Kolejny kraj UE nie chce "mięsnych" nazw w zamiennikach. Czy Polska pójdzie tym tropem?

Kolejny kraj UE nie chce "mięsnych" nazw w zamiennikach. Czy Polska pójdzie tym tropem?

www.portalspozywczy.pl
Nowa inicjatywa francuskiego ministerstwa rolnictwa zakłada stworzenie listy terminów, których używanie będzie zakazane w stosunku do produktów zawierających białko roślinne. polędwica” będą więc zarezerwowane tylko dla produktów mięsnych.

Rząd Francji przedstawił projekt przepisów, która zakładają znaczne ograniczenie możliwości stosowania mięsnego nazewnictwa w odniesieniu do roślinnych zamienników.
Kolejnym krajem sprzeciwiającym się oznaczaniem roślinnych zamienników produktów mięsnych nazwami kojarzonymi z produktami zwierzęcymi są Włochy.

#uniaeuropejska #Francja #wlochy #zywnosc

Komentarze (14)

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

weganie do łagrów, wegańskie korporacje upaństwowić prezesów wypierdolić

Mielonkazdzika

@Mr.Mars ciekawe czy odwrotnie tez medzie dzialalo.

Bo ostatnio jadlem "frytki z kurczaka" i hummus z indyka.

moll

@Mielonkazdzika czyli paski z kury i pasztet?

Mr.Mars

@Mielonkazdzika Widzisz, wszystko się ludziom pomieszało w tych nazwach.


Pogubili się kompletnie.


Osobiście jestem za tym, żeby doprowadzić to i wiele innych nazewnictwa do jakichś sensownych zasad. Tylko, znajacznając życie to potrwa to że sto lat, a przy tym będzie wiele kłótni i sporów.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Jakkolwiek lubię czasem zjeść dla odmiany coś bezmięsnego, tak uważam, że czas kurwa najwyższy coś z tym burdelem zrobić. Od lat ustalone nazwy są sukcesywnie przejmowane przez "alternatywne" potrawy i wtedy jak ktoś podnosi głos, że spoko, ale czemu w takim razie nie wymyślą sobie swojej własnej nazwy na potrawę, tylko bezczelnie zżynają z oryginału, skoro chcą się od niego odciąć, to jest wrzask i ból dupy, że "co ci to przeszkadza", że "niech mają, przestań się kłócić" i nieśmiertelne wyzywanie od morderców-mięsożerców. Już chyba największym jebnięciem jest nazywanie hamburgerem czegoś, w czym nie ma nawet najmniejszego kawałka mięsa, tylko jakieś sprasowane trociny i grubo krojony plaster buraka i udowadnianie, że to JEST hamburger. Zresztą to samo choćby jest z naleśnikami.


Like... to że postanowisz wskoczyć do otwartego szamba nie znaczy, że możesz to nazwać leczniczą kąpielą błotną, ale niestety żyjemy w czasach, gdzie masa popaprańców dorwała się do głosu i teraz już wszystko może znaczyć wszystko i każdy powinien to akceptować.

dildo-vaggins

Dla upośledzonych: wielu wegetarian i wegan jada warzywa z powodów etycznych, mimo że sam smak mięsa lubią - dlatego szukają niemięsnych alternatyw swoich ulubionych produktów/dań.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@dildo-vaggins nie chcę tu wywołać niepotrzebnej gównoburzy, ale... kto tu w takim razie jest faktycznie upośledzony? Jeśli nie chcesz czegoś jeść, bo źle się po tym czujesz, twój organizm tego nie toleruje, masz opory psychiczne, moralne, religijne, czy jakiekolwiek- spoko, każdy jest inny, ale nie dorabiajmy od razu do tego ideologii, albo całej religii ponownie odstawiając cyrk pt. zakrzykiwanie większości, żeby dogodzić mniejszości.

rafal155

@dildo-vaggins Niech sobie jedzą, co mnie to obchodzi?


Interesuje mnie natomiast to, że przez nieuwagę mogę wziąć w sklepie "kiełbasę", która kiełbasą nie jest

dildo-vaggins

@rafal155 to już twój problem że jesteś niepiśmienny i nie potrafisz przeczytać składu, albo chociaż opisu produktu tylko zwyczajnie patrzysz się na obrazek z przodu.

Marcus_Aurelius

Zgadzam się z walka z wprowadzaniem klienta w błąd. Natomiast nie zgadzam się z zakazywaniem używania słów, takich jak stek, ryba itd.


Dla mnie jako konsument ważne jest wiedzieć do czego w smaku zbliża się dany zamiennik wegański.


Lepszym pomysłem byłoby jakieś wielkie, uniwersalne oznaczenie dla produktów używających nazw mięsnych

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

myślałem, że u nas to już dawno działa, bo mam wrażenie, że przynajmniej niektórzy producenci zamienników od wielu lat unikają nazw związanych z mięsem


dla mnie jeden chuj. Patrzę na skład, makro, cenę i tyle. Jeśli zamiennik będzie opłacalniejszy pod względem makro i składu, to mnie to jebie, czy jest to mięso czy nie. Ale na ten moment zamienniki nawet nie zbliżają się pod względem opłacalności i makra do mięsa.

kotos

Dzień dobry. 1 mielonego poproszę. Wegański, z robaków czy tradycyny, psze pana?

Rebe-Szewach

@Mr.Mars Przecież ma wejść dyrektywa EU o tym jakoś niedługo.

NatenczasWojski

Tak informacyjnie. Producenci dawno juz zauwazyli ze potencjal wegetarian na rynku jest wyczerpany. Grupa ta rosnie bardzo powoli.


Kolosalnie natomiast rosnie grupa ludzi ktorzy sa gotowi zmniejszyc ilosc miesa w diecie albo sa sklonni probowac nowych potraw i to do nich kierowany jest teraz marketing.

Zaloguj się aby komentować