze informacja, że nagranie miało milion wyświetleń. Dostępny jest za to materiał z planu klipu.
Użytkownicy Facebooka komentują sprawę na profilu Poszwixxxa: "Ogólnie przykry temat, bo dziś młodzi faktycznie nawijają o dragach jak o dobrej zabawie, ale smutni panowie wolą odkopać jakieś brudy sprzed 14 lat i dłubać w przeszłości. Ciekawe czy Pih dostanie wyrok za usiłowanie zabójstwa w tym samym klipie", "to za kilka lat połowa rapu zniknie z YouTuba", "Ciekawe, kiedy kara dla Pasikowskiego za 'Psy'. Tam też była przemoc, alkohol itp.", "Ale najlepsze, że dzisiaj to w co drugim klipie jest alko i twarde dragi i nawijanie o tym jakie to fajne, a dzieciaki tego słuchają i śpiewają w szkołach" - wskazują pewne luki w rozumowaniu i przypominają o wizji artystycznej czy nieskrępowanej wolności słowa.
#rap #krrit #absurd #sad
