
Przez kolejne kraje Bałkanów przetacza się fala protestów przeciwko zawyżaniu cen podstawowych produktów. Konsumencki strajk powoduje milionowe straty sieci handlowych. W samej Bułgarii jeden dzień bojkotu obniżył obroty o 30 proc., a w Chorwacji – aż o 54 proc. Handlowcy zaczynają ulegać presji, a organizatorzy protestów zapowiadają kolejne akcje. Tym razem przeciwko bankom.
ci, Bośniacy, Serbowie, Czarnogórcy i inne bałkańskie narody – zbuntowali się przeciw wysokim cenom w sieciach handlowych. (fot. Velko Angelov/Bloomberg).
Z tego artykułu dowiesz się…
Dlaczego Bułgarzy – a wcześniej Chorwaci, Bośniacy, Serbowie, Czarnogórcy i inne bałkańskie narody – zdecydowali się na bojkot sieci handlowych.
Jakie są dotychczasowe skutki protestów konsumenckich na Bałkanach, czyli o ile spadły obroty w handlu detalicznym.
Jakie działania w związku z konsumenckim strajkiem podjęli bułgarscy politycy.
„13 lutego bułgarscy konsumenci nie powinni robić zakupów w żadnym sklepie spożywczym, w żadnej sieci handlowej, w żadnym supermarkecie! 13 lutego sklepy muszą pozostać puste, nie powinno w nich być ani jednego klienta! 13 lutego pokażmy przedsiębiorcom, że bułgarskie społeczeństwo jest rozzłoszczone i nie będzie dłużej tolerować zawyżania cen!” – zaapelowało dziesięć organizacji pozarządowych. Bułgarzy masowo odpowiedzieli na to wezwanie. W miniony czwartek zbojkotowali sklepy, wyrażając w ten sposób swój sprzeciw wobec bardzo wysokim cenom wielu podstawowych artykułów spożywczych. Faktycznie – za masło, mleko, mięso czy sery trzeba w Bułgarii zapłacić więcej, niż w wielu krajach Europy Zachodniej. Często ten sam produkt w tej samej sieci handlowej w Bułgarii jest droższy niż w Austrii czy Niemczech. [...]
#wiadomosciswiat #balkany #strajki #konsument #handel

