
W całej Polsce notuje się coraz więcej przypadków kradzieży kabli ze stacji ładowania samochodów elektrycznych. To rosnący problemem nie tylko dla kierowców samochodów elektrycznych, ale również operatorów infrastruktury. W zależności od stopnia dewastacji, straty mogą bowiem wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Tylko w kwietniu do podobnych kradzieży doszło m.in. w Szczecinku, gdzie ukradziono dwa kable ze stacji ładowania pojazdów elektrycznych należącej do Urzędu Gminy w Szczecinku czy w Mysłowicach przy Biedronce oraz Lidlu
#wiadomoscipolska #motoryzacja #patologia